"Społeczeństwo, które zamiast zatroszczyć się o najsłabszych, potrafi ich zabijać, jest dramatyczne"
- Niesłychane jest społeczeństwo, które nie dało się wychować rodzinie jako tej podstawowej ludzkiej wspólnocie, od której wszystkie inne powinny czerpać sposoby myślenia, działania - mówił na Jasnej Górze abp Grzegorz Ryś do uczestników 37. Pielgrzymki Małżeństw i Rodzin.
Metropolita łódzki przewodniczył mszy św. z udziałem uczestników 37. Pielgrzymki Małżeństw i Rodzin. Pielgrzymka stanowiła centralne wydarzenie obchodów w Polsce Roku św. Józefa i Roku Rodziny Amoris laetitia.
W homilii abp Grzegorz Ryś mówił m.in. o tym, że rodzina ma być wśród świata znakiem i szkołą miłości Boga, zwłaszcza wobec najsłabszych: dzieci, starszych, niepełnosprawnych, w różny sposób wykluczanych i tych bez domu.
Arcybiskup Łodzi podkreślił, że rodzina jest i powinna być podstawową i najważniejszą przestrzenią, w której uczymy się troski, uważności na najmniejszych; dzieci, w tym te poczęte a jeszcze nienarodzone, starszych, chorych, niepełnosprawnych.
Abp Ryś: wszyscy uczymy się od rodziny
- W tym względzie rodzina spełnia niesłychaną rolę wobec całych społeczeństw. Dramatyczne jest społeczeństwo, które się tego nie uczy od rodziny. Dramatyczne jest społeczeństwo, które zamiast zatroszczyć się o tych, co są najsłabsi, potrafi ich zabijać. Niesłychane jest społeczeństwo, które nie dało się wychować rodzinie jako tej podstawowej ludzkiej wspólnocie, od której wszystkie inne powinny czerpać sposoby myślenia, działania. Państwo, Kościół, wszyscy się w jakiś sposób uczymy od rodziny, a uczymy się wtedy, kiedy mamy w sobie tę koncentrację na najmniejszych - mówił abp Ryś.
Zauważył, że dziś w tym zakresie potrzeba i w Kościele wielkiej wyobraźni miłosierdzia. Zwrócił uwagę na potrzebę troski o osoby samotne, często zamknięte w małych mieszkankach blokowisk.
Odnosząc się do rodziny, metropolita łódzki mówił także o relacjach braterskich i siostrzanych. Zauważył, że najczęstszym powodem rodzinnych problemów jest zazdrość, powodująca wzajemne wykluczanie i brak tworzenia wspólnoty. Zwrócił uwagę, by w działaniach na rzecz rodziny tworzyć szeroką przestrzeń spotkania i współpracy także z tymi, którzy „nie chodzą wprost z nami”, np. nie podzielając naszej wiary, ale i dla nich rodzina jest wartością i przedmiotem wielkiej troski.
Wielkie zadanie rodziny być wśród świata znakiem, że Bóg jest miłością
Abp Ryś odnosząc się do obchodzonego dziś 107. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy, zachęcał do modlitwy za ludzi, którzy są zmuszani do opuszczenia własnego domu.
- Kościół w Polsce od lat się stara, aby wreszcie w sposób właściwy, we współpracy ze wszystkimi, którzy do tej współpracy są potrzebni, żeby móc się otworzyć na tę posługę wobec migrantów, wobec uchodźców. Kiedy ta przestrzeń zostanie otwarta i nam umożliwiona, ważne, żebyśmy byli na to gotowi duchowo, żebyśmy chcieli skorzystać z tej szansy, jaką jest przyjęcie ludzi poszukujących domu - mówił kaznodzieja.
- Wśród świata bądźcie znakiem, że Bóg jest miłością, żeby ubodzy i strapieni, którym pomożecie, kiedyś was przyjęli do Domu Ojca w niebie. Wielkie zadanie rodziny być wśród świata znakiem, że Bóg jest miłością - zachęcał metropolita łódzki.
37. Ogólnopolska Pielgrzymka Małżeństw i Rodzin odbyła się pod hasłem: „Pójdźcie do Józefa”. Jej uczestnicy kolejny raz zawierzyli polskie rodziny Matce Bożej Jasnogórskiej.
"Idziemy do św. Józefa i chcemy wraz z nim uczyć się radości i miłości. Wysiłek rodzin, ich praca, by pokazywać piękno życia małżeńskiego i rodzinnego nie jest bezowocny" - przekonywali organizatorzy i uczestnicy pielgrzymki.
Skomentuj artykuł