George Weigel: kryzys instytucji Kościoła nie powinien być kryzysem wiary
Skandale wykorzystywania seksualnego stanowią dla Kościoła katolickiego wezwanie do większego procesu oczyszczenia, który powinien się dokonywać przez radykalizację wiary w Chrystusa, nauczanie katolickie oraz misję katolicką.
Ufność w Jezusa
Wiara katolicka opiera się przede wszystkim na ufności w Jezusa Chrystusa, który jest "światłem narodów" - Lumen gentium - jak głosi tytuł konstytucji Soboru Watykańskiego II. Zaufanie do instytucji Kościoła wynika z zaufania do Chrystusa.
Jeśli zaufanie do instytucji jest utracone, do czego dochodziło w minionych dwóch stuleciach, wtedy konieczne jest oparcie się na fundamencie wiary katolickiej, jakim jest Jezus Chrystus, uważa Weigel.
Biskupi, którzy zawiedli w swojej odpowiedzialności jako nauczyciele, pasterze i administratorzy, w sposób typowy ochronę instytucji postawili przed ewangelizacją. Dla nich było ważne, żeby maszyneria Kościoła katolickiego dobrze funkcjonowała, w koniecznych sytuacjach także z pomocą kompromisów w kwestiach prawdy i dyscypliny, gdy trzeba było mówić ludziom o przyjaźni z Chrystusem, czasem też niewygodne prawdy, których od Niego nauczył się Kościół.
"Taktyka zwodzenia"
Trzeba położyć kres "katolicyzmowi ochrony instytucji", stwierdził Weigel. Jego zdaniem, najbardziej żywotne części Kościoła to te, gdzie wierni będą bez ograniczeń przyjmować wiarę katolicką i zrozumieją, że do tego należy też przekazywanie wiary.
Wprawdzie w obecnej sytuacji ci katolicy będą wyrażać krytykę, ale ich wiara pozostanie niewzruszona, i to od nich Weigel oczekuje niezbędnych reform Kościoła.
Do "katolicyzmu chroniącego instytucji" Weigel zalicza w sposób wyraźny "taktykę zwodzenia" stosowaną przez biskupów, którzy nie są gotowi do odpowiedzi na krytyczne pytania, zarówno tych z USA jak i w Rzymie.
Skomentuj artykuł