Po co katolicy „pchają się” do Etiopii?
W komentarzu pod informacją o rozstrzelaniu 750 niewinnych osób w Etiopii posłanka Lewicy Małgorzata Prokop-Paczkowska napisała: „A po co kościół katolicki się tam wpakował?”. I choć w ataku nie zginęli przedstawiciele KK, ale wyznawcy Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego, to prawdą jest, że katolicy „pchają się” do Etiopii. Przed kilkoma laty „wepchałem się” tam i ja. Dlatego postaram się odpowiedzieć na pytanie zawarte we wpisie parlamentarzystki.
Wypowiedź posłanki Prokop-Paczkowskiej na temat masakry w etiopskiej świątyni w Aksum była niepotrzebna. Jeszcze nie opadł kurz po internetowej bitwie, jaką wywołały jej słowa o masakrze w Etiopii, a parlamentarzystka już wzbudziła kontrowersje kolejnymi wypowiedziami na temat zmarłego w tych dniach Papcio Chmiela i w związku z samobójstwem księdza w Poznaniu.
Nie zamierzam analizować i komentować słów posłanki, bo ta i tak dostała już za swoje w internecie. W dodatku Prokop-Paczkowska za swoje słowa przeprosiła, a posłowie Konfederacji i Solidarnej Polski zapowiedzieli zgłoszenie sprawy do Komisji Etyki Poselskiej. Również sama Lewica zapowiedziała wyciągnięcie w stosunku do niej konsekwencji dyscyplinarnych. Dla mnie ok.
Chciałbym podkreślić natomiast pozytywny aspekt tej sprawy, który pozostał raczej niezauważony. Dzięki Małgorzacie Prokop-Paczkowskiej o trudnej sytuacji w Etiopii przez cały dzień wspominały chyba wszystkie polskie media. Pisząc artykuł o masakrze w Aksum dla portalu Vatican News nie oczekiwałem aż takiego zasięgu, ale jestem za niego wdzięczny ze względu na zainteresowanie biedą Etiopczyków, które w wielu osobach wzbudziła ta przykra sprawa.
Jest ono bardzo korzystne choćby ze względu na dom z osobami niepełnosprawnymi, prowadzony przez polskie katolickie stowarzyszenie Betel, który znajduje się niedaleko stolicy kraju Addis Abeby, a który przed laty, wspólnie z szefem Betel Andrzejem Kalinowskim, pomagałem zakładać. Osoby z niepełnosprawnością w Etiopii praktycznie skazane są na śmierć. Trafiają na ulicę, a zdarza się, że tracą życie z rąk członków wspólnoty. Dzięki Betel mają szansę znaleźć nie tylko jedzenie i dach nad głową, ale i namiastkę rodzinnego ciepła. To nieocenione i ciche dobro, które dzieje się od lat.
Jak ostatecznie reagować na prowokacje wygłaszane w stylu, w jakim zrobiła to posłanka Prokop-Paczkowska? Nie zachęcam rzecz jasna do ataków personalnych. Zachowując się w ten sposób, postępowalibyśmy dokładnie tak, jak tego od nas oczekują. Bądźmy ponad to. Najlepszym sposobem będzie wsparcie katolickich organizacji charytatywnych (może właśnie Betel), które wnoszą w tę część świata tak wiele dobra.
Proszę zapytać mieszkańców domu Betel w Etiopii, co sądzą o „wpychających się do ich kraju katolikach”. Usłyszycie słowa wdzięczności i błogosławieństwa, zarówno od niepełnosprawnych chrześcijan jak i od muzułmanów, niezależnie także od ich plemiennej przynależności. Hejtując i szydząc tracimy czas, który lepiej poświęcić na czynienie wymiernego dobra. Dlatego czasem warto się gdzieś „wpakować”, nawet jeśli komuś ma się to nie podobać.
Osoby niepełnosprawne mieszkające w domu Betel w Etiopii można wspomóc wpłacając datki na konto:
Betel Katolicki Ruch Dobroczynny
Numer konta: 07 1240 1213 1111 0000 2379 2960
Z dopiskiem: pomoc dla Etiopii
Skomentuj artykuł