Jezus Miłosierny w drodze do Watykanu

Jezus Miłosierny w drodze do Watykanu
(fot. shutterstock.com)
es

Obraz Jezusa Miłosiernego z napisami po arabsku pielgrzymuje do Watykanu. Jego droga wiedzie z Polski przez 5 krajów Europy i potrwa 3 miesiące. Jest to świadectwo tego, jak Bóg uzdrawia, a główną intencją jest modlitwa za prześladowanych chrześcijan.

Inicjatywa namalowania obrazu Jezusa Miłosiernego z napisami po arabsku zrodziła się w środowisku osób mieszkających w Polsce, mających równocześnie kontakty z Egiptem. Jak się okazało szybko znaleźli się sponsorzy, którzy przekazali środki na materiały potrzebne do namalowania mierzącego 2,80 m wysokości i 1,60 m szerokości obrazu.

Początkowo twórcy pomysłu chcieli przywieźć obraz do Egiptu, aby tam pokazać go zarówno prześladowanym, jak i prześladowcom. Niestety, z powodu zbyt dużych napięć jakie obraz mógłby wywołać, ta idea nie mogła zostać zrealizowana. Inicjatorzy uznali, że najlepiej będzie, jeśli obraz zostanie zawieziony do Watykanu, do papieża Franciszka, z nadzieją, że może kiedyś trafi do pierwotnego miejsca docelowego.

Autor obrazu - artysta Fabian Jałocha mówi, że początkowo myślano o przewiezieniu obrazu samolotem lub samochodem, ale ostatecznie znaleźli się ochotnicy, którzy postanowili przewieźć obraz pieszo. W tym celu skonstruowano specjalny wózek, na którym umieszczono obraz. 12 kwietnia 2015 r. w Niedzielę Miłosierdzia Bożego obraz wyruszył w swoją pielgrzymkę.

DEON.PL POLECA

Obraz został namalowany zgodnie ze słowami jakie Pan Jezus przekazał siostrze Faustynie, które zostały zapisane w Dzienniczku. Wzrok Pana Jezusa jest wzrokiem "z krzyża", czyli nieco z góry i prosto w serce. Ręka jest umieszczona w pozycji błogosławieństwa od siebie. Kolor tła jest ciemny i, jak sam artysta twierdzi, jest bardzo istotny. Tło, które jest namalowane ciemnym odcieniem barwy niebieskiej - granatem, ma symbolizować, według autora, naszą codzienną rzeczywistość, ciemności naszych grzechów, w których żyjemy, do której przychodzi światło Chrystusa.

Osoby, które podjęły się wyzwania zawiezienia pieszo obrazu do papieża to niezwykli pielgrzymi. Jest to pięciu mężczyzn, którzy odsiedzieli średnio 10-letnie wyroki. Pielgrzymi stwierdzają, że trzeba było nieźle narozrabiać w życiu, żeby siedzieć tyle w więzieniu, ale dzisiaj są przykładem uzdrawaijącej mocy Pana Boga.

Główną intencją pielgrzymki obrazu jest modlitwa za prześladowanych chrześcijan. Jednakże w każdej parafii, do której pielgrzymi zawitają, są wystawione księgi, gdzie można wpisywać swoje intencje. Podczas drogi odmawiana jest koronka do Bożego Miłosierdzia.

Drogę obrazu rozpoczęto znacznie wcześniej - w styczniu 2015 roku. Początkowo był on wożony po parafiach łódzkich oraz zachodnio-pomorskich, a także odwiedził wieś Głogowiec, w której urodziła się święta siostra Faustyna. Następnie, po powrocie 9 kwietnia do Łodzi, przebywał w parafii świętej Faustyny Kowalskiej, aby zostać przeniesionym 12 kwietnia do katedry na uroczystą mszę celebrowaną przez ks. abp. Marka Jędraszewskiego.

Trasa obrazu to około 2018 km. Przebiega ona aż przez 6 krajów europejskich. Biegnie między innymi przez takie miasta jak: Częstochowa (19-20.04.), Kraków (25.04.), Wadowice (26/27.04.), Zemne (Słowacja), Kaposvár (Węgry), Daruvar (Chorwacja), Medugorje (Bośnia i Hercegowina), Asyż (Włochy), Rzym, aż do Watykanu. Droga powinna zająć pielgrzymom ok. trzech miesięcy.

Podczas pobytu obrazu na Jasnej Górze miejsce to odwiedziła Myrna Nazzour z Syrii - jedna z największych mistyczek Kościoła Katolickiego, która chciała spotkać się w Duchowej Stolicy Polski z Maryją, Panem Jezusem i pielgrzymami, i pomodlić się przed obrazem, na którym słowa "Jezu ufam Tobie" są napisane w jej ojczystym języku.

Patronat honorowy nad przedsięwzięciem objęli:

Metropolita łódzki abp Marek Jędraszewski oraz Tygodnik Katolicki Niedziela.

Źródło:

http://www.iskra.info.pl/page64.html

 
 
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jezus Miłosierny w drodze do Watykanu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.