"Luter byłby zadowolony z takiego Papieża"
Marcin Luter byłby zadowolony z Benedykta XVI, z jego chrystologicznego ekumenizmu - uważa kard. Kurt Koch. Na łamach dzisiejszego wydania L’Osservatore Romano przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan rozwodzi się nad ekumenicznym aspektem podróży Benedykta XVI do Niemiec.
Kard. Koch podkreśla, że dla Benedykta XVI podstawą ekumenizmu nie jest filantropia czy dobre wzajemne relacje, lecz chrystologiczne wyznanie wiary, którego najlepszym świadectwem są choćby kolejne tomy książki Josepha Ratzingera "Jezus z Nazaretu". Papież jest przekonany - pisze szwajcarski purpurat - że ekumenizm, aby mógł wzrastać, musi być zakorzeniony w głębokiej wierze.
Inaczej nie zdoła się obronić przed dwoma najpoważniejszymi przeszkodami na drodze do jedności, których Ojciec Święty jest w pełni świadomy. Są to z jednej strony tzw. wyznaniowość podziału, która kurczowo trzyma się tego, co przeciwstawia dane wyznanie innym, a z drugiej strony - obojętność na sprawy wiary, która przeszkodę w drodze do jedności upatruje w samym poszukiwaniu prawdy.
Odpowiadając na zarzuty adwersarzy Benedykta XVI, kard. Koch szczegółowo opisuje centralną rolę ekumenizmu w działalności Josepha Ratzingera. Powołuje się tutaj na wydaną w tym roku książkę protestanckiego teologa Thorstena Maasena pt. "Myśl Josepha Ratzingera o ekumenizmie". Jest on przykładny w swym dążeniu do bezkompromisowego łączenia teologii z ekumeniczną uczciwością - pisze o Papieżu, cytowany przez kard. Kocha, protestancki teolog.
Szef watykańskiej dykasterii przypomniał, że Joseph Ratzinger zajmował się ekumenizmem już jako profesor teologii, a prace na ten temat stanowią pokaźny tom w jego dziełach zebranych. Z kolei jako kardynał był współprzewodniczącym powołanej w 1980 r. katolicko-luterańskiej komisji dwustronnej. Wniósł też wielki wkład w przygotowanie deklaracji obu wyznań na temat nauczania o usprawiedliwieniu z 1999 r. Zaś jako Papież, już w swym pierwszym przesłaniu po wyborze, uznał ekumenizm za swe podstawowe zadanie i zobowiązał się, że nie szczędząc sił będzie dążył do przywrócenia pełnej i widzialnej jedności wszystkich naśladowców Chrystusa - przypomina kard. Kurt Koch przed papieską podróżą do Niemiec.
Skomentuj artykuł