Sztuka dialogu przydatna w każdej sytuacji

Depositphotos.com (11107772)

Im więcej mamy sposobów komunikacji i kontaktowania się ze sobą, tym bardziej widać, jak brakuje nam wypracowanych sposobów porozumiewania się i rozumienia siebie nawzajem. Nie przekazujemy informacji, ale ją wyrzucamy z siebie i ‘obrzucamy’ się nią. Nie jest ważne czy ktoś słucha, rozumie, czy mu to jest potrzebne i czy w czymkolwiek mu pomaga. Potrzebne nam ignacjańskie praesupponendum.

Dwie rzeczy w ostatnich dniach skłaniają mnie do myślenia o tym. Jedna to nasza, portalowa sprawa komentarzy. Poziom agresji, braku szacunku dla innych, anonimowość brana za przyzwolenie do braku hamulców jest zadziwiająca. I choć w imię dobra wspólnego i przyzwoitości te komentarze są ‘moderowane’, to ich ilość daje do myślenia.

DEON.PL POLECA

Druga rzecz to tendencja dzisiejszych mediów, aby podawać informacje w sposób jak najbardziej przyciągający uwagę, a zatem jak najszybciej, w sposób wyostrzony, pobudzający emocje, a nawet konflikt. Nie jest to informacja obiektywna, która przybliżałaby do spokojnej prawdy, pozostawiałaby przestrzeń do dialogu i do lepszego wzajemnego zrozumienia.

Dotyczy to wszystkich dziedzin życia. Nikt nie jest oszczędzany. Nie ma przysłowiowych ‘świętości’. Każdy może być sponiewierany, zaatakowany i publicznie ‘osądzony’. Nie ma możliwości obrony, a jeśli jakaś ‘łatka’ zostanie przypięta, trudno ją potem sprostować czy usunąć.

Przy tej modlitwie papież Franciszek zapłakał

W takiej konfrontacyjnej atmosferze coraz trudniej dbać o prawdę, prawie niemożliwe jest otwarcie się na drugiego i szukanie wspólnie tego, co prowadzi do porozumienia i dialogu. A dialogu, porozumienia, poczucia wspólnoty, pokoju w relacjach międzyludzkich bardzo nam potrzeba. I to na każdym poziomie. Nie tylko tym ogólnospołecznym, ale i lokalnym, sąsiedzkim, a nawet często jeszcze niżej, na poziomie rodzinnym.

Sztuki dialogu trzeba się uczyć. Zanikły gdzieś szkoły retoryki, które wypracowywały pewne zasady porządkujące dialog i komunikację społeczną. Dzisiaj jesteśmy trochę zostawieni samym sobie, a niestety kończy się to tym, że błądzimy, jak we mgle, poruszając się po omacku.

Św. Ignacy w Ćwiczeniach Duchowych, które odprawił w Manresie, proponuje tzw. zasadę praesupponendum, czyli założenie, że w dialogu traktujemy się z życzliwością i chcemy się porozumieć. Czasami jest to nawet nazywane ‘regułą porozumienia i dialogu’. Po to, byśmy „bardziej pomagali sobie wzajemnie i postępowali [w dobrem], trzeba z góry założyć, że każdy dobry chrześcijanin winien być bardziej skory do ocalenia wypowiedzi bliźniego, niż do jej potępienia. A jeśli nie może jej ocalić, niech spyta go, jak on ją rozumie; a jeśli on rozumie ją źle, niech go poprawi z miłością” (CD 22).

Założenie św. Ignacego jest takie, że chcemy się porozumieć a informacja ma posłużyć do rozwoju w tym, co dobre. Nie chodzi o ‘pozyskanie’ zwolenników, tworzenie grup nacisku, ale o takie spotkanie, które ma na celu wspólny postęp w dobru.

Modlitwa papieża Franciszka o pocieszenie i nadzieję

Dialog zakłada szacunek, powściągliwość i szukanie dobra dla wszystkich, a nie tylko własnych korzyści, nawet jeśli to tylko ‘kliki’ i ‘lajki’. Powściągliwość, szacunek to cechy charakteru, które wypracowujemy, które nie przychodzą same. To owoc pracy nad sobą.

Widać to doskonale na przykładzie św. Ignacego. On w drodze do Manresy, jadąc na oślicy, spotkał pewnego Maura (muzułmanina), który powątpiewał w dziewictwo Maryi po urodzeniu Jezusa. Ignacy czuł, że nie stanął na wysokości zadania w obronie czci Najświętszej Maryi Panny i był gotów nawet zabić Maura, jeśliby go spotkał. Natomiast kilka miesięcy później, po przeżyciu wielu doświadczeń duchowych, sformułował tę regułę porozumienia i dialogu, czyli praesupponendum.

To, jak postępujemy w relacjach z innymi zależy od nas, to jest nasz wybór. Słów, jakie używamy, środki, jakie wykorzystujemy to nasze decyzje i nasza odpowiedzialność. Zbyt łatwo zrzucamy ją na innych, na otoczenie, na czasy, na tych, którzy są wskazywani ‘palcem’ przez różnego rodzaju opiniotwórców. Zbyt łatwo nadużywamy anonimowości internetu. Porozumienia trzeba chcieć. Spokojnej komunikacji trzeba się uczyć i w niej ćwiczyć. Sztuka dialogu jest nam potrzebna w każdej sytuacji.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sztuka dialogu przydatna w każdej sytuacji
Komentarze (3)
JP
~Joanna Piotrowska
19 stycznia 2023, 05:35
Króluj Panie! Byłam, uczyłam się, ignacjańskie kropla po kropli drążyły kamień... Potem próbowałam w terapii z Mężem uczyć się rozmawiać... nie wyszło... Obecnie odkrywam ponownie to " ocalanie wypowiedzi brata mego" I założenie że chcę się porozumieć a nie wypowiedzieć... I na tej płaszczyźnie I mój kochany Mąż się uczy I otwiera przy okazji. 24 lata w związku, trójką dzieci, 2 kryzysy, i ciągle się uczymy... Dziękuję za przypomnienie
JG
~Jan Goździuk
15 stycznia 2023, 20:47
A jednak się pokazało! Brawo redakcja!!!
JG
~Jan Goździuk
15 stycznia 2023, 20:46
Po co mam komentować gdy to się i tak nie pokazuje!!