Podopieczni krakowskiego Dzieła Pomocy św. Ojca Pio zadbali o groby osób bezdomnych
Podopieczni krakowskiego Dzieła Pomocy św. Ojca Pio w ostatnim czasie "odświeżyli" kilka grobów osób bezdomnych spoczywających na Cmentarzu Batowickim.
- Niezależnie od tego czy ma się dom, czy nie, na każdego przychodzi moment odejścia z tego świata. Także osoby bezdomne będące pod opieką Dzieła odchodzą do Pana. Naszym zadaniem jest dbałość o miejsca ich spoczynku - mówią pracownicy Dzieła Pomocy św. Ojca Pio - kapucyńskiej organizacji charytatywnej działającej w Krakowie.
Śp. Robert, śp. Grażyna - to tylko niektóre z imion podopiecznych Dzieła Pomocy św. Ojca Pio, którzy spoczywają w kwaterze dla osób bezdomnych na Cmentarzu Batowickim w Krakowie.
- W Dziele mamy poczucie, że tak, jak staraliśmy się otaczać osoby bezdomne troską, gdy jeszcze były z nami, tak teraz naszym zadaniem jest modlitwa za ich dusze i dbanie o ich groby. Przecież dla wielu z bezdomnych zmarłych Dzieło stanowiło namiastkę domu i rodziny, a często tymi, którzy towarzyszyli im w ostatniej drodze, byli pracownicy Dzieła - mówi Małgorzata Kokot z Dzieła Pomocy św. Ojca Pio w Krakowie.
O wygląd grobów zmarłych bezdomnych czynnie dbają uczestnicy Centrum Integracji Społecznej Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. - Jedziemy na cmentarz! - na tę komendę panowie z CIS-u z zapałem pakują sprzęt, dzięki któremu przygotują groby na Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Nie wszystkie zajęcia angażują panów z CIS-u tak, jak praca przy odświeżaniu nagrobków" - przyznaje Radosław Latusek, trener zatrudnienia i koordynator akcji.
W tym roku ekipa CIS-u "odświeżyła" kilka grobów - wokół mogił zamontowała gustowne płotki, które sama wcześniej przygotowała oraz posadziła kwiaty i krzewy. W przyszłości planują zająć się również innymi zaniedbanymi grobami w kwaterze zapomnianych zmarłych.
- Życie osób bezdomnych nie należy do łatwych. Ubóstwo, smutek, cierpienie, prześladowanie, o których mowa w Kazaniu na Górze, to również ich doświadczenie. A skoro tak, to Królestwo Niebieskie jest także dla nich. Mamy nadzieję, że w Niebie czeka ich wszystko to, czego nie znaleźli na ziemi: miłość, radość i pokój duszy - mówi Małgorzata Kokot.
Skomentuj artykuł