Nowa święta pro-life? Włoska matka poświęciła życie za swoje nienarodzone dziecko

Nowa święta pro-life? Włoska matka poświęciła życie za swoje nienarodzone dziecko
Maria Cristina Cella Mocellin (Youtube/Reteveneta)
CNA / dm

„Riccardo, jesteś dla nas prezentem” - napisała 26 lat temu 26-letnia włoska matka Maria Cristina Cella Mocellin do swojego nowonarodzonego dziecka. Były to słowa, którymi była gotowa żyć i za które gotowa była umrzeć.

30 sierpnia oficjalnym dekretem Stolicy Apostolskiej papież Franciszek uznał heroiczność cnót Marii Cristiny Mocellin - młodej matki, która nie zgodziła się na terapię mogącą zaszkodzić jej dziecku. Maria jest już porównywana do innej świętej - Gianny Beretty Molli, ponieważ obie kobiety odmówiły leczenia, które zagrażałoby ich nienarodzonym dzieciom.

Maria Cristina urodziła się w 1969 roku w Cinisello Balsamo w Lombardii. Jako nastolatka mocno rozważała życie zakonne, do czasu kiedy w wieku 16 lat poznała swojego przyszłego męża Carlo Moccellina. Wtedy zrozumiała, że została powołana do małżeństwa.

DEON.PL POLECA

 „Panie, wskaż mi drogę: nie ma znaczenia, czy chcesz mnie jako matkę czy zakonnicę, ważne jest to, że zawsze spełniam Twoją wolę” - pisała wówczas w liceum Maria w swoim duchowym dzienniku w 1985 roku.

Jeszcze w szkole średniej lekarze zdiagnozowali u niej nowotwór w lewej nodze. Nie przeszkodziło jej to w poślubieniu narzeczonego w 1991 roku i ukończeniu edukacji. „Zrozumiałam, że wszystko jest darem, nawet choroba. Jeśli jest przeżywana w najlepszy sposób, może naprawdę pomóc” - pisała do Carla jeszcze w 1988 roku. 

Chorobę udało się chwilowo powstrzymać. Maria urodziła dwoje dzieci: Francesca i Lucię. Jednak, gdy Maria była w ciąży z trzecim dzieckiem - Riccardem - nowotwór pojawił się ponownie. Kobieta odmówiła chemioterapii, która zagrażałaby życiu jej nienarodzonego dziecka. Zamiast tego czekała aż do narodzin syna w 1994 roku. Ale w tym momencie rak rozprzestrzenił się już na jej płuca i spowodował ogromne spustoszenie jej organizmu.

Maria Cristina regularnie pisała i prowadziła dziennik duchowy - podaje Associazione Amici di Cristina - Stowarzyszenie Przyjaciół Cristiny, które jest zaangażowane w działania na rzecz beatyfikacji kobiety. Na stronie internetowej stowarzyszenia znajdują się fragmenty jej pamiętnika i jej listów. „Panie, pragnę tylko Ciebie! Ja tylko kocham cię! Po prostu cię szukam!” - czytamy na stronie organizacji, która cytuje zapiski Marii.

Kobieta w swoich pismach wielokrotnie podkreślała znaczenie radości w życiu. „To moje motto: rób wszystko z radością!” - podkreśliła. „Nawet jeśli czasami dużo mnie to kosztuje, (…) gdy wydaje ci się, że wszystko jest przeciwko tobie” (…) jak światło przychodzi po ciemności, tak po rozpaczy odkryj na nowo radość”.

Maria w prostym życiu odnalazła swój własny cud i odkryła jego niezwykłość. Pisała także o Bożej miłości i o wezwaniu do doskonałości. „Staję się święty do tego stopnia, że z mojej umysłu, serca i życia usuwam wszelkie przeszkody, aby pozwolić się całkowicie przeniknąć miłością Boga” - podkreślała w jednym z listów do Carla w 1990 roku.

W roku, w którym zmarła, napisała w innym liście: "Chociaż moje zdrowie jest niepewne… JESTEM SZCZĘŚLIWA! Wstyd mi prosić Pana o cokolwiek innego dla nas. Już teraz doświadczamy cudu: jeśli On nas kocha, a my kochamy się nawzajem, nic innego nie ma znaczenia. (…) Wierzę, że pewnego dnia zrozumiem sens mojego cierpienia i podziękuję za to Bogu".

Maria Cristina Cella Mocellin zmarła 22 października 1995 r. w wieku 26 lat. Jej historia i jej dziecko żyją dalej. W liście do Riccardo, który napisała na miesiąc przed śmiercią, podkreślała piękno jego życia. „Drogi Riccardo, musisz wiedzieć, że nie jesteś na świecie przypadkiem. Pan pragnął twoich narodzin pomimo wszystkich problemów, które były… kiedy dowiedzieliśmy się o tobie, kochaliśmy cię i pragnęliśmy cię z całego serca”.

CNA/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Piotr Lenartowicz SJ

Taki jestem zaabsorbowany tymi moimi bakteriami, a tu dzisiaj trzeba coś powiedzieć o miłości…

Ojciec Piotr Lenartowicz (1934–2012) – barwna postać krakowskich jezuitów, profesor, filozof przyrody, doktor nauk medycznych, uwielbiany kaznodzieja. Jego niedzielne kazania przez...

Skomentuj artykuł

Nowa święta pro-life? Włoska matka poświęciła życie za swoje nienarodzone dziecko
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.