Stereotypizacja na lekcji religii? Nie zgadzam się

Stereotypizacja na lekcji religii? Nie zgadzam się
(fot. depositphotos.com)

W internecie pojawiło się zdjęcie z podręcznika do religii dla trzecich klas liceum i czwartych klas technikum przedstawiające tabelkę z cechami charakteru. Zadaniem ucznia jest odpowiednie dopasowanie cech do płci.

Kiedy chciałabym dopasować typową cechę do mężczyzny, wybrałabym ojcostwo, i odwrotnie, w przypadku kobiety - macierzyństwo. Cała reszta, czyli między innymi zręczność manualna, siła fizyczna, zdolności i zainteresowania techniczne, budzenie i tworzenie miłości, czułość mogą być dla mnie zarówno męskie, jak i kobiece. Problem tkwi w zwykłej stereotypizacji.

Sporo się zmieniło

Nie wiem jak autorzy tego podręcznika, ale ja zauważyłam, że świat się zmienił. Patrzę na swoich przyjaciół i rzadko kiedy spotykam tradycyjny podział ról w rodzinie, już nie mówiąc o tym, że widzę niesamowitą różnicę w zaangażowaniu dzisiejszych młodych ojców w opiece nad dzieckiem. To są mężczyźni, którzy są czuli, kochający i uczuciowi, i to wcale nie uwłacza ich męskości. Z drugiej strony widzę kobiety, które oprócz ogarniania domowego chaosu i dzieci dodatkowo studiują, szkolą się, mają własne firmy. Nie są pozbawione „zdolności i zainteresowań technicznych” ani „myślenia o ostatecznym wyniku dzieła”, jak podaje podręcznik.

Przykre jest to, że często ich droga do związku opartego na partnerstwie nie spotykała się ze zrozumieniem ze strony starszego pokolenia. Często wiele razy słyszeli „ale jak to, nie gotujesz mu obiadów?” albo „ale jak to, jak coś się zepsuje, to nie naprawiasz sam, tylko wzywasz mechanika?”. Nieraz to bywa długa droga dążenia do celu, do tworzenia równomiernych relacji.

DEON.PL POLECA

Bardziej niż schematów, potrzebujemy psychologii

Kiedy szukam alternatywy dla tej sytuacji, do głowy przychodzi mi jedna ważna myśl. Lekcje religii możemy wykorzystać w o wiele bardziej sensowny sposób. Jedną z moich propozycji jest dodatkowa nauka podstaw psychologii, która uzupełni "tabelkowe" ćwiczenie. To dzięki niej dowiemy się, że ktoś jest otwarty do rozmów z innymi nie dlatego, że jest kobietą lub mężczyzną, ale dlatego, że jest ekstrawertykiem. Ktoś inny natomiast trudniej nawiązuje kontakty, bo jest introwertykiem. I w jednym i w drugim przypadku nie ma nic złego, gorszego ani lepszego. To po prostu nasza osobowość, którą dostaliśmy od Boga.

Na dodatek, na nasze zachowanie niesamowicie intensywnie wpływa przeszłość i dzieciństwo. Być może jesteś mężczyzną, który zajmuje się technicznym zawodem, choć zawsze marzyłeś o zostaniu artystą, ale nie akceptował tego twój ojciec? Być może jesteś kobietą, która jest dobrą mamą dla swoich dzieci, marzącą o karierze zawodowej, ale zawsze słyszałaś, że „prawdziwa kobieta to przede wszystkim mama”?

Coraz bardziej potrzebujemy wiedzy, którą przynosi nam psychologia. To ona mówi nam o tym, dlaczego zachowujemy się tak a nie inaczej. To ona pomaga nam siebie poznawać. To często ona prowadzi nas do odbudowania poczucia własnej wartości. Nie możemy tego lekceważyć i pomijać.

Nie zabijajmy marzeń

Wiele osób młodych nie wie, co chce robić w przyszłości. W liceum lub w technikum czują narastającą presję dotyczącą podjęcia decyzji o przyszłości. Studia? Jeśli tak, to jakie: iść za głosem serca czy za głosem rozsądku? Praca? Jeśli tak, to czy dostanę się gdzieś bez doświadczenia? Wyjazd za granicę i zbieranie pieniędzy? Możliwości jest wiele, ale nieraz nie wiadomo w jaki sposób podjąć decyzję i która z nich będzie dla nas dobra.

A co jeśli osiemnastolatka marzy o karierze chemiczki, zobaczy tą tabelkę i poczuje się nieswojo? Co jeśli osiemnastolatek, który bardzo chce się dostać do szkoły aktorskiej, zaznaczy "budzenie i tworzenie miłości" i zostanie wyśmiany przez kolegów? Wbrew pozorom zdanie rówieśników w tym wieku bardzo się liczy. 

Nie zgadzam się na to, żeby myślenie młodych ludzi poddawać stereotypizacji. Nie chcę, żebyśmy zabijali w nich marzenia. Powiem nawet więcej, obawiam się, że tego typu ćwiczenia bez dodatkowej wiedzy psychologicznej, mogą stać się późniejszym "materiałem" na indywidualną terapię, dlatego nie możemy do tego dopuścić. Chciałabym, żebyśmy pomagali młodym w poznawaniu siebie, swoich osobowości i talentów. 

Dziennikarka i redaktorka, często ogarniacz wielu rzeczy naraz od terminów po dobrą atmosferę. Na co dzień pisze autorskie teksty oraz zajmuje się działem "Inteligentne życie" i blogosferą blog.deon.pl. Prowadzi także bloga wybieramymilosc.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Zuzanna Radzik

Historia wielkiego przemilczenia

W Kościele pierwszych wieków kobiety pełniły ważne funkcje: nauczały, studiowały Biblię, były apostołkami. W ich domach spotykali się wierni i sprawowano Eucharystię. To one jako jedne z pierwszych fundowały i utrzymywały klasztory....

Skomentuj artykuł

Stereotypizacja na lekcji religii? Nie zgadzam się
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.