„Diecezja działa jak dysfunkcyjna rodzina alkoholika". Rośnie opór wobec abpa Głódzia

„Diecezja działa jak dysfunkcyjna rodzina alkoholika". Rośnie opór wobec abpa Głódzia
(fot. episkopat.pl)
"Gazeta Wyborcza" / tvn24.pl

„Nie możemy dłużej milczeć” – piszą wierni w liście do papieża Franciszka. Są zgorszeni postawą własnego biskupa. Nie oni jedni.

Diecezjanie apelują również do samego abpa Głódzia z prośbą o złożenie rezygnacji z pełnionego urzędu. Powołują się na Kanon 401 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego stwierdzający, że „Usilnie prosi się biskupa diecezjalnego, który z powodu choroby lub innej poważnej przyczyny nie może w sposób właściwy wypełniać swojego urzędu”.

Argumentują, że Głódź bronił duchownych oskarżonych o pedofilię i ukrywał ich winę. Przywołują przypadek księży Mirosława Bużana, Franciszka Cybuli i prałata Henryka Jankowskiego. Twierdzą również, że arcybiskup wykorzystuje autorytet Kościoła „dla poparcia jednej partii politycznej”. Ponadto biskup gorszy wiernych stylem życia, zamiłowaniem do przepychu oraz upokarzaniem księży, co udokumentowali reporterzy „Czarno na białym”.

DEON.PL POLECA

„Jesteśmy głęboko przekonani, że dalsze pełnienie posługi Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego przez Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia jest sprzeczne z duchem Ewangelii, przynosi szkodę Kościołowi i pogłębia podziały we wspólnocie Kościoła Gdańskiego” – podkreślają wierni i dodają, że zachowanie arcybiskupa Głódzia skutkuje odejściem wiernych ze wspólnoty oraz spadkiem religijności. List został skierowany do nuncjusza apostolskiego abp. Salvatore Pennacchio, prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka i do samego abp. Głódzia.

„Jesteśmy głęboko przekonani, że dalsze pełnienie posługi Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego przez Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia jest sprzeczne z duchem Ewangelii"

Nie wiadomo czy list wiernych uzyska oczekiwany skutek ponieważ, jak sugerował wczoraj w „Kropce nad i” ks. Alfred Wierzbicki, sama nominacja abp. Głódzia może być przypadkiem nadużycia zaufania Ojca Świętego. Zdaniem duchownego do podobnych sytuacji doszło w jeszcze co najmniej dwóch diecezjach w Polsce.

Doniesienia o tym, że Głódź kupczył parafiami nie są dla księdza Wierzbickiego niczym nowym. „To jest potwierdzone nie tylko w diecezji gdańskiej, ale ja o tym słyszałem dobre 10 lat temu, gdy był jeszcze biskupem warszawsko-praskim, że aby dostać parafię, trzeba naprawdę zapłacić duże pieniądze” – mówił na antenie ksiądz Wierzbicki. Informacje ujawnione przez reporterów potwierdziło również 16 duchownych, którzy wysłali swój list do nuncjusza apostolskiego.

Nominacja abp. Głódzia może być przypadkiem nadużycia zaufania Ojca Świętego.

„Dzisiaj biskupi mówią po kolei, że każdy biskup jest podległy tylko Ojcu Świętemu, ale czy tutaj nie nadużyto zaufania Ojca Świętego, doprowadzając do kolejnych, jakże szkodliwych nominacji w dwóch co najmniej diecezjach w Polsce?” - zauważył duchowny. Pytany o to, czy abp Głódź odda się do dyspozycji papieża, odpowiada, że to byłoby piękne i oczekiwane, ale „w ludzi, którzy do tej pory szli w zaparte, nie bardzo wierzy”. Możliwość dymisji hierarchy opisuje w terminach cudu.

Drugim gościem audycji był dr Piotr Szeląg, były ksiądz archidiecezji gdańskiej. Zauważa, że Głódź jest generałem Wojska Polskiego, więc jeśli ma honor żołnierza, to powinien go okazać i podać się do dymisji.

„To, czy arcybiskup Głódź zachowa swoje stanowisko, czy też poda się do dymisji i ta dymisja zostanie przyjęta przez Ojca Świętego, jest testem na wiarygodność polskiego Kościoła, właśnie, czy jest to wspólnota, która kieruje się zasadą Ewangelii" – dodaje Szeląg, który swoje odejście z kapłaństwa motywuje między innymi zachowaniem abp. Głódzia. Mówił o tym w rozmowie z Piotrem Głuchowskim, opublikowanej 31 października.

„To, czy arcybiskup Głódź zachowa swoje stanowisko, czy też poda się do dymisji (...) jest testem na wiarygodność polskiego Kościoła"

„Diecezja działa jak dysfunkcyjna rodzina alkoholika. Nigdy nie wiadomo, kiedy pijany tata wyżyje się na żonie i dzieciach, kiedy wybuchnie. W momentach furii nie przebierał w słowach. Poniżał, obrażał, słowo «ku…a» było i jest w jego ustach przecinkiem, o siostrach zakonnych potrafi powiedzieć «te stare pi…y», do księży współpracowników: «g..no wiesz», «spier… mi stąd!» – wspomina były ksiądz. Jego zdaniem Głódź wykazuje się niekontrolowaną agresją.

„Szczególnie obrzydliwe było prześladowanie księdza Jana Kaczkowskiego. Nazywał go publicznie, w gronie gdańskich duchownych, «dziwadłem». Drwił z jego wady wzroku. Chciał pozbawić Jana funkcji szefa hospicjum” – ujawnia Szeląg. Twierdzi, że Głódź zazdrościł ks. Kaczkowskiemu popularności.

„Tym bardziej należy podziwiać 16 duchownych z Gdańska, którzy zdecydowali się teraz podpisać pod listem do nuncjusza. Są prawdziwymi świadkami Ewangelii” – podkreśla Szeląg. Sam skierował podobne świadectwo do nuncjusza w 2014 roku. Niestety bezskutecznie.

Redaktor i publicysta DEON.pl, pracuje nad doktoratem z metafizyki na UJ, współpracuje z Magazynem Kontakt, pisze również w "Tygodniku Powszechnym"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Gian Franco Svidercoschi

Kościół. Świętość i grzech. Nadzwyczajne dobro i odwieczne zło.

Od starożytności chrześcijaństwo zmaga się z dwoma demonami: klerykalizmem i pedofilią. Ten piekielny związek, który wyrządził wiele krzywd, został rozbity całkiem niedawno. A towarzyszyło temu wielkie...

Skomentuj artykuł

„Diecezja działa jak dysfunkcyjna rodzina alkoholika". Rośnie opór wobec abpa Głódzia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.