Miłośnicy jednośladów na motoświęconce
Kaski wypełnione jajami, wędliną, masłem, chrzanem i wypiekami stały się symbolem dorocznej motoświęconki, która zebrała miłośników jednośladów w Wielką Sobotę na płycie bydgoskiego Starego Rynku.
Poświęcenia dokonał duchowy opiekun motocyklistów ks. prałat Wojciech Przybyła, a zarazem dyrektor Caritas Diecezji Bydgoskiej. Przypomniał on, że kask jest symbolem bezpieczeństwa. – Pasjonaci jazdy na tego typu maszynach przynoszą w kasku całe swoje życie. Jest w nich to, co znajdzie się na stołach wielkanocnych. Ofiarowują również siebie, zawierzając Bogu, prosząc o błogosławieństwo – powiedział.
Kapłan dodał, że ważnym aspektem motoświęconki jest przeżycie wspólnoty osób, które czują się członkami tego niecodziennego duszpasterstwa. – Pośród motocyklistów bardzo wiele osób to chrześcijanie, którzy utożsamiają swoje życie z Bogiem. Różne grupy, subkultury, środowiska szukają swojej odrębności. Często ta odrębność wpisuje się w rzeczywistość Kościoła, w tradycję i wydarzenia – zauważył ks. prałat Przybyła.
Na płycie Starego Rynku stanęło kilkaset maszyn – od turystycznych po wyścigowe. Spotkanie wpisało się również w organizowaną „Pierwszą Bydgoską Święconkę”, w której uczestniczyło kilka tysięcy mieszkańców miasta.
Wśród uczestników motoświęconki byli Anna i Jacek Domogałowie, którzy reprezentowali Klub Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi a na co dzień mieszkają w Wąsoszu. Święconkę przywieźli na Hondzie Pacyfic 800. – Będąc tutaj możemy łączyć naszą pasję z duchowością. Jedno drugiego nie wyklucza – powiedzieli.
Skomentuj artykuł