Kard. Grech: pandemia i wojny nie są karą za nasze grzechy
Katastrofy, takie jak pandemia, wojny, nie są karą Boga za nasze grzechy, ale czasem nawrócenia się do Boga, bycia świadkami Ewangelii w dzisiejszej historii ludzkości - powiedział w niedzielę kard. Mario Grech w czasie mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.
Przebywający w stolicy sekretarz generalny Synodu Biskupów w niedzielę spotkał się w Świątyni Opatrzności Bożej ze świeckimi zaangażowanymi w pracę synodu w archidiecezji warszawskiej.
W czasie mszy św., której przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, watykański hierarcha powiedział, że papież Franciszek jest bardzo wdzięczny Polakom za ich świadectwo pomocy uchodźcom.
- Życie ludzkości przeżywa dziś dramatyczną sytuację pandemii i szaloną groźbę wojny w sercu Europy. (…) Jest to sytuacja wojny na Ukrainie, w której wasz kraj jest na czele w przyjęciu i wsparciu uchodźców - powiedział kard. Grech.
Kard. Grech: Jezus nie zatrzymuje się na złych wiadomościach
Nawiązując do niedzielnej Ewangelii, zwrócił uwagę, że "Jezus nie zatrzymuje się na złych wiadomościach, ale zachęca swoich rozmówców, aby umieli rozpoznawać teraźniejszość i nawrócić się". - Jezus nie wydaje osądów moralnych wobec osób, które przynoszą te wiadomości, ale kategorycznie zaprzecza jakoby katastrofy, które miały miejsca w historii, były karą od Boga za nasze grzechy - powiedział.
Kard. Grech przestrzegł przed zrzucaniem odpowiedzialności za zło na Boga. - Fakty, które naznaczają naszą historię, czyli np. pandemie, wojny są czasem nawrócenia się do Boga, przeżywania naszego przylgnięcia do Niego, bycia świadkami Ewangelii w dzisiejszej historii ludzkości - wskazał.
Potrzebne jest "nawrócenie synodalne"
Podkreślił, że potrzebne jest "nawrócenie synodalne". Wyjaśnił, że nawrócenia wymaga zarówno poszczególny człowiek, jak i Kościół - jako ludzka instytucja. - Życie chrześcijańskie jest ciągłą drogą nawracania się do Boga i Jego Słowa. Nawrócenie synodalne to odnowa życia kościelnego zdolna do wyrażenia prawdziwego oblicza Ewangelii, orędzia Jezusa - mówił sekretarz generalny Synodu Biskupów.
Zaznaczył, że potrzeba odkryć prawdziwe oblicze Boga, Jego styl, którym jest bliskość, współczucie, czułość. "Jeśli nie będziemy Kościołem bliskości z tą postawą współczucia i czułości, wówczas nie będziemy Kościołem Pana" - ostrzegł kardynał.
Powiedział, że "Bóg Jezusa Chrystusa jest Bogiem, który stawia na ludzkość, stawia na nas i daje nam czas na nawrócenie". - Nasz Bóg jest cierpliwy. Nawet działa tak, żebyśmy mogli przynosić owoce - tłumaczył kard. Grech.
Zaznaczył, że tylko Kościół synodalny może stać się proroczym znakiem pokoju, jedności i harmonii dla całej ludzkości. "Tylko Kościół zdolny do komunii i braterstwa, do uczestnictwa i pomocniczości w wierności temu, co głosi - będzie mógł stanąć obok ubogich i najmniejszych dając im swój głos" - powiedział kardynał.
- Odwiedzając niektóre ośrodki dla uchodźców w waszych parafiach właśnie zauważyłem to wszystko - dodał kard. Grech. Ocenił, że wraca do Rzymu "z walizką pełną doświadczenia żywego Kościoła".
W sobotę 19 marca kard. Mario Grech z Watykanu spotkał się z uchodźcami z Ukrainy w Łomiankach oraz w Domu Rekolekcyjno-Formacyjnym na Bielanach, gdzie obecnie znalazło schronienie 88 kobiet i dzieci. Wcześniej wziął udział w spotkaniu formacyjnym dla kapłanów archidiecezji warszawskiej.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł