Energia i piekło

(fot. Ralf Lotys (Sicherlich) [CC BY 4.0], via Wikimedia Commons)

Tworzymy piekło wokół nas. I pewnie do takiego piekła chciał pójść Kaczkowski z Owsiakiem. Tam, gdzie trzeba ponosić konsekwencje. Nie uciekać, nie zrzucać na innych, rozmywać i udawać, że nie istnieją.

Cena energii wzrasta, ale nie zapłacimy więcej. Jak to możliwe? Okazuje się, że zapłacimy, ale później lub niebezpośrednio (będzie to ukryte na innych rachunkach). Ma to uspokoić nastroje społeczne.

Podobne zabiegi stosujemy, gdy myślimy o piekle jako o odroczeniu konsekwencji naszych czynów. Nawarzyliśmy piwa. Nie chcemy go wypić, więc dzielimy się nim z innymi. Będzie to mniej nieprzyjemne. A najlepiej przesunąć to "picie" na tamtą stronę życia. Jeszcze dużo może się zmienić. Do tego liczymy na jakąś absolucję w godzinie śmierci.

W tym momencie, jako ksiądz, pewnie powinienem krzyknąć, że nie znamy dnia ani godziny. Problem jednak jest ciekawszy. Bo przecież płacimy już teraz. Ks. Kaczkowski powiedział ponoć kiedyś: "Chętnie pójdę z Owsiakiem do piekła". Piekło mamy już tu i teraz. Wystarczy pomyśleć o przeżyciach rodziców, których dziecko umarło, bo zabrakło (tu i teraz) odpowiedniego sprzętu medycznego. Wystarczy pomyśleć o atmosferze, którą tworzy stawianie na jednej płaszczyźnie pomocy państwa ściągającego obowiązkowe podatki z pomocą, jaką daje dobrowolna zbiórka WOŚP. Takie absurdy mają swoje konsekwencje. Tworzymy piekło wokół nas. I pewnie do takiego piekła chciał pójść Kaczkowski z Owsiakiem. Tam, gdzie trzeba ponosić konsekwencje. Nie uciekać, nie zrzucać na innych, rozmywać i udawać, że nie istnieją.

Straszenie piekłem po śmierci może wydawać się szukaniem sprawiedliwości. Ale właściwie jest wyrazem bezsilności: skoro tu nie potrafię "dorwać" prześladowcy, to przynajmniej "oberwie" mu się po tamtej stronie. Teraz nie radzimy sobie ze wzrostem cen energii, to przerzućmy gniew ludzi na "po wyborach". Jest to zaklinanie rzeczywistości.

Dlatego otrzeźwiające bywa powiedzenie "piekła nie ma". To "nie ma" oznacza, że "jest", ale już tu i teraz. Już teraz jest czas zapłaty, nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi. Natomiast od nas zależy, czy pójdziemy do tego piekła. Możemy być do niego wrzuceni (wbrew naszej woli) i znosić straszną kondycję świata tak a nie inaczej urządzonego. Ale możemy też do tego piekła na Ziemi pójść (świadomie i dobrowolnie), by np. jak Kaczkowski leczyć rany po Jankowskim (choćby u jednej tylko ofiary). I wtedy uwalniamy energię.

Bywa, że strach przed piekłem paraliżuje ludzi. Ale z drugiej strony, gdy postanowimy jednak stanąć ramię w ramię z niszczonymi przez piekło, gdy sprawiedliwości nie odkładamy na "po śmierci", to bardzo często "dostajemy kopa". I to nie jest tylko "kopniak" od wrogów, ale jak najbardziej energetyczny. Jest to zastrzyk energii. Bo wtedy mamy poczucie, że nasze "bóle" są potrzebne. To droga energia. Bo cenna…

Jacek Siepsiak SJ - dyrektor naczelny Wydawnictwa WAM i redaktor naczelny kwartalnika "Życie Duchowe". Tekst ukazał się pierwotnie w Gazecie Krakowskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Energia i piekło
Komentarze (17)
14 stycznia 2019, 14:14
Dlatego otrzeźwiające bywa powiedzenie "piekła nie ma". To "nie ma" oznacza, że "jest", ale już tu i teraz. Natomiast od nas zależy, czy pójdziemy do tego piekła. Możemy być do niego wrzuceni (wbrew naszej woli)... I wtedy uwalniamy energię. te kosmiczne farmazony nie wymagają komentarza! Może żeby otrzeźwieć uznajmy też, że Szatan nie istniej, ba! może dla otrzeźwienia powiedzmy wprost: Boga nie ma!
MP
Marek Pawłowski
14 stycznia 2019, 21:12
Chyba nie wiele Pan zrozumiał z artykułu. Aż chce się powtórzyć za poetą: "Innego końca świata nie będzie". Pozdrawiam.
14 stycznia 2019, 23:02
ma Pan rację, nie wiele zrozumiałem.
Andrzej Ak
13 stycznia 2019, 18:59
No i przez takie słowa "Chętnie pójdę z Owsiakiem do piekła" ks Jan tam miał trochę podgórkę. Nie mnie jednak, aby opisywać błędy ludzi którzy poszli drogami świętości. Tutaj każdy może się pomylić. Nie można też na piedestał wystawiać ludzi, którzy jedną ręką zabijają w innych Ducha, a drugą ratują potrzebujących. To się nazywa dwulicowość i tak buduje się fałszywe oblicze! Problemem jednak wielu wierzących jest to, że My sami nie potrafimy przejąć inicjatywy ogólnokrajowych zbiórek dla potrzebujących, z których 99,9% wpływałoby na konta potrzebujących. A może "układ zamknięty" dba, aby jedynie ich inicjatywa żyła "pełną piersią", a inne się marginalizuje? Cykl programów typu "państwo w państwie" mnie osobiście wciąż przeraża, ukazując mechanizmy ogromnej korupcji oraz zorganizowanych grup biznesu, żerującego na większości obywateli tego Kraju.
MarzenaD Kowalska
13 stycznia 2019, 14:59
Gorzej, gdy wokół dobrej akcji i pomocy tworzy się sektę, która z nienawiścią występuje wobec innych: to przykład piekła sprzed 3 dni: [url]https://twitter.com/waldemar_kowal/status/1084445834354270208?s=20[/url]
JM
Jan Marian Rakieta
13 stycznia 2019, 14:38
Spora część pieniędzy ze zbiórek Owsiaka idzie na promowanie m. in. sekt, takich jak Hare Krishna. Wię zaspiewajmy razem:  Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare
JK
Jacek K
13 stycznia 2019, 15:23
To kłamstwo! Organizacje Pożytku Publicznego a taką jest Orkiestra muszą rozliczać się z każdej złotówki.
JM
Jan Marian Rakieta
13 stycznia 2019, 16:27
Zaklinasz rzeczywistość? Byłeś na przystanku "Woodstock"?
Ewa Zawadzka
13 stycznia 2019, 19:41
A zgłosiłeś nadużycia fundacji do prokuratury czy tylko sobie trollujesz w necie?
JM
Jan Marian Rakieta
13 stycznia 2019, 22:18
nie ośmieszaj się
MR
Maciej Roszkowski
14 stycznia 2019, 10:37
Sam jesteś śmieszny mały opętany przez nienawiść ludziku.
MR
Maciej Roszkowski
14 stycznia 2019, 10:39
Wystarczyło by przeczytać ze zrozumieniem sprawozdanie Orkiestry dla KRS. Ale po co? Wystarczy powielać lub wymyślać kłamstwa. A jaka satysfakcja!
KJ
Katarzyna Jarkiewicz
13 stycznia 2019, 12:47
Przeglądam portale i z każdego wylatuje Jurek Owsiak z puszką. Ileż można! Mamy niedzielę Chrztu Pańskiego a DEON zajmuje się WOŚP. Jedna wzmianka z Watykanu na temat chrztu niemowląt przez papieża ma wystarczyć,a przecież tyle tematów w związku z tym świętem można poruszyć: odnowienie przyczerzeń chrzcielnych-co to jest?, kto może zostać rodzicem chrzestnym? o samym sakramencie chrztu można by napisać, o liczbie ochrzczonych w Polsce, o przygotowaniu dorosłych do chrztu, itp, itd. Nie- portal katolicki zajmuje się na "jedynce" Owsiakiem. Proszę nie kompromitujcie się już!
JM
Jan Marian Rakieta
13 stycznia 2019, 14:43
I pojawia się jeden problem. Deon nie jest katolickim portalem. Tygodnik Powszechny nie jest katolicką gazetą. To Fałsz. Wróg wewnętrzny, brodaci panowie głoszący koran, śmieją się i czekają...
JK
Jacek K
13 stycznia 2019, 15:24
Jan Maria Rakieta decyduje kto jest katolikiem a kto nie! :-)
DN
Danuta Nowak
14 stycznia 2019, 13:09
Popieram, ile można o WOŚP?? Kto chce swoje pieniądze dać na taki cel niech daje, kto nie chce nie daje i pomaga inaczej. Ale pisać o tym  parę tygodni przed i tygodnie po...to naprawdę ogromna przesada. Ksiądz dał tacę na WŚOP, emerytka została wolontariuszką, siostry zakonne są za...To  naprawdę wygląda na serwis informacyjny Orkiestry!
Ewa Zawadzka
13 stycznia 2019, 12:36
Małowyrafinowana i zakamuflowana próba zniechęcania czytelnika pośrednio do Owsiaka a bezpośrednio do WOŚP. Po tytule można było spodziewać się energetycznego artykułu a wyszło strzelanie z armaty do komara.