Grzegorz Kramer SJ: prawda nie jest kalaniem swojego gniazda. To diabelska sprawa ją tak nazywać
To, co mnie zasmuca i wkurza, to głosy katolików, mówiące, że to, co robi Deon.pl to diabelskie działanie, mające na celu ośmieszenie Kościoła i dawanie argumentów jego przeciwnikom. Prawda nie jest kalaniem swojego gniazda.
Sam już nie wiem, czy to, co czuję to złość, czy to jest rezygnacja, czy jeszcze coś innego.
Deon.pl - portal, z którym mam zaszczyt czasem wpółpracować, wrzuca co jakiś czas teksty o pedofilii wśród księży. Cieszę się z tego, bo uważam, że katolickie media nie mogą milczeć wobec zła, które wyrządzało się i wyrządza dzieciom (zresztą komukolwiek).
To, co mnie zasmuca i wkurza to głosy katolików, które można przeczytać między innymi w komentarzach, że to, co robi Deon.pl to diabelskie działanie, mające na celu ośmieszenie Kościoła i dawanie argumentów jego przeciwnikom. Prawda nie jest kalaniem swojego gniazda. Jeden z komentarzy brzmi tak: Deonie, quo vadis? Odpowiadam Pani Ilonie w imieniu Redakcji, choć nie mam do tego mandatu: do prawdy, droga Pani.
Piszę ten krótki komentarz w dniu, w którym Kościół na całym świecie czyta takie słowa z Ewangelii: "Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie jawnie, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach". Nigdy mówienie prawdy (również o naszych grzechach) nie ośmiesza Kościoła, ale wręcz go wzmacnia, bo czym więcej przejrzystości i prawdy, tym bardziej Jezus może działać. Widać to świetnie na przykładzie wielu Kościołów lokalnych, gdzie przez długie lata wszyscy milczeli - dziś, tam wspólnoty umarły lub są bardzo małe. Argumenty przeciw Kościołowi dajemy jego wrogom, wtedy, kiedy kłamiemy, że jest OK. Mówienie na dachach prawdy, nie jest kalaniem swojego gniazda. To diabelska sprawa nazywać prawdę kalaniem. O pedofilii wśród kleru trzeba mówić głośno, i mówię to jako ksiądz.
Już kiedyś wspomniałem, że mam w swoim życiu za sobą bardzo trudny moment, kiedy ktoś fałszywie oskarżył mnie o molestowanie gimnazjalistki. To było kilka bardzo trudnych chwil w moim życiu. Bałem się jak nigdy. Jednak, nawet z takim doświadczeniem mówię dokładnie to samo: trzeba mówić przez katolickie media o problemie i złu, które się dzieje.
Nigdy nie zrozumiem i nie chcę rozumieć, jak można kochać Kościół i chcieć zatajać milczeć, a kiedy coś zostaje ujawnione, przerzucać piłeczkę na innych: "w innych grupach zawodowych jest gorzej", "gdyby wszyscy byli tak przejrzyści jak Kościół" itp. Papież Franciszek każe mówić o tym głośno, biskupi i o. Adam Żak SJ (od czerwca 2013 roku koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy KEP), mówią: trzeba mówić. Ba! Ewangelia mówi: nie ukrywaj, a tymczasem pobożni katolicy twierdzą, że nie należy…
Poznałem kilka ofiar molestowania przez księży. Próbowałem im pomóc jak potrafiłem najlepiej. Nie wyobrażam sobie, by po spotkaniu z krzywdą tych ludzi, miałbym w imię źle rozumianej miłości do mojego Kościoła, milczeć. Nie i nigdy.
Tekst pochodzi z bloga grzegorzkramer.pl
Skomentuj artykuł