Gużyński OP: zabrnęliśmy w ślepy zaułek, tylko głos ofiar może coś zmienić
"W sytuacji, jakiej jesteśmy, głos ofiar jest bezcenny, chociaż tak trudny, bo musi być publiczny. Zabrnęliśmy w tak ślepy zaułek, że niestety tylko głos ofiar może cokolwiek zmienić" - mówi Paweł Gużyński OP.
Dominikanin komentował w TVN24 reakcje po premierze "Zabawy w chowanego", drugiego dokumentu braci Sekielskich poświęconego wykorzystywaniu seksualnemu w Kościele w Polsce.
"Biskupi nie poszli po rozum do głowy po doświadczeniach amerykańskich, irlandzkich, holenderskich, niemieckich i wszelkich innych, jakie się zdarzyły. Wydaje się, że dobry pożytek z rozumu polega także na tym, że wyciągamy wnioski z cudzych błędów, tymczasem polscy biskupi nie poszli po rozum do głowy" - twierdzi dominikanin w rozmowie z TVN24. Uważa, że zachowanie kurii ukazane przez Sekielskich jest "podręcznikowe".
"To się dzieje według scenariuszy dawno temu napisanych" - podkreśla dominikanin i dodaje, że tym cenniejsze są świadectwa ofiar pokrzywdzonych przez księży.
"My niestety w tej chwili nie tylko w Kościele, ale w życiu społecznym i politycznym, jesteśmy skazani na dyktaturę miernot. Miernoty nie rozumieją, miernoty nie współczują, miernoty ukrywają" - uważa Gużyński. Twierdzi, że brakuje osób, które potrafią unieść ciężar problemów z jakimi przychodzi się mierzyć w społeczeństwie. Dlatego apeluje o "mądry sprzeciw" i dojrzałość, które pomagają w przeciwstawieniu się złu.
***
Skomentuj artykuł