"Ojciec duchowy" Putina: Jest bardzo samotny i nie ma z kim porozmawiać

"Ojciec duchowy" Putina: Jest bardzo samotny i nie ma z kim porozmawiać
Fot. PAP/EPA/MIKHAEL KLIMENTYEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL
KAI / tk

- Prezydent Rosji Władimir Putin jest bardzo samotny i nie ma z kim porozmawiać – powiedział prawosławny metropolita pskowsko-porchowski Tichon (Szewkunow), uważany przez rosyjskie środki przekazu za "duchowego ojca" głowy państwa. W rozmowie ze znaną rosyjską dziennikarką i prezenterką telewizyjną oraz blogerką Ksenią Sobczak podzielił się on kilkoma uwagami na temat nie tylko prezydenta, ale także współczesnej Rosji i wojny na Ukrainie.

Samotność Putina

- Zdarza się, że czasami uda się [z nim] porozmawiać dzięki temu, że znam Władimira Władimirowicza od 1998 r., gdy pracował on obok Klasztoru Srieteńskiego na Łubiance [w latach 1995-2018 Tichon był jego namiestnikiem – przyp. red.] – wyznał metropolita. Zwrócił uwagę, że jest czymś normalnym, iż ludzie sprawujący wysokie urzędy, są bardzo samotni. - Toteż on [Putin] powiedział kiedyś, że nie ma z kim pogadać – stwierdził "ojciec duchowy" Putina.

DEON.PL POLECA




Zauważył przy tym, że trudno jest z nim rozmawiać, ponieważ te tematy i zagadnienia, "których nie możemy nawet ujawnić, leżą na tym człowieku". - To o czym możemy rozmawiać? On po prostu pyta o klasztor i o życie kościelne – oświadczył hierarcha prawosławny. Nazwał Putina "człowiekiem zupełnie innego wymiaru i poziomu pod wieloma względami", który "zupełnie nie należy do siebie" i którego jedynym zadaniem jest "ratowanie Rosji".

Prawosławni wiedzieli od dawna, że wojna wybuchnie

W rozmowie nawiązał też do obecnej sytuacji i wojny na Ukrainie. - To, że ona wybuchnie, my, prawosławni, wiedzieliśmy od dawna. Mamy taki skarb, jak starcy, są to przewodnicy duchowi, którzy osiągnęli taki postęp w życiu duchowym, tak bardzo zjednoczyli się z Bogiem, że przeszłość i teraźniejszość nie są przed nimi zamknięte, jak dla nas, ale oni je odkrywają – tłumaczył rozmówca blogerki. Zwrócił uwagę, że już w latach czterdziestych XX wieku ostrzegali oni, że będzie wojna między Rosją a Ukrainą i że dojdzie do rozłamu między nimi.

Tichon przywołał w tym kontekście starca Ławrientija z Czernihowa, który przepowiadał te straszne wydarzenia, mówił o rozłamie w Rosyjskim Kościele Prawosławnym, że Rosja, Białoruś i Ukraina muszą bezwzględnie trzymać się razem, mimo że je podzielą i że dojdzie do najstraszniejszych rzeczy. - Gdy czytaliśmy to jeszcze w latach osiemdziesiątych, uważaliśmy to wszystko za marzenia. Ale potem zaczęło się pojawiać coraz więcej proroctw tego rodzaju – stwierdził z przekonaniem metropolita.

Źródło: KAI / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Magda Knedler

Opowieść o miłości, szaleństwie i zarazie

Spinalonga zrobiła na nim ogromne wrażenie. Wracali tam z Agą kilkakrotnie, bez celu, po prostu pomilczeć. Żadne inne miejsce nie nadawało się do tego lepiej niż wyspa ciszy.
...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Ojciec duchowy" Putina: Jest bardzo samotny i nie ma z kim porozmawiać
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.