Patriarcha Jerozolimy: zawieszenie broni nie rozwiązuje konfliktu
"Obecne zawieszenie działań zbrojnych przyniosło trochę spokoju rodzinom w Ziemi Świętej, ale nie zniosło problemów, z których wyrosła przemoc” - ocenił łaciński patriarcha Jerozolimy.
Arcybiskup Pierbattista Pizzaballa wygłosił kazanie w wigilię uroczystości Zesłania Ducha Świętego 22 maja w bazylice św. Szczepana w Jerozolimie. Była to kolejna modlitwa katolików Ziemi Świętej o pokój w ich kraju.
Abp Pizzaballa wyraził zaniepokojenie poważnymi napięciami w różnych miastach zamieszanych przez ludność arabsko-żydowską. Wezwał do potępienia przemocy werbalnej i agresywnego języka, który „nieuchronnie prowadzi do przemocy fizycznej”.
"Nie wolno dopuszczać, ani kultywować uczuć nienawiści, natomiast pozytywnie będą oddziaływały świadectwa przyjaźni i braterstwa między żydowskimi i arabskimi Izraelczykami dawane pomimo napięć i przemocy" - mówił abp Pizzaballa.
Zaznaczył, że historia Pięćdziesiątnicy ma szczególne odniesienie do Matki Kościoła - Jerozolimy, zwłaszcza w obecnej sytuacji, naznaczonej rozłamem, polityczną i religijną nienawiścią oraz podziałami. Włoski franciszkanin przypomniał, że dlatego pierwszą i pierwotną misją Kościoła-Matki powinno być dawanie świadectwa jedności i pokoju.
Abp Pizzaballa wskazał na biblijne opisy Jerozolimy jako „domu modlitwy dla wszystkich ludów”, które stanowiły o charakterze świętego miasta. "Jerozolima gromadzi wszystkie dusze świata. Bicie dzwonów, nawoływania muezzina, dźwięk szofaru ... to jest jego głos. Jego czas wyznaczają momenty modlitwy żydowskiej, chrześcijańskiej i muzułmańskiej” - stwierdził patriarcha.
Łaciński patriarcha Jerozolimy wezwał władze polityczne i religijne, aby „chroniły to wyjątkowe dziedzictwo z niezwykłą ostrożnością”. Zwrócił uwagę, że każdy podział, każdy gest odrzucenia innych i każda forma przemocy stanowi głęboką ranę w życiu miasta.
Źródło: KAI / jb
Skomentuj artykuł