Na pogrzeb noworodka ksiądz przybył pijany. Wywołał wielki ból i zgorszenie
Ksiądz miał najpierw długo nie pojawiać się na miejscu, a gdy w końcu przywiozła go parafianka, okazało się, że jest pod wpływem alkoholu. Rodzice małego chłopczyka, którego pogrzeb odbywał się na cmentarzu w Nowej Wsi Lęborskiej, aż zaniemówili.
O sprawie poinformował portal RMF24.pl. Jak się okazuje, to nie pierwsza taka sytuacja z udziałem tego właśnie duchownego. Ciocia zmarłego dziecka powiedziała mediom, że księdza wozi parafianka, gdyż stracił już prawo jazdy za prowadzenie pod wpływem alkoholu. Podobnie skandaliczne sytuacje miały mieć miejsce już wcześniej, m.in. podczas mszy czy chrzcin. "Sytuacja na pogrzebie przeszła jednak ludzkie pojęcie" - dodała jedna z osób uczestniczących w pogrzebie.
Pijany ksiądz odprawiał pogrzeb. Żałobnicy wezwali policję
Gdy ksiądz zakończył ceremonię, żałobnicy wezwali policję. Okazało się, że duchowny miał ponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.
Swoim wyjaśnieniem odnośnie spóźnienia na pogrzeb ksiądz zszokował rodzinę dziecka.
- Na wejściu na cmentarz powiedział do nas: "Aniołek śpi, to ja też spałem...", wszyscy aż zaniemówili, nie wiem, brakuje nam słów, rodzice małego, nie są w stanie rozmawiać, to wywołało u nich jeszcze większy ból - dzieliła się ciocia zmarłego chłopca.
Źródło: RMF24.pl / mł
Nie czekaj z pomocą
Jeśli jesteś księdzem lub znasz księdza z problemem alkoholowym - nie czekaj, reaguj. Możesz skontaktować się m.in. z
Diecezjalnym Ośrodkiem Duszpasterstwa Trzeźwości - przez stronę internetową duszpasterstwotrzezwosci.com, mailowo: kowalew@diec.pl lub pod numerem telefonu 660 773 492.
Skomentuj artykuł