Znaleziono martwego biskupa, możliwy związek ze "skandalem homoseksualnym" w Kościele
Biskup Jazon (Camalaidze), syn wyklętego z Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego (GKP) biskupa Krzysztofa, został znaleziony martwym w swoim mieszkaniu w Tbilisi. Według miejscowego kanału telewizyjnego "Rustawi 2", który poinformował o tym 7 listopada, cała sprawa może mieć związek ze "skandalem homoseksualnym", który od dłuższego czasu wstrząsa Patriarchatem Gruzińskim.
Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wszczęli dochodzenie na podstawie artykułu Kodeksu Karnego, mówiącego o "doprowadzeniu do samobójstwa", za co grozi kara ograniczenia wolności do 3 lat lub pozbawienia wolności od 2 do 4 lat.
Pismo "Sputnik-Gruzja" przypomniało w związku z tym, że bp Jazon jest synem byłego biskupa Krzysztofa, usuniętego w 1995 r. z GKP z powodu jego konfliktu z członkami Synodu Biskupów, których oskarżał on o homoseksualizm. To właśnie na jego ręce w 1988 słuchacz seminarium duchownego w Mcchecie Kacha Kaladze wysłał list, w którym skarżył się, że padł ofiarą wykorzystywania seksualnego ze strony rektora tej placówki bp. Zosimy (Szioszwilego), który obecnie stoi na czele diecezji cilkańsko-duszeckiej, ciesząc się poparciem 86-letniego katolikosa-patriarchy Eliasza II.
Niedawno imię byłego już biskupa Krzysztofa ponownie stało się głośne w związku z podobnym skandalem, do jakiego doszło na posiedzeniu Synodu. 31 października br. metropolita czkondidijski Piotr oskarżył na nim głowę Kościoła o sprzyjanie lobby homoseksualnemu, za co został niemal natychmiast pozbawiony stanowiska i siłą usunięty z sali obrad.
4 listopada ks. Giorgi Schiladze ujawnił oświadczenie z 1989 r. o zwolnieniu Zosimy ze stanowiska rektora seminarium na żądanie kleryków. Nazajutrz w gruzińskich środkach przekazu pojawił się list Kaladzego do byłego biskupa Camalaidze ze szczegółowym opisem okoliczności wykorzystywania seksualnego. Postępowanie duchownego wywołało niezadowolenie dawnego seminarzysty, twierdzącego, że ten pierwszy działał bez jego wiedzy. Wysłał on potem list do "Rustawi 2", w którym stwierdził, że nie zamierza uczestniczyć w "brudnych rozgrywkach".
Skomentuj artykuł