Kardynał ostrzega księży przed angażowaniem się w politykę
Dwa miesiące przed rozpoczęciem kampanii prezydenckiej, kardynał Waszyngtonu Donald Wuerl, powiedział biskupom i księżom, że powinni powstrzymać się od wikłania się w politykę i podkreślił ich rolę jako nauczycieli wiary.
"Rolą duchowieństwa" - podkreślał - "jest pomoc w kształtowaniu sumień osób świeckich, które są wezwane do wprowadzania zmian w przestrzeni publicznej".
W jego artykule na ten temat publikowanym we wrześniowym numerze "Catholic Standard", Wuerl nakreślił wyraźne rozróżnienie pomiędzy rolą duchowieństwa jako nauczycieli wiary i rolą osób świeckich w przykładaniu ich wiary do sfery polityki i "stawaniu się solą i światłem w naszej demokracji".
Ostrzegając księży udzielających poparcia kandydatom lub partiom, Wuerl pisał, że są oni "przede wszystkim głosicielami Ewangelii, nie politycznymi liderami".
"Jesteśmy tu po to, żeby uobecniać Słowo Boże" - wskazał kardynał - "Dla wielu wiernych i dla duchowieństwa łączenie tych ról - księży i politycznych autorytetów - może mieć niekorzystny skutek, ponieważ umniejsza to duchowy autorytet i moralną wiarygodność biskupów".
Wuerl podkreślał, że role duchowieństwa i osób świeckich są różne, ale uzupełniają się, kiedy pojawia się polityka. Zauważył, że biskupi i księża są wezwani do nauki wiary, dzielenia się katolicką moralnością i społecznymi zasadami i zachęcania świeckich przede wszystkim do odpowiedzialności za wprowadzanie tych prawd i wartości do ekonomicznego, politycznego i kulturalnego świata.
Wspominał również, że nauka kolegium, poprzedni papieże i biskupi Stanów Zjednoczonych mówili o politycznej odpowiedzialności, podkreślając znaczenie osób świeckich broniących i mówiących otwarcie o wartościach swojej wiary w świecie polityki.
"Jest o wiele więcej rzeczy, których istnienie jest zagrożone w życiu publicznym: pytania o życie i śmierć, wojnę i pokój, religijną wolność i ludzką godność" - pisał kardynał.
Skomentuj artykuł