Czego młodzi szukają o świcie w kościele?
- Adwent wydaje się być idealnym czasem na to, żeby coś zmienić w życiu - mówi Dominik Dubiel SJ. Młodzi jezuici opowiadają o tym skąd czerpią inspirację, czego poszukują studenci i jakie propozycje mają dla nich w tym roku.
Czas adwentu to również czas rorat, które stają się coraz popularniejsze szczególnie wśród wspólnot akademickich w całym kraju. Czego młodzi szukają o szóstej rano w kościele? Mają realną potrzebę zrobienia czegoś dla swojej duchowości. Goniąc pomiędzy pracą a studiami, gubią sens. Pytają: "po co to wszystko?".
- Adwent z całą swoją narracją oczekiwania i nadziei na odnowienie "spustoszonego miasta świętych", jak śpiewamy codziennie w Rorate caeli, wydaje się być idealnym czasem na to, żeby coś zmienić w życiu; żeby spotkać osobiście Boga. To On może wszystko zmienić - mówi jezuita Dominik Dubiel. Widać w tym, jak współcześni ludzie pojmują paruzję, do której przygotowuje okres adwentu. Nie mają czasu na myślenie o końcu świata, bo absorbuje ich teraźniejszość. Widzą go jednak jako zmierzanie w stronę sensu. Jako miejsce, gdzie wreszcie znajdą odpowiedzi na swoje pytania. Roraty są tego namiastką.
Jezuickie roraty w krakowskiej bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa od lat przyciągały rzesze młodych. Byli oni spragnieni również piękna liturgii sprawowanej "na poważnie". W tym wyjątkowym czasie zwłaszcza w liturgii można odkryć niewypowiedziane prawdy o nadejściu Boga. Przez lata o oprawę dbał Jezuicki Chór Akademicki. Związanych z nim było wielu znanych dziś muzyków, jak choćby Kuba Blycharz, autor hymnu ŚDM w Krakowie. Dzisiaj Dominik Dubiel SJ postanowił reaktywować zespół. Zgłosili się chętni studenci, muzycy i inni, którym muzyka jest bliska.
- Poza chórem okazjonalnie będą pojawiać się instrumentaliści, usłyszymy między innymi organy, gitarę i harfę - dodaje jezuita.
Pomysłem na tegoroczne rozważania jest "najnudniejszy fragment Ewangelii", jak napisali sami organizatorzy. Zaproszono wielu ojców i zaproponowano im wygłoszenie homilii na temat jednej postaci z rodowodu Jezusa.
- Chcemy towarzyszyć kolejnym pokoleniom, które czekały na narodziny Mesjasza. W pięciominutowym inspirującym kazaniu pokażemy, jak Bóg przygotowywał ludzkość na przyjście Zbawiciela. Jak to odnosi się do mnie dzisiaj, bo też jestem częścią tej historii - mówi brat Dominik. Młodzi jezuici idą zdecydowanie za radą swojego chyba najbardziej znanego obecnie współbrata. Papież Franciszek wielokrotnie przypominał, że kazanie ma być krótkie i prowadzić do Boga. To właśnie przyświeca organizatorom.
Bardzo ważne jest też to, co dzieje się po roratach. Młodych zachęca możliwość zjedzenia wspólnego śniadania. Żyjemy w świecie, gdzie często brakuje relacji z drugim człowiekiem lub są one bardzo płytkie. Ludzie przy śniadaniu czują się sobie bliscy i wzajemnie potrzebni. Opowiadają własnym językiem o Bogu i robią to najlepiej, jak potrafią. Tego nie zastąpi żadne kazanie.
Poza roratami studenci sami podejmują różne inicjatywy. Nie poprzestają na tym, co się dzieje rano.
- Kontakt z drugim człowiekiem pozwala zrozumieć, czego ludzie naprawdę potrzebują. Dzięki temu nasza działalność nie brnie w abstrakcyjne idee. Jednym z charakterystycznych elementów jezuickiej duchowości jest doświadczenie, czyli również spotkanie. Od młodych czerpiemy wiele konkretnych inspiracji - mówi Dominik Dubiel SJ.
Można znaleźć różne pomysły na dobre przeżycie adwentu. Jezuickie duszpasterstwo akademickie "Dąb" z Warszawy zaprasza na roraty z Thomasem Mertonem. Podczas kazań czytane będą fragmenty dzieła Nikt nie jest samotną wyspą tego współczesnego mistyka. Czy studentów to zainteresuje? Poprzednie akcje czytania dzieł Mistrza Eckharta czy Juliany z Norwich pokazują, że tak. Zainteresowanie jest ogromne. Ci ludzie często wyprzedzali swoją epokę, co jest charakterystyczne dla ludzi młodych. Oni myślą do przodu, inaczej i szukają potwierdzenia swoich intuicji.
- Treści nie są aż tak trudne, jak mogłoby się wydawać. Na śniadaniach po roratach dyskutujemy na poruszone przez mistrzów tematy, wyjaśniamy, próbujemy zrozumieć i odnieść to, co usłyszeliśmy, do swojego doświadczenia duchowego - mówi o. Roman Groszewski SJ. - Wydaje mi się również, że czytanie o czymś, co trochę mnie przerasta, budzi we mnie pragnienie. Podobnie jest z liturgią adwentu, która jest dla nas wyzwaniem - dodaje duszpasterz wspólnoty.
Młodzi coraz częściej mierzą się z treściami wymagającymi. To wypełnienie pustki sensem, którego poszukują. Pozorna trudność okazuje się prostą prawdą o ich życiu. Język Kościoła wymaga przełożenia na bardziej współczesny, indywidualny. To właśnie dzieje się we wspólnotach akademickich. Poranne wstawanie jest jakimś wymiarem oczekiwania na to, co ma nadejść, również w wymiarze eschatologicznym.
- Myślę, że problemem jest przede wszystkim to, że nie zdajemy sobie sprawy z tego, za czym tęsknimy - mówi o. Roman. O to właśnie chodzi, żeby zdać sobie z tego sprawę i nazwać swoją tęsknotę.
Warto poświęcić najbliższe tygodnie, by przeżyć wiarę na nowo, na swój sposób. Bogactwo tego okresu zachęca nas do pogłębienia naszej obecności w Kościele. W przeciwnym razie prześlizgniemy się jedynie po adwencie. Ta droga nie kończy się na bezpośrednim przygotowaniu do świąt Bożego Narodzenia. Oczekiwanie chrześcijanina powinno być nieustanne, ale też dynamiczne. Nie zatrzymuj się w miejscu.
Poniżej prezentujemy kilka propozycji jezuitów na adwent. Linki do wydarzeń przekierują cię na odpowiednią stronę:
- Kraków, Bazylika NSPJ, ul. Kopernika 26 - "Rodowód Jezusa", pon-pt 7:00
- Warszawa, kościół św. Andrzeja Boboli, ul. Rakowiecka 61 - "Roraty akademickie z Mertonem", pon-pt 6:56
- Wrocław, kościół św. Ignacego Loyoli , ul. Stysia 16 - "Roraty - duszpasterstwo akademickie DACH", pon-sb 6:30
- Nowy Sącz, kościół NSPJ (tzw. Kolejowy), ul. Zygmuntowska 48 - "Roraty z jezuitami", pon-sb 6:00
- Szczecin, kościół św. Andrzeja Boboli, ul. Pocztowa 22 - "Roraty 2016 - JODA", pon-sb 6:15
Skomentuj artykuł