Mieszkańcy Wiednia i Paryża otrzymali w ramach przeprosin prezenty od muzułmanów
W ostatnim okresie co pewien czas Europą wstrząsają informacje o kolejnych zamachach islamistów, jak choćby w Paryżu, Nicei czy ostatnio w Wiedniu. Te tragiczne wydarzenia kładą się cieniem na całą wspólnotę islamską żyjącą w krajach dotkniętych zamachami.
Jakież było zdziwienie mieszkańców jednego z domów w Wiedniu, gdy w tych dniach przed swoimi drzwiami znaleźli pięknie zapakowane baklawy, orientalne ciasteczka z załączonym listem: „Za pokojowe współżycie! Za współpracę i solidarność! Razem przeciwko przemocy i terrorowi! Wasi muzułmańscy sąsiedzi życzą Wam zdrowia, siły i sukcesów”.
Z kolei biskup pomocniczy archidiecezji kolońskiej Ansgar Puff otrzymał bukiet róż od muzułmańskiej rodziny. „Po niedzielnej Mszy św. w katedrze czekała na mnie wielka niespodzianka”, powiedział portalowi domradio.de wzruszony hierarcha. Pięcioosobowa rodzina muzułmańska - ojciec, matka i trójka dzieci – przyszło do niego z ogromnym bukietem białych róż.
Powiedzieli, że jako muzułmanie chcieli w ten sposób przeprosić za ataki, które się ostatnio wydarzyły. „Chcielibyśmy, żeby chrześcijanie wiedzieli, że wielu muzułmanów nie usprawiedliwia takich aktów terroru, że je potępia i że wraz z wami boleje”, relacjonował bp Puff. Otrzymane kwiaty złożył przed ołtarzem Matki Bożej, gdyż „także w islamie Maryja ma wielkie znaczenie”.
W minionych tygodniach Europą wstrząsnęła fala aktów terroru ze strony islamistów. W centrum Wiednia zamachowiec zastrzelił cztery osoby i ranił około 20, w katedrze w Nicei nożownik zamordował trzy osoby, a na przedmieściach Paryża zamachowiec obciął głowę nauczycielowi.
Skomentuj artykuł