Kard. Nycz: Polacy odchodzą od Chrystusa
W całej Polsce dokonuje się proces odchodzenia od Chrystusa, Kościoła i praktyk religijnych - alarmuje kard. Kazimierz Nycz. "Wydaje się, że zbyt długo myśleliśmy o tym, że dom Kościoła skupia 95 proc. Polaków" - pisze metropolita warszawski w adwentowym liście do księży. Zachęca księży do gotowości rozmowy także z niewierzącymi i troskę także o tych mieszkańców parafii, "którzy z parafialnego domu odeszli".
Analizując przemiany dokonujące się na świecie, w Europie i w Polsce, w tym podwojenie się w ciągu minionych 40 lat mieszkańców globu, hierarcha ocenia, że dla Kościoła wyrosło niezauważalnie nowe, wielkie wyzwanie ewangelizacyjne, zaś "samo duszpasterstwo już nie wystarczy".
"W Europie i w Polsce pojawił się poważny problem tych, którzy przyjęli Chrzest św., czasem - bierzmowanie, ale odeszli od Chrystusa, Kościoła i religijnych praktyk" - pisze kard. Nycz dodając, że ów proces odchodzenia dokonuje się w całym kraju, a zwłaszcza w dużych miastach.
"Wydaje się, że zbyt długo myśleliśmy o tym, że dom Kościoła skupia 95 proc. Polaków" - ocenia metropolita warszawski. Jego zdaniem takie założenie powoduje, iż Kościół do wszystkich wychodzi z jednakowymi propozycjami duszpasterskimi. "Tymczasem znaczna część naszego społeczeństwa potrzebuje pierwszej ewangelizacji, jak mówią ostatni papieże, nowej ewangelizacji" - zaznacza kard. Nycz zwracając uwagę, że to trudne wyzwanie stawia kapłanom nowe wymagania.
"Nasze pokolenie kapłańskie, zostało, jak się wydaje, dobrze przygotowane do pracy duszpasterskiej, gorzej natomiast do ewangelizacji, czyli pozyskiwania zagubionych dla Chrystusa" - ocenia kard. Nycz.
W ocenie metropolity warszawskiego jest to obecnie główny problem odnoszący się do wielu działań podejmowanych przez Kościół, w tym katechezy szkolnej. "Księża idą do klas szkolnych z katechezą, która jest głoszeniem Słowa Bożego, a więc idą jako duszpasterze. Tymczasem połowa uczniów potrzebuje nie tyle katechezy, lecz raczej ewangelizacji od podstaw" - zaznacza.
Uczniowie wymagają takich działań i form kształcenia, które pomogą im poznać Chrystusa i rozbudzą w nieznaną dotąd, autentyczną wiarę w Niego - uważa kard. Nycz, zaś "wobec takiego stanu następuje rozmijanie się propozycji katechety z oczekiwaniami uczniów, oddalonych od Kościoła, często bez ich złej woli, ale z winy obojętnej religijnie rodziny".
Kapłani winni się uczyć się działań o charakterze ewangelizacyjnym - wskazuje Kardynał zastanawiając się nad sposobami zaradzenia obecnej sytuacji. Jego zdaniem wymaga to "umiejętności indywidualnej rozmowy z człowiekiem poszukującym, umiejętności pracy w małych grupach i wspólnotach podstawowych". Przyznaje przy tym, że łatwiej jest wygłosić kazanie niż "słuchać i rozmawiać z człowiekiem jeszcze niewierzącym".
Kard. Nycz zachęca też do wykorzystywania dla ewangelizacji różnych okazji, które stwarza księżom codzienna posługa w parafii, jak spotkania z rodzicami dzieci pierwszokomunijnych, a także okoliczności związane z udzielaniem sakramentu Chrztu św., małżeństwa z okazji pogrzebu. Miłość pasterska, roztropność, troska o zagubionych podpowiedzą nam najwłaściwszą drogę ewangelizacji.
"Nie usiłujmy człowiekowi, który przez wiele lat - od dnia Chrztu św. swojego dziecka - nie był w kościele, podać w katechezie skierowanej do rodziców dzieci pierwszokomunijnych od razu wszystko, gdyż to jest niemożliwe" - przestrzega hierarcha zalecając raczej pasterską cierpliwość.
Metropolita warszawski podkreśla, że "ogromną, choć trudną szansą ewangelizacyjną" jest szkolna katecheza. "Musimy sobie uświadomić, że duża część jej uczestników jest zdolna przyjąć ewangelizację, ale jeszcze nie duszpasterstwo. Bądźmy wdzięczni za to, że obecność religii w szkole daje nam możliwość docierania do tych, do których posyła nas Chrystus, a których nie musimy specjalnie szukać" - czytamy w liście do kapłanów.
Kard. Nycz zwraca uwagę na znaczenie odpowiedniego przygotowania młodzieży do sakramentu bierzmowania. Dziękuje tym proboszczom, którzy wprowadzili już w swoich parafiach przygotowanie do sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej w małych grupach. "Jest to nowa jakość nie tylko duszpasterska, ale ewangelizacyjna" - pisze kard. Nycz. Zauważa, że w coraz większej licznie parafii sakrament ten udzielany jest później, to znaczy dopiero młodzieży licealnej, co ocenia jako "roztropne, odpowiedzialne postępowanie duszpasterskie".
Jednocześnie kard. Nycz zwraca się do kapłanów z prośbą, by w cykl przygotowań do bierzmowania zaangażowani zostali także rodzice. "Samo zaś udzielanie sakramentu bierzmowania niech będzie okazją do braterskiego spotkania (agapy) biskupa, księży, rodziców i bierzmowanych - spotkania skromnego, ale budującego parafię-dom, dla wszystkich ludzi - duchownych i świeckich" - prosi metropolita warszawski.
Odnosząc hasło "Kościół naszym domem" do rzeczywistości parafialnej kard. Nycz przypomina kapłanom, że prawo życia w parafii mają nie tylko aktywni wierni "ale również ci, których trzeba szukać dla Chrystusa i przyprowadzać do Niego". Podkreśla, że Kościół "pozostaje dla nich otwarty i oczekuje na nich z miłością", zaś parafia rzeczywiście będzie domem, gdy obecna będzie w niej troska także o tych, "którzy z parafialnego domu odeszli".
Metropolita warszawski przypomina też księżom o obowiązku prowadzenia Parafialnych Rad
Duszpasterskich i Ekonomicznych i prosi o rzeczywistą współpracę z nimi.
W adwentowym liście do kapłanów kard. Nycz wyraża radość, iż w obu seminariach diecezji do kapłaństwa przygotowuje się 42 kandydatów na pierwszy rok.
Nawiązując do hasła rozpoczętego roku duszpasterskiego "Kościół naszym domem" metropolita warszawski podkreśla: "Kościół jest domem miłujących się ludzi, otwartym dla wszystkich, którzy zagubili do niego drogę bądź nie poznali jeszcze Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawiciela Świata".
Skomentuj artykuł