Lizbono, buduj ludzkie nadzieje na Bożej nadziei
Benedykt XVI odprawił dziś wieczorem w Lizbonie pierwszą Mszę św. na ziemi portugalskiej. Otrzymał też symboliczny klucz do miasta, a także relikwię św. Wincentego – patrona stolicy Portugalii. Lizbońskie kluby piłkarskie podarowały mu koszulki z napisem „Bento 16”.
O 17.30 papież opuścił nuncjaturę i papamobilem udał się na Terreiro do Paço. Przejeżdżał m.in. ulicami, na których stali uczestnicy liturgii, którzy nie zmieścili się na miejscu celebry. Na placu przed ratuszem Benedykt XVI pobłogosławił grupę zgromadzonych tam chorych i niepełnosprawnych.
Następnie przedstawiciele trzech lizbońskich klubów piłkarskich: Belenenses, Benfica i Sporting podarowali Benedyktowi XVI koszulki z napisem „Bento 16” na plecach, podpisane przez zawodników.
Na placu Handlowym (Praça do Comércio), zwanym przez lizbończyków Terreiro do Paço zgromadziło się 80 tys. ludzi. Ołtarz ustawiono na wąskim pasku plaży oddzielającej plac od rzeki Tag. Nad ołtarzem rozpięto biały, półkolisty dach. Za papieskim tronem ustawiono prosty krzyż.
Ponieważ nie wszyscy chętni do uczestnictwa w liturgii zmieścili się na placu, przygotowano dla kolejnych 80 tys. ludzi inne miejsca, w których mogli obserwować jej przebieg na wielkich ekranach. Na placu przed ratuszem, znajdującym się 100 metrów od Terreiro do Paço, zgromadziło się 15 tys. ludzi. Na dwóch innych wielkich placach w centrum Lizbony – Dom Pedro IV i Figueira – przewidziano obecność odpowiednio 25 i 15 tys. uczestników Mszy św. Kolejne 10 tys. zajęło miejsce na bulwarze nad Tagiem, zaś pozostałe 40 tys. - na ulicach prowadzących na Praça do Comércio.
Mszę odprawianą po portugalsku (liturgia słowa) i po łacinie (liturgia eucharystyczna) koncelebrowało z papieżem 400 biskupów i księży. Oprawę muzyczną liturgii zapewniały 300-osobowy chór i 100-osobowa orkiestra.
Papież podszedł do ołtarza przy dźwiękach pieśni „Tu es Petrus”. Na początku Mszy św. powitał go patriarcha Lizbony, kard. José da Cruz Policarpo. Wyraził radość z obecności Ojca Świętego, gdyż pozwala ona coraz głębiej przeżywać katolickość Kościoła. Nazwał tę obecność łaską.
Zaznaczył, że spotkanie z Benedyktem XVI odbywa się w jednym z najpiękniejszych punktów miasta, gdzie otwiera się ono na rzekę, wpadającą do nieskończonego oceanu. – Przyzwyczailiśmy się być gotowi do drogi – zauważył kardynał, przypominając wysiłek misyjny Kościoła w Portugalii. Ale otwarcie miasta na rzekę oznacza również przyjmowanie turystów i imigrantów. – Przyjmujemy ich jak braci, choć do których miłość zawsze wyróżniała chrześcijan. Wielu spośród przybyszów nie jest chrześcijanami, wyznaje inne religie. Ich także przyjmujemy z miłością, ucząc się szanować ich wiarę, współżyć w dialogu i odkrywać wspólne wartości – zadeklarował patriarcha Lizbony.
Podarował papieżowi relikwię patrona miasta – św. Wincentego, diakona i męczennika z Saragossy. Wyjaśnił, że wyraża ona pragnienie wierności Bogu bez względu na cenę, jaką by przyszło za to zapłacić. - Ojcze Święty, dziękujemy, że przybyłeś. Umocnij nas w wierze, udziel nam swojej odwagi pogodnego cierpienia, podziel się z nami pasją prawdy – prosił kard. Policarpo. Papież odwdzięczył się ofiarując diecezji lizbońskiej pięknie zdobione naczynia liturgiczne.
W homilii Ojciec Święty przypomniał wielowiekowe zaangażowanie misyjne tutejszego Kościoła. - Na pięciu kontynentach istnieją Kościoły lokalne, które mają swe początki w działalności misjonarzy portugalskich – wskazał papież.
- Dzisiaj, uczestnicząc w budowaniu Wspólnoty Europejskiej wnosicie wkład waszej tożsamości kulturowej i religijnej – zauważył Benedykt XVI. Podkreślił, że „w żywym nurcie Tradycji Kościoła, Chrystus nie znajduje się w odległości dwóch tysiącach lat, ale jest rzeczywiście obecny pośród nas i daje nam prawdę, daje nam światło, które nas ożywia i pozwala znaleźć drogę na przyszłość”.
Ojciec Święty podkreślił, że obecnie najważniejszym zadaniem duszpasterskim jest to, aby „każdy chrześcijan był promieniującą obecnością perspektywy ewangelicznej w świecie, w rodzinie, kulturze, ekonomii, polityce”. - Często nerwowo zamartwimy się konsekwencjami społecznymi, kulturowymi i politycznymi wiary zakładając, że owa wiara istnieje, co niestety jest coraz mniej realistyczne. Istnieje wielkie zaufanie, być może przesadne do struktur i programów kościelnych, w rozdzielenie uprawnień i funkcji, ale co się stanie, jeśli sól zwietrzeje? – pytał papież.
- Aby tak się nie stało – tłumaczył Benedykt XVI - musimy ponownie głosić z zapałem i radością wydarzenie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, centrum chrześcijaństwa, sedno i podstawę naszej wiary, silny bodziec naszych pewników, potężny wiatr, który obala wszelki strach i niezdecydowanie, wątpliwości i ludzkie kalkulacje.
Ojciec Święty przypomniał, że „zmartwychwstanie Chrystusa upewnia nas, że żadna wroga siła nie może kiedykolwiek zniszczyć Kościoła”. - Tak więc nasza wiara ma swój fundament, ale trzeba, aby ta wiara stała się życiem w każdym z nas. Trzeba więc podjąć ogromny i rozległy wysiłek, aby każdy chrześcijanin przekształcił się w świadka zdolnego do zdania sprawy z ożywiającej go nadziei – przekonywał papież.
W modlitwie wiernych powierzano Bogu wszystkie stany Kościoła: papieża, biskupów, prezbiterów, misjonarzy, katechetów, rodziny i młodzież, a także za rządzących narodami.
Po Komunii św., nawiązując się do widocznego na wzgórzu na przewlekłym brzegu Tagu wielkiego pomnika Chrystusa Króla w Almadzie w diecezji Setúbal, Benedykt XVI wygłosił krótkie orędzie na zakończenie obchodów 50-lecia tamtejszego sanktuarium. Wznoszący się nad nim posąg Chrystusa z otwartymi ramionami ma 28 m wysokości i stoi na 82-metrowym postumencie. Licząca razem 110 m budowla – jedna z najwyższych w Portugalii – góruje nad stolicą kraju. Inspiracją do jej wzniesienia była słynna 38-metrowa figura Chrystusa Odkupiciela na wzgórzu Corcovado nad Rio de Janeiro. Przed przyjazdem papieża na pomniku Chrystusa Króla alpiniści zawiesili olbrzymi afisz ze zdjęciem Benedykta XVI i słowami: „Obrigado Santo Padre” (Dziękujemy, Ojcze Święty). Plakat o wymiarach 16 na 30 metrów zakrywa górną część postumentu.
Papież zwrócił uwagę, że „wizerunek Chrystusa otwiera ramiona ku całej Portugalii, jakby przypominając jej o krzyżu”, na którym Jezus „ukazał siebie jako Króla i Sługę, ponieważ jest prawdziwym Zbawicielem ludzkości”. Benedykt XVI podkreślił, że w sanktuarium „każdy wierny może sprawdzić, jak kryteria Królestwa Chrystusowego odcisnęły się na jego życiu”.
Po zakończeniu Mszy św. papież przeszedł przez plac, owacyjnie żegnany przez zgromadzonych. Następnie odjechał papamobilem do nuncjatury apostolskiej, która jest jego rezydencją w Lizbonie.
Skomentuj artykuł