Proszę, zróbmy to

Proszę, zróbmy to
(fot. EPA/SVEN HOPPE)

W niedzielę, po modlitwie Anioł Pański Ojciec Święty wystosował apel do katolickiego świata Europy, żeby każda parafia, każda wspólnota zakonna, każdy klasztor i sanktuarium przyjęło jedną rodzinę uchodźców. Proszę, zróbmy to!

Jestem przekonany, że stosunek do tego apelu będzie sprawdzianem naszej wiary. Przede wszystkim sprawdzi, czy wierzymy w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół, którego widzialną głową jest biskup Rzymu, Kościoła mającego przewodzić w miłości. Teologia spełnia się na naszych oczach: parafie watykańskie i diecezja Rzymu jako pierwsze otworzą drzwi dla rodzin uchodźców, żeby dać konkretny znak chrześcijańskiego miłosierdzia. Oby za głową poszło całe ciało, Wielki Kościół rozsiany po świecie po to, by być pierwszym w miłości.

Dalej sprawdzi, czy jesteśmy Kościołem, który Pan chce mieć, czy jesteśmy wspólnotą świadomą zadania, oczekującą przyjścia Królestwa Bożego, pełną dynamizmu, radości i odwagi. Czy jest w nas jeszcze zapał Pana, żeby ogień rzucić na ziemię. Drżymy na myśl o islamie, przerażają nas okrzyki "Allahu Akbar", boimy się radykalnych szeikhów i imamów. Tymczasem to islam powinien drżeć wobec naszej dobroci, mądrej miłości i odwagi, powinien drżeć słysząc śpiew "Alleluja!" i "Kyrie elejson!", powinien lękać się naszych pasterzy, którzy mocą Słowa Jezusa nakłaniają serca do pokoju, przebaczenia, sprawiedliwości i braterskiej miłości. Jest siła w Ewangelii.

Wreszcie będzie to sprawdzian, czy nasz Kościół nie sklerykalizował się do reszty. Sami księża nie są w stanie przyjąć rodzin uchodźców: potrzebne jest działanie wspólne, całego Kościoła, całej parafii. Potrzeba nauczycieli, którzy pouczą ich polskiego, prawników, pracodawców, możliwe że psychologów. Potrzeba młodych, którzy wezmą swoich nowych sąsiadów do pubu, pokażą im miasto, opowiedzą o Chrystusie. Przyjąć rodzinę uchodźców - w pełnym sensie słowa "przyjąć" - może tylko cała wspólnota Kościoła. Oby nie okazało się, że jako Kościół jesteśmy wstanie tylko zorganizować liturgię i nabożeństwo… Ten apel Ojca Świętego sprawdzi, na ile bycie chrześcijaninem oznacza w naszym Kościele sposób życia w świecie, nowy, dyktowany Duchem Bożym, a na ile zamieniliśmy się w grupę pielęgnującą dawny kult.

Mam więc nadzieję, że podejmiemy apel, że znajdą się proboszczowie i przełożeni wspólnot, którzy wraz z ludźmi, którym przewodzą, podejmą ryzyko przyjęcia obcych w domu Kościoła. Wielu z nich to niechrześcijanie, wielu nie wejdzie głębiej niż na "dziedziniec pogan", ale dla każdego z nich będzie to spotkanie z Chrystusem. Dla wielu ludzi to właśnie oblicze Kościoła jest obliczem Chrystusa. Przyjęcie tych ludzi po chrześcijańsku jest ewangelizacją narodów. Nawet jeśli nie przyjmą chrztu, usłyszą, zobaczą i doświadczą nauki naszego Pana. Wierzę w jej moc.

ks. Przemysław Szewczyk - prezbiter Kościoła rzymskokatolickiego Archidiecezji Łódzkiej. Patrolog, tłumacz. Prezes Stowarzyszenia Dom Wschodni - Domus Orientalis. Założyciel portalu patres.pl.

Historyk Kościoła, patrolog, tłumacz dzieł Ojców Kościoła, współzałożyciel Stowarzyszenia „Dom Wschodni – Domus Orientalis”, twórca portalu patres.pl poświęconego Ojcom Kościoła.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Proszę, zróbmy to
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.