Ci, którzy we łzach sieją, żąć będą w radości

Ci, którzy we łzach sieją, żąć będą w radości
(Fot. pl.depositphotos.com)

Dwa lata. Tyle trwał nasz parafialny Wielki Post. Tyle czasu przeciągała się nasza „kościelna bezdomność”, tułaczka i wędrówka przez ciemność pustyni, spowodowana brakiem świątyni. Nie była to dla nas podróż łatwa i przyjemna. Doświadczyliśmy potężnej straty, przygnębienia, zmęczenia, beznadziei, zniechęcenia, bezradności, złości, smutku, frustracji… Dzisiaj, gdy znajdujemy się u kresu tej pielgrzymki, z oddali dostrzegamy już „ziemię obiecaną”, jaką jest dla nas przepiękna świątynia - kościół św. Kutberta.

To nasz nowy dom. Z pięknego i nieodżałowanego kościoła Little Brompton Oratory przenosimy się do jednej z najpiękniejszych świątyń Londynu. Kończy się nasz pobyt na pustyni. Wchodzimy do „Ziemi Kanaan”. Dobiega końca nasz Wielki Post. Bliskie jest nasze zmartwychwstanie.

Parafrazując słowa proroka Izajasza z pierwszego czytania, możemy wyznać: „Pan otworzył nam drogę przez morze i ścieżkę przez potężne wody (Iz 43,16)”. Na własnej skórze doświadczamy spełnienia Bożej obietnicy: „Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. (…) Otworzę też drogę na pustyni, ścieżyny na pustkowiu” (por. Iz 43,19).

Bo czyż fakt, że naszym domem będzie anglikańska świątynia, nie jest swoistym novum? Czyż w tej naszej niekończącej się tułaczce i upokorzeniu nie doświadczyliśmy, że Bóg „otwiera nam drogę na pustyni”? Czyż nie jesteśmy wszyscy dzisiaj bogatsi o doświadczenie fundamentalne i kluczowe dla naszej wiary, jakim jest bliskość Boga i Jego troska o nas? Czyż nie jesteśmy bogatsi o doświadczenie mocy Pana Jezusa? Możemy więc za św. Pawłem wyznać: „Wszystko uznajemy za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana naszego” (Flp 3,8).

DEON.PL POLECA

Myślę, że jesteśmy wielkimi szczęściarzami: przez minione dwa lata pustynnej wędrówki, doświadczyliśmy obecności i miłości Boga. Nie wszyscy mają tyle szczęścia. Obraz Boga w otaczającym nas świecie, ale też bardzo konkretnie w życiu wielu naszych sióstr i braci jest dzisiaj zakryty, zaćmiony, zniekształcony swoistą zasłoną obojętności. Tak jak zasłonięte są dzisiaj w naszych kościołach krzyże, figury i obrazy. To zaćmienie nie zniknie raczej automatycznie, ale dopiero wtedy, gdy - jak mówi ks. Halík - „będziemy zdolni postrzegać stare obrazy wiary w nowy sposób. Głębiej”. Czyż nie to właśnie ma na myśli św. Paweł pisząc do Filipian: „Zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie” (Flp 3,14)?

Tak więc i my, umocnieni doświadczeniem naszego „parafialnego wielkiego postu”, zapominając o trudach i przeciwnościach przeszłości, wytężamy siły ku temu, co przed nami i z wielką nadzieją patrzymy w przyszłość, powtarzając za Psalmistą: „Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas” (por. Ps 126,1-2,4-6).

Odnajdujemy bowiem naszą historię w historii kobiety z dzisiejszej Ewangelii. Symbolizuje ona wszystkich ludzi nieszczęśliwych, zmarginalizowanych, uwikłanych w sytuacje po ludzku bez wyjścia. Dlatego w słowach Jezusa: „Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?” (J 8,10) odnajdujemy pełne miłości Słowo Boga - słowo nadziei dla ludzi nieszczęśliwych, uwikłanych w sytuacje, z których po ludzku nikt nie może ich ocalić. A jednak Pan odmienił nasz los, jak niegdyś odmienił los kobiety oskarżonej o cudzołóstwo; Pan odmienił nasz los, jak niegdyś odmienił los Izraela (por. Ps 126,1-2,4-6).

Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.
Mówiono wtedy między poganami:
„Wielkie rzeczy im Pan uczynił”.
Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.
Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radości niosąc swoje snopy.
(Ps 126,1-2,4-6)

Proboszcz parafii na South Kensington w Londynie

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Bartosz Rajewski

Ostatni i rozstrzygający głos ma Słowo.
abp Grzegorz Ryś

Bóg jest. Trwa przy nas, choć w tym pandemicznym czasie chaosu, niepewności, a dla wielu również przejmującej samotności, stał się Kimś bardzo dalekim. Czujemy się obco...

Skomentuj artykuł

Ci, którzy we łzach sieją, żąć będą w radości
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.