Ks. Zollner SJ: w sprawie nadużyć nie można grać na zwłokę

(fot. Rebecski [CC BY-SA 4.0])
KAI / kk

W kwestii nadużyć seksualnych w Kościele nie można się łudzić, że za rok czy dwa lata skandal ten wygaśnie i przestanie interesować opinię publiczną. Jest to bardzo niebezpieczna iluzja. Będzie wręcz odwrotnie - ostrzega ks. prof. Hans Zollner SJ z Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego.

W Watykanie jest on jednym z głównych specjalistów ds. ochrony nieletnich. Przygotowywał niedawny szczyt poświęcony tej tematyce, jest także członkiem Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich.

W jego przekonaniu jesteśmy dopiero na początku pewnego etapu oczyszczenia. W Indiach, Polsce czy w Afryce sprawy te dopiero teraz przedostają się do publicznej wiadomości - zauważa niemiecki jezuita. Podkreśla on, że zainteresowanie tym problemem jest i pozostanie bardzo duże. Jego zdaniem przełomowy był przypadek byłego kard. McCarricka. Zdano sobie bowiem sprawę, że tu nie chodzi o pojedyncze przypadki, lecz o cały kościelny system - mówi ks. Zollner.

"Pojawia się pytanie, jak to możliwe, że tak długo i tak wiele przypadków było przemilczanych; że nie robiono tego, czego wymagało zarówno prawo kanoniczne, jak i prawo państwowe? Jak to możliwe, że sprawy były tak długo wyciszane? Takie sytuacje budzą słuszny niepokój państwa i opinii publicznej, sprawiają, że pada z ich strony pytanie: «Czy ty, Kościele, chcesz przestrzegać praw państwowych, czy nie? Jeśli tego nie chcecie, to my się będziemy tego domagać». Taka postawa jest również zgodna z oficjalnym stanowiskiem Kościoła od 2011 r., kiedy to Kongregacja Nauki Wiary wyraźnie stwierdziła w swoim liście, że przedstawiciele Kościoła muszą przestrzegać prawa w kraju, w którym mieszkają i muszą aktywnie współpracować z władzami tego państwa".

Zdaniem ks. Zollnera poważnym ostrzeżeniem dla Kościoła jest niedawny wyrok, jaki otrzymał kard. Philippe Barbarin, odpowiadający przed sądem za opieszałość w postępowaniu z księdzem, który w przeszłości wykorzystywał niepełnoletnich chłopców. Niemiecki jezuita przyznał, że Kościół ma już normy, które pozwalają pociągać do odpowiedzialności biskupów i przełożonych zakonnych, którzy dopuścili się zaniedbań w tym zakresie. Potrzeba jednak jasnych wytycznych, jak to prawo zastosować w praktyce - dodał prof. Zollner.

Przyznał on, że poziom gniewu i oburzenia jest dziś bardzo wysoki. Podkreślił zarazem, że gniew nie jest najlepszym sposobem na osiągnięcie postępu. Trzeba go wykorzystać w sposób pozytywny, aby wszyscy członkowie Kościoła podjęli walkę z nadużyciami na własnym szczeblu, zabiegając przede wszystkim o właściwą prewencję.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Zollner SJ: w sprawie nadużyć nie można grać na zwłokę
Komentarze (2)
SM
Sylwester Mrozik
17 marca 2019, 16:43
,,Musimy"  ,,trzeba" ,,należy" - i tak wkoło. Hierarchio, przebudzą was puste kościoły, wtedy znajdziecie sposób na to jak prawo zastosować w praktyce. 
WR
Wow Ras
16 marca 2019, 20:43
Ze smutkiem i po raz kolejny widzę, że hierarchia w teorii jest świetna, le brakuje "jasnych wytycznych, jak to prawo zastosować w praktyce". I na cóż kolejne teoretyzowanie o tym, że "w sprawie nadużyć nie można grać na zwłokę". To jest własnie granie na zwłokę. Kto ma dać te jasne wytyczne? Biblia Bis ? Może warto zatrudnić zewnętrzną instytucję audytorską, która problem (lub wiele problemów) właściwie zdiagnozuje i wytyczy praktyczne kroki dalszego działania i co ważniejsze sprawdzi, po ustalonym czasie, czy wytyczne zostały zrealizowane. Tak się dzieje w szanujących się instytucjach/firmach/przedsiębiorstwach i one w ten sposób wygrywają. Może czas na instytucję KK, dać się porządnie zaudytować?