Dni skupienia w naszym Zgromadzeniu są co miesiąc i przeznaczone są dla dziewczyn - rozpoczynają się w piątek wieczorem i konczą w niedzielę. W czasie tych dni jest adoracja, Msza Święta, uczestnictwo w modlitwach sióstr, spotkania tematyczne i zwyczajne pogaduszki. Można wiele przemyśleć i odkryć.
Bardzo cieszę się, że zainteresowałaś się życiem dominikańskim. Oznacza to, że jest w Tobie serce poszukiwacza i myśliciela… Pewnie znasz te pytania, które pojawiają się w Tobie, kiedy jest cicho… kiedy nie dźwięczy telefon, nie migają kolorowe strony www…
- Kim jestem? Czego pragnę? Za czym tęskni wciąż moje serce?
Te pytania to dobry moment, żeby odkryć ich Źródło.
Te pytania to także delikatny głos Ducha Świętego w Twoim sercu. Niesamowite, prawda? Głos Boga w Twoim sercu …
Tych pytań nigdy nie można zostawić bez odpowiedzi, bo to jest początek drogi do Twojego szczęścia i odkrycia swojego miejsca na tej ziemi, a tym samym odkrycie, czego Bóg pragnie dla Ciebie.
Wszystko co znajdziesz podczas tych dni, to początek wypełnienia i rozjaśnienia Twoich myśli kawałkiem światła i słowami…
Ale to dopiero początek drogiJ trzeba postawić krok… nic nie zastąpi rozmowy i odkrywania serca, Twojego "facebooka" życiowego poprzez zwyczajne "pogadanie" - co w nas - we mnie i w Tobie. Dlatego nie wahaj się przyjechać do naszego klasztoru. To nie oznacza, że musisz na zawsze w nim zostać, ale to będzie potrzebny i owocny czas, żeby usłyszeć Jezusa w sobie.
Sercem naszego Domu jest kaplica, a w niej czeka na Ciebie żywy Bóg, który ucieszy się na Twój widok i czeka na wiadomość od Ciebie - jakie masz plany i czego oczekujesz od życia. A Ty zapytasz Go otwarcie i na serio, czy On także tak to widzi.
Może w klasztorze odkryjesz pragnienie i dobre warunki do modlitwy; może upewnisz się, że ten człowiek który jest blisko, którego kochasz jest dla Ciebie jako mąż/żona… a może odkryjesz, że życie dominikańskie to coś, do czego wzywa Cię Pan?
Jedno jest pewne. Na pewno coś odkryjesz! I pamiętaj, że nie ma takich historii życia, zagmatwanych sytuacji, relacji, które by mówiły, że nie możesz przyjść do Jezusa. On powołał: zalęknionego Piotra, oszusta Mateusza, prostytutkę Marię Magdalenę…
Nie odkryjesz swojego powołania siedząc w domu i rozmyślając. Ale zrób pierwszy krok i usłysz jak Jezus odpowiada uczniom, którzy pytają "gdzie mieszkasz"? - "Przyjdź i zobacz…"
S. Łucja OP
Skomentuj artykuł