Ks. Di Noto: dzieci powinny być włączone w synod
Ksiądz Fortunato Di Noto jest założycielem stowarzyszenia Meter, które jako jedno z pierwszych podjęło walkę z wykorzystywaniem nieletnich. - Skandal wykorzystywania seksualnego w Kościele musi być jednym z głównych tematów rozpoczętego procesu synodalnego – twierdzi ks. Di Noto.
Musimy zrozumieć, dlaczego Kościół nie okazał się matką, lecz macochą dla tych, którzy zostali skrzywdzeni – podkreśla ks. Di Noto.
Rozmawiając z Radiem Watykańskim sycylijski kapłan podkreśla, że jeśli proces synodalny ma się opierać na słuchaniu, to przede wszystkim trzeba umieć wysłuchać tych, którzy zostali zranieni. Odnosząc się do procesu synodalnego, podkreśla on, że nie mogą z niego zostać wykluczeni ludzie młodzi, w tym również dzieci. On sam zorganizował już synod dla najmłodszych na terenie swojej parafii. Przygotował dla nich dostosowane do ich wieku pytania.
Prosi, by dzieci napisały, czego im w Kościele brakuje, co się im nie podoba, co chciałyby powiedzieć swoim biskupom. Ks. Di Noto przypomina, że wsłuchiwania się w głos najmniejszych wymaga od nas Ewangelia. Przyznaje zarazem, że w samym Kościele jego inicjatywa nie spotkała jednak z wielkim zrozumieniem.
Głos dzieci w Kościele
- Ktoś powiedział mi nawet, że niepotrzebnie tracę czas, bo OK, to prawda, że Pan Jezus w sposób szczególny kocha dzieci, ale przecież w Kościele rządzą dorośli, myśliciele, teolodzy, uczeni, mędrcy. Co dzieci mogą dziś powiedzieć Kościołowi? Niestety. Księżom i zaprzyjaźnionym biskupom odpowiadałem, że dzieci mówią i obserwują o wiele więcej niż my - zaznacza ksiądz.
- Dziś czytają, myślą, piszą listy, wskazują nowe bodźce, nowe drogi, dlaczego by ich nie posłuchać? Rewolucja nowego, innego, pełnego blasku Kościoła, który troszczy się o wszystkich, a zwłaszcza o słabych, musi zacząć się od dołu, a w tym przypadku od podstaw, od poziomu najniższego. Dzieci mają nam coś do powiedzenia, a my musimy mieć pokorę, by ich słuchać. To jest nowa perspektywa, a nie pomysł na zabawę jako cel sam w sobie. Dlaczego mielibyśmy nie postawić w centrum właśnie dzieci? - pyta ks. Di Noto.
Źródło: vaticannews.va / Krzysztof Bronk / tk
Skomentuj artykuł