Feministka zaskarżyła do sądu abp. Michalika

(fot. Ryszard Hołubowicz / (CC BY-SA 3.0) / Wikimedia Commons)
PAP / slo

Do wrocławskiego sądu wpłynął w środę prywatny akt oskarżenia działaczki ruchu feministycznego Małgorzaty Marenin przeciwko abp. Józefowi Michalikowi. Hierarcha został pozwany za wypowiedź podczas kazania wygłoszonego 16 października we Wrocławiu.

Jak poinformowano w środę PAP w biurze prasowym wrocławskiego Sądu Okręgowego, sąd zbada czy prywatny akt oskarżenia spełnia wymogi formalne. Później zdecyduje czy jest jednostką właściwą do rozpatrzenia tej sprawy czy też należy skierować ją do innego sądu. Dopiero po tym zostanie wyznaczony termin rozprawy.

W homilii wygłoszonej we wrocławskiej katedrze abp. Michalik nawiązał do opisywanych w mediach przypadków pedofilii. Przewodniczący KEP mówił: "Wiele dziś mówi się - i słusznie - o karygodnych nadużyciach dorosłych wobec dzieci. Tego rodzaju zła nie wolno tolerować. Ale nikt nie odważy się pytać o przyczyny, żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi. Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców, a to są rany bolesne i długotrwałe".

Abp Michalik powiedział także, że "na naszych oczach następuje promocja nowej ideologii gender". "Już kilkanaście najwyższych uniwersytetów w Polsce wprowadziło wykłady z tej nowej, niezbyt jasnej ideologii, której programową radę stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z Kościoła i etyki tradycyjnej, promują aborcję i walczą z tradycyjnym modelem rodziny i wierności małżeńskiej" - mówił arcybiskup.

"Ideologia gender budzi słuszny niepokój, jako że odchodzi od praw natury, promuje tak zwane związki małżeńskie między osobami jednej płci, walczy o prawo legalizacji adopcji dziecka przez takie pary, a ostatnio wkracza do przedszkoli i szkół z instrukcją o tym, że należy od najmłodszych lat wygasić w dziecku poczucie wstydu i pouczyć je o możliwości czerpania cielesnych przyjemności, wbrew etyce naturalnej, a nawet o możliwości manipulowania płcią, aż do dowolnego, wielokrotnego wyboru obranej płci" - powiedział abp Michalik.

W prywatnym akcie oskarżenia Małgorzata Marenin napisała, że abp Michalik pomówił ją jako przedstawicielkę ruchu feministycznego oraz jako osobę po rozwodzie, wychowującą dziecko w niepełnej rodzinie o takie postępowanie, które poniża ją w opinii publicznej i naraża na utratę zaufania potrzebnego działalności społecznej.

Zdaniem Marenin abp Michalik w homilii wskazał jako współodpowiedzialne za zjawisko pedofilii "agresywne feministki" oraz rodziców decydujących się na rozwód. "Według niego winne pedofilii są agresywne feministki walczące o prawo do aborcji, prawo do tworzenia związków osób tej samej płci i prawo do adopcji dzieci przez te osoby" - napisała Marenin w uzasadnieniu pozwu.

"Słowa arcybiskupa Michalika upokarzają mnie jako samotną matkę po rozwodzie, który odbył się z winy męża. W najmniejszym bowiem stopniu nie czuję się współodpowiedzialna za szerzenie się pedofilii w Kościele. Przerzucanie odpowiedzialności za tę plagę na rozpadające się rodziny jest dla mnie szczególnie bolesne" - dodała.

Marenin domaga się od przewodniczącego KEP zadośćuczynienia w kwocie 2 tys. zł. Chce, aby ta kwota była wpłacone na konto Fundacji Centrum Praw Kobiet.

Marenin jest działaczką świętokrzyskich struktur Twojego Ruchu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Feministka zaskarżyła do sądu abp. Michalika
Komentarze (13)
F
fdsa
6 listopada 2013, 16:23
Żal mi arcybiskupa i nie uważam, żeby zasłużył na proces, ale chciałabym, żeby przedstawiciele Kościoła zaczęli mysleć, zanim coś powiedzą. Może, jak będą się bać sądów i kar pieniężnych, to zaczną być ostrożniejsi? ...strach przed mówieniem prawdy albo mówienie prawdy i konsekwencje- np. kary finansowe i więzienie- ludzie zaczną wybierać...
L
leszek
6 listopada 2013, 15:40
Abp. Michalik nie miał wtedy dobrego dnia, ale należy z tymi poglądami dyskutować, polemizować, prezentować odmienne zdania czy świadectwa. Ale pieniactwo i sprawy sądowe, to jakaś polska plaga, inna sprawa, ze nasza staropolska, zacna tradycja. Jak nie wyznawcy teorii spiskowych, to pieniacze. 
6 listopada 2013, 15:21
@Ewa, I to pewnie ze względu na przedstawione przez Ciebie znaczenie słowa "gender" jest ono w anglojęzycznych kwestionariuszach stosowane wymiennie ze słowem "sex" w znaczeniu płci?
M
MM
6 listopada 2013, 15:20
Jesli feministka go zaskarżyła to już mamy jasną sytuację: ks. arcybiskup jest prześladowany i trzeba będzie go beatyfikować, a z tych niewygodnych historii o pedofilli się jakoś wymiksujemy.
E
Ewa
6 listopada 2013, 15:19
Ileż to razy trzeba powtarzać? Gender (ang.: rodzaj) to ani nauka, ani ideologia - to określenie oznaczające rolę społecznę związaną z płcią. Nie sądzę, żeby znalazło się na tym portalu wiele osób które są przeciwko wpływowi płci na role pełnione w społeczeństwie, więc przestańcie kalać własne gniazdo tylko dlatego, że nie podoba Wam się anglojęzyczne słowo. -Powyższy komentarz napisałam już pod innym artykułem na tym portalu. Jak widać, powtarzać trzeba - tak długo, jak ta manipulacja językowa będzie stosowana - a jest stosowana ostatnio nagminnie. Jest powtarzana jak slogan reklamowy, żeby się utrwalić - znana sztuczka zarówno producentów reklam, jak propagandy: jej znana zasada brzmi, że kłamstwo powtórzone wielokrotnie staje się prawdą. W jakim celu tym razem - pozostawiam Państwu do refleksji.
6 listopada 2013, 14:53
@psp 1. Jeśli chodzi o zwyczaj pomijania "kard.", "abp", "ks." czy "bp" jako kulturalny wyraz wyrażenia nieprzynależności do Kościoła to piszesz na serio czy robisz sobie jaja? 2. Jeśli chodzi o wypowiedź jazmig-a: to po prostu wyraża ona zupełnie inną myśl niż wypowiedź zaproponowana przez Ciebie. 3 A czy pownienem zaznaczyć explicite, że zauważam ;-)
6 listopada 2013, 14:27
Rozumiem, że sąd wykaże się konsekwencją i arcybiskup zostanie uniewinniony na tej samej podstawie, co Nergal -tzn. z racji faktu, że wygłaszał swoje kazanie w określonym miejscu i tylko  do osób, które przynależą do określonej grupy i które wiedziały, co w kościele mogą usłyszeć? W tym miejscu pragnę przeprosić za niefortunne dla arcybiskupa Michalika porównanie z pewnym celebrytą, łączy ich jednak fakt bycia postawionymi w stan oskarżenia i okoliczności. I oczywiście fakt, że obaj są Polakami, ale na tym koniec, na szczęście dla abpa.
P
psp
6 listopada 2013, 14:16
Czy "pan" jest sformułowaniem obraźliwym? Wydaje mi się, że to zwrot grzecznościowy? "Abp" to tytuł zawodowy pana Michalika, nadany przez organizację do której nie należę, więc nie muszę go używać i nadal pozostac kulturalnym, uzywając tytułu "pan". Jeśli chodzi o "kneblowanie ust" to odnosiłem sie do zdania jazmig-a "Jak widać, lewactwo stosuje metody Michnika na kneblowanie ust ludziom o poglądach odmiennych, niż lewackie." - nie lepiej napisać, że jednej pani nie podoba się to co powiedział pan arcybiskup i idzie z tym do sądu? Nie, autorem cytowanej złotej mysli jest pan ksiadz i do tego doktor Bocheński. Zauważ też, że mój wpis - przy całej antypatii do pana abp Michalika - wskazuje jednak, że miał prawo powiedzieć to co powiedział, bo mieści się to w granicach wolności słowa.
6 listopada 2013, 14:05
@psp 1. Dlaczego pan Michalik a nie abp Michalik? 2. Skoro ktoś chce zabronić wypowiedzi, które nie są karalne to jest to próba kneblowania... 3. Konstrukcja Twojego wpisu może sugerować, że "panem w koloratce" jest "pan Michalik"
Bogusław Płoszajczak
6 listopada 2013, 14:03
Odnośnie faktu wniesienia "prywatnego aktu oskarżenia...." "Tylko za plewy się nie płaci" - kto to powiedział?
P
psp
6 listopada 2013, 13:56
Feministka jest z góry na przegranej pozycji, bo pan Michalik nie wymienił konkretnie jej ani innej osoby, ale potępił ideologie i postawy, a to nie jest karalne. A więc górnolotne teksty o "kneblowaniu ust" są tu niepotrzebne: każdy ma prawo iść do sądu i oczekiwać uczciwego procesu. Natomiast temu panu w koloratce to chyba trzeba byłoby zakneblować usta: "Ale mamy i dzieci 10-letnie, trochę starsze i znam przypadki, gdzie ich życie intymne potrzebowało wcześniejszego zaspokojenia. Same dzieci “wchodziły” do łóżek dorosłych, chcąc być spełnionym. I to był wybór dziecka." http://www.epiotrkow.pl/news/Odwaznie-i-kontrowersyjnie-o-pedofilii-w-Kosciele,16498,0,3
Katarzyna Rybarczyk
6 listopada 2013, 13:41
Żal mi arcybiskupa i nie uważam, żeby zasłużył na proces, ale chciałabym, żeby przedstawiciele Kościoła zaczęli mysleć, zanim coś powiedzą. Może, jak będą się bać sądów i kar pieniężnych, to zaczną być ostrożniejsi?
jazmig jazmig
6 listopada 2013, 12:28
Jeżeli Marenin jest agresywną feministką, to abp Michalik mówił m. in. o niej. Czy to ją poniża, to już inne zagadnienie, ponieważ w jej otoczeniu tego rodzaju ocena arcybiskupa jest niewątpliwym komplementem. Jak widać, lewactwo stosuje metody Michnika na kneblowanie ust ludziom o poglądach odmiennych, niż lewackie.