Kard. Sako: życie niewinnych stanie się paliwem dla wielkiego ognia
![kard. Louis Sako Kard. Sako: życie niewinnych stanie się paliwem dla wielkiego ognia](https://static.deon.pl/storage/image/core_files/2020/1/8/ef1eeace1f81c330d75f194bcf4c21d6/jpg/deon/articles-thumb-xlarge-breakpoint-default/kard-sako-zycie-niewinnych-stanie-sie-paliwem-dla-wielkiego-ognia.jpg)
Kard. Louis Sako, chaldejski patriarcha Babilonu, w zdecydowanych słowach skomentował atak dronem przeprowadzony przez USA, w którym został zabity irański generał Kasem Sulejmani.
"Potrzeba mądrości abyśmy uniknęli «erupcji wulkanu», z jaką przyjdzie się mierzyć" - mówił duchowny w trakcie Mszy na święto Objawienia Pańskiego, którą sprawował w Bagdadzie 6 stycznia. Jego zdaniem obecny kryzys na Bliskim Wschodzie wyniknął ze zbyt impulsywnych decyzji, którym brakło mądrości i poczucia odpowiedzialności za ludzi.
"Życie niewinnych stanie się paliwem dla wielkiego ognia" - kontynuował kardynał Sako w homilii wzywając zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów, do modlitwy o roztropność i opamiętanie dla światowych decydentów.
Irakijczycy obawiają się, że ich doświadczony przez wieloletnie wojny kraj, może zostać wciągnięty w konflikt pomiędzy USA i Iranem. Rzecznikiem ludzi stał się duchowny wyniesiony do godności kardynalskiej przez papieża Franciszka.
"W trakcie Bożego Narodzenia modliliśmy się o pokój na ziemi, dlatego dzień zemsty Ameryki wywołuje w nas ogromny niepokój" - dodaje abp Yousif Thomas Mirkis z Kirkuku w rozmowie z Catholic News Agency przeprowadzonej 3 stycznia.
"Takie działania dzielą nasze społeczeństwo. Niektórzy są przeciwko, inni za" - wyjaśnia katolicki arcybiskup, dodając, że zabójstwo Sulejmaniego może wywołać dalsze podziały w Iraku pomiędzy szyitami i sunnitami.
Nuncjusz apostolski w Iranie, abp Leo Boccardi, potwierdził dla agencji ANSA, że pierwsze reakcje na atak USA wywołały w Teheranie "ból i gniew". "Myślę, że napięcia osiągnęły niespotykaną do tej pory skalę. To martwi, a także komplikuje sytuację w już wcześniej gorącym regionie" - podsumowuje papieski dyplomata.
Skomentuj artykuł