Irak: chrześcijanie powracają do zburzonych domów, potrzebują pomocy
(fot. PAP/EPA/MOHAMMED BADRA)
KAI / mp
Kościół katolicki w Syrii dąży do ponownego otwarcia trzech szpitali: dwóch w Damaszku i jednego w Aleppo.
Jest to osobista inicjatywa nuncjusza apostolskiego w tym kraju kard. Mario Zenariego, któremu udało się zaangażować do tego projektu włoski episkopat, katolicką Fundację Avsi i dwa rzymskie szpitale.
Podkreślił on, że jest to sprawa bardzo pilna, gdyż więcej Syryjczyków umiera z powodu braku lekarstw i opieki medycznej niż w wyniku bezpośrednich działań wojennych.
"To, co wydarzyło się w Syrii, określono mianem najpoważniejszego kryzysu humanitarnego od zakończenia II wojny światowej. Musieliśmy grzebać umarłych, co często wiązało się z poważnym zagrożeniem. Znam księży, którzy ryzykowali przy tym własnym życiem" - powiedział w Radiu Watykańskim dyplomata papieski.
Zaznaczył, że dziś "trzeba zacząć od opatrywania ran. A rannych jest ponad milion, w tym wielu inwalidów wojennych"."Niestety najwyższą cenę płaci na wojnie ludność cywilna, a w szczególności kobiety i dzieci. Ta wojna to rzeź niewiniątek" - podkreślił kardynał nuncjusz. Zwrócił uwagę, że poważnym problemem syryjskiej służby zdrowia jest brak personelu medycznego. Wielu lekarzy wyjechało bowiem z kraju. "Stąd tak ważne jest nawiązanie współpracy z należącymi do Kościoła rzymskimi szpitalami" - dodał dyplomata.
80 proc. społeczeństwa żyje w skrajnej nędzy. 11,5 mln obywateli, w tym 40 proc. syryjskich dzieci, nie ma dostępu do opieki zdrowotnej.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł