Franciszek apeluje o walkę z okaleczaniem kobiet i handlem ludźmi
- Czasami czujemy się niegodni, bo jesteśmy grzesznikami. Ale jest to wymówka, która nie podoba się Panu, ponieważ Go od nas oddala! On jest Bogiem bliskości: nie szuka perfekcjonizmu, lecz gościnności - mówił papież Franciszek w rozważaniu poprzedzającym "Anioł Pański". Po modlitwie papież zwrócił uwagę na niegodziwość handlu ludźmi oraz problem okaleczania żeńskich narządów płciowych.
Papież skomentował fragment Ewangelii o tym, jak po nieudanym nocnym połowie ryb Jezus wsiadł do łodzi Szymona Piotra i poprosił go: "Wypłyń na głębię!". Zauważył, że podobnie jak Piotr często przeżywamy "noc pustych sieci", rozczarowanie tym, że pomimo starań nie widzimy oczekiwanych rezultatów, pozostajemy więc "z poczuciem porażki, a w naszych sercach rodzi się rozczarowanie i gorycz".
Pusta łódź, symbol naszej nieudolności, staje się "katedrą" Jezusa
- Co wówczas czyni Pan? Postanawia wsiąść do naszej łodzi. Z niej chce głosić światu Ewangelię. Ta właśnie pusta łódź, symbol naszej nieudolności, staje się "katedrą" Jezusa, mównicą, z której głosi Słowo. Pan lubi to czynić: wchodzić do łodzi naszego życia, kiedy nie mamy niczego, co moglibyśmy Jemu zaoferować. Wejść w nasze pustki i wypełniać je swoją obecnością. Posłużyć się naszym ubóstwem, aby głosić swoje bogactwo, naszymi nędzami, aby głosić swoje miłosierdzie - przekonywał Franciszek.
Poczucie bycia niegodnym to wymówka
Dodał, że Bogu wystarczy nasza uboga "rozklekotana" łódka, abyśmy Go przyjęli. - Ale czy wpuszczamy Go do łodzi naszego życia? Czy dajemy Jemu do dyspozycji to niewiele, co posiadamy? Czasami czujemy się niegodni, bo jesteśmy grzesznikami. Ale jest to wymówka, która nie podoba się Panu, ponieważ Go od nas oddala! On jest Bogiem bliskości: nie szuka perfekcjonizmu, lecz gościnności. Mówi także do ciebie: "Pozwól mi wejść do łodzi twojego życia, takiego, jakie ono jest" - podkreślił papież.
Wskazał, że "jeśli przyjmiemy Pana do naszej łodzi, możemy wypłynąć na głębię". - Z Jezusem żeglujemy po morzu życia bez lęku, nie poddając się rozczarowaniu, gdy nic nie ułowimy, i nie poddając się temu, że "nic już nie można zrobić" - stwierdził papież. Wskazał, że "zawsze możemy zacząć od nowa", gdyż "Pan zawsze zaprasza nas, abyśmy wrócili do gry, ponieważ On otwiera przed nami nowe możliwości". - Przyjmijmy więc [Jego] zaproszenie: przepędźmy pesymizm i nieufność, i wypłyńmy na głębię z Jezusem! Także nasza mała, pusta łódka będzie świadkiem cudownego połowu - wskazał papież.
Papież broni ofiar handlu ludźmi i potępia okaleczanie kobiet
Po modlitwie Anioł Pański papież zwrócił uwagę na niegodziwość handlu ludźmi oraz okaleczania żeńskich narządów płciowych. Wyraził także uznanie dla pozytywnych przejawów ludzkiej solidarności. Odniósł się również do obchodzonego we Włoszech Dnia Życia, podkreślając, że "każde życie musi być chronione, zawsze".
Publikujemy treść papieskiego rozważania:
Drodzy bracia i siostry,
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Zerowej Tolerancji dla Okaleczania Żeńskich Narządów Płciowych. Około trzech milionów dziewcząt zostaje poddanych temu zabiegowi każdego roku, często w warunkach bardzo niebezpiecznych dla ich zdrowia. Praktyka ta, która jest niestety szeroko rozpowszechniona w wielu częściach świata, uwłacza godności kobiet i poważnie narusza ich integralność fizyczną.
A w najbliższy wtorek, w liturgiczne wspomnienie św. Józefiny Bakhity, będziemy obchodzić Międzynarodowy Dzień Modlitwy i Refleksji przeciwko Handlowi Ludźmi. Jest to głęboka rana, zadana przez haniebną pogoń za korzyściami ekonomicznymi bez jakiegokolwiek szacunku dla osoby ludzkiej. Wiele dziewcząt - widzimy je na ulicach - które nie są wolne, jest niewolnicami handlarzy, wysyłających je do pracy; a jeśli nie przynoszą pieniędzy, biją je. To dzieje się dziś w naszych miastach. Poważnie się nad tym zastanówmy.
W obliczu tych plag ludzkości wyrażam swój smutek i wzywam wszystkich odpowiedzialnych do podjęcia zdecydowanych działań w celu zapobiegania zarówno wykorzystywaniu, jak i upokarzającym praktykom, które dotykają w szczególności kobiety i dziewcząt.
Dzisiaj we Włoszech obchodzimy również Dzień Życia, pod hasłem "Strzeż każdego życia". Ten apel dotyczy wszystkich, a szczególnie kategorii osób najsłabszych: starszych, chorych, a także dzieci, którym uniemożliwiono przyjście na świat. Przyłączam się do biskupów włoskich w promowaniu kultury życia jako odpowiedzi na logikę odrzucenia i na zapaść demograficzną. Każde życie musi być chronione, zawsze!
Jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania i czytania w mediach wielu złych spraw, złych wiadomości, wypadków, morderstw... Jest tego wiele. Ale dziś chciałabym wspomnieć o dwóch pięknych rzeczach. Jedna, w Maroku, jak wszyscy ludzie zespolili się, aby uratować Rayana. Wszyscy ludzie, którzy tam pracowali złączyli się, by uratować dziecko! Włożyli w to wszystko, co mieli. Niestety nie udało mu się. Ale ten przykład - czytałem dzisiaj w "Il Messaggero" - te zdjęcia ludzi, którzy tam czekają, żeby uratować dziecko... Dziękuję tym ludziom za ich świadectwo!
I jeszcze jedno, [coś,] co wydarzyło się tutaj, we Włoszech, i nie ukaże się w gazetach. W Monferrato: John, 25-letni Ghańczyk, migrant, który aby się tu dostać znosił wszystko, co cierpi wielu migrantów, a w końcu osiedlił się w Monferrato, zaczął pracować, aby zapewnić sobie przyszłość, w firmie winiarskiej. A potem zachorował na strasznego raka, umiera. I kiedy powiedzieli mu prawdę, co chciałby zrobić, [odpowiedział:] "Wrócić do domu i uściskać tatę przed śmiercią". Umierając, myślał o swoim ojcu. I w tej wiosce w Monferrato, natychmiast podjęto zbiórkę i, nafaszerowawszy go morfiną, wsadzono go wraz z towarzyszem do samolotu i wysłano, aby mógł umrzeć w ramionach ojca. To pokazuje nam, że dzisiaj, pośród tylu złych wiadomości, są rzeczy piękne, są "święci z sąsiedztwa". Dziękuję za te dwa świadectwa, które podnoszą nas na duchu.
Pozdrawiam was wszystkich, Rzymian i pielgrzymów! W szczególności tych z Niemiec, Polski i Walencji (Hiszpania), a także studentów z Madrytu - Hiszpanie są głośni! - i wiernych z parafii św. Franciszka z Asyżu w Rzymie. Szczególne pozdrowienie kieruję do sióstr z grupy Talitha Kum, które pracują zwalczając handel ludźmi. Dziękuję! Dziękuję wam za to, co czynicie, za waszą odwagę. Dziękuję. Zachęcam was do pracy i błogosławię figurę św. Józefiny Bakhity.
I życzę wam wszystkim dobrej niedzieli. Proszę, nie zapomnijcie o mnie w modlitwie. Życzę smacznego obiadu i do widzenia.
Źródło: KAI / pk
Skomentuj artykuł