Polski misjonarz został chorepiskopem Kościoła chaldejskiego
Chaldejski patriarcha Babilonii kard. Louis Raphael Sako mianował ks. Andrzeja Halembę chorepiskopem Kościoła chaldejskiego.
Ten honorowy tytuł (dosłownie „biskup wiejski”) kardynał przyznał polskiemu kapłanowi i misjonarzowi w uznaniu jego zasług na rzecz chrześcijan prześladowanych na Bliskim i Środkowym Wschodzie. „Ksiądz Andrzej jest miłosiernym Samarytaninem naszych czasów, zawsze był obok nas, budował obozy dla uchodźców i uciekinierów, szpitale, szkoły, dostarczał im to, co niezbędne” – uzasadnił swą decyzję zwierzchnik Kościoła chaldejskiego.
Ks. Halemba w listopadzie ub.r. skończył 65 lat i w związku z tym odszedł po wielu latach z pracy w centrali Papieskiego Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” w Königstein w Niemczech. Żegnając się ze swym długoletnim współpracownikiem dyrektor wykonawczy dzieła dr Thomas Heine-Geldern zwrócił uwagę, że „często ryzykował on własne życie, udając się do najniebezpieczniejszych miejsc”. Dodał, że polski kapłan „swoją wiarę, odwagę, zdolności organizacyjne, wielkie poczucie humoru, znajomość języków i profesjonalizm oddawał w służbie prześladowanym wiernym, spieszył im z pomocą, gdy jej potrzebowali”.
Przyszły misjonarz urodził się 19 listopada 1954 w Chełmie Śląskim. W 1973 wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. W 1981 uzyskał stopień magistra teologii na Papieskiej Akademii Teologicznej w tym mieście. 3 kwietnia 1980 przyjął święcenia kapłańskie w katedrze katowickiej, po czym pracował w jednej z parafii diecezji katowickiej, działając tam m.in. w ruchu „Dzieci Maryi”, pomagającym misjonarzom katolickim.
Na misyjne zaangażowanie ks. Halemby duży wpływ wywarło poznanie w czerwcu 1979 – w czasie pierwszej podróży św. Jana Pawła II do Polski – kard. Hyacinthe'a Thiandouma z Senegalu, który odwiedził wówczas nasz kraj. Młody diakon postanowił wówczas zostać misjonarzem. W 1983 wyjechał po raz pierwszy do Zambii jako kapłan „fideidonum”, czyli jako misjonarz diecezjalny. Spędził w tym kraju afrykańskim łącznie 12 lat nie tylko jako duszpasterz, ale także pomagając miejscowej ludności na płaszczyźnie lekarskiej, żywnościowej, oświatowej, pomagał budować szpital i przedszkole dla ludu Mambwe, wśród którego pracował.
Warto tu podkreślić, że chociaż to właśnie ta grupa etniczna jako pierwsza spośród 72 plemion, zamieszkujących ziemie dzisiejszej Zambii, zetknęła się jeszcze w XIX wieku z misjonarzami katolickim, to jednak przez długi czas nie miała ona dobrego przekładu Pisma Świętego na swój język. Tłumaczenie, dokonane pod koniec XIX w. przez protestantów, miało wiele braków, zawierało liczne zapożyczenia z suahili, archaizmy i nieścisłości gramatyczne. I ks. Halemba, korzystając z pomocy miejscowych mieszkańców, zdołał w ciągu dwóch lat przygotować nowy przekład Nowego Testamentu, który ukazał się w 1991 – na stulecie misji katolickiej w Zambii – staraniem polskich misjonarzy „fideidonistów”.
W 1994 wydano słownik mambwe-angielski – owoc 10-letniej pracy ks. Andrzeja. W 2007 ukazały się dwa inne jego dzieła: słownik angielsko-mambwe i gramatyka tego języka. Zredagował i wydał również Mszał Rzymski, przełożony wcześniej przez francuskiego misjonarza ze Zgromadzenia Białych Ojców Afryki Marcela Petitclaira. W 2009 ks. Halemba wydał w tym języku Biblię dla Dzieci i 3-tomowy podręcznik liturgiczny.
W czasie swych podróży misyjnych do różnych krajów zebrał wiele artefaktów afrykańskich oraz indyjskich i papuaskich, które legły później u podstaw utworzonego przezeń w styczniu 2004 Muzeum Misyjnego im. Kard. A. Hlonda przy parafii Matki Bożej Bolesnej w Brzęczkowicach (dzielnica Mysłowic na Śląsku).
W latach 1993-94 kapłan studiował misjologię w Akademii Teologii Katolickiej (obecnie Uniwersytet Kard. Stefana Wyszyńskiego) w Warszawie, uzyskując stopień licencjusza a w 2004 obronił tam rozprawę doktorską nt. „Wartości religijnych i etycznych w przysłowiach Mambwe”. W rok później wydał zbiór bajek i przysłów tego ludu (po angielsku i mambwe), dzięki czemu udało się uratować od zapomnienia wiele tradycji tego narodu.
W 1996 ks. Halemba został dyrektorem Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie i sekretarzem Komisji Misyjnej Konferencji Episkopatu Polski. W tym czasie niemal co roku jeździł do Zambii, spotykając się tam z misjonarzami i organizując festiwale języka mambwe.
W 2006 wyjechał do pracy w stowarzyszeniu „Pomoc Kościołowi w Potrzebie” w niemieckim Königstein i do 2010 odpowiadał tam za pomoc udzielaną anglo- i portugalskojęzycznym krajom afrykańskim, a następnie koordynował pomoc chrześcijanom na Bliskim i Środkowym Wschodzie, na Kaukazie i w Afryce.
Gdy tzw. Państwo Islamskie rozpoczęło swe krwawe działania w Iraku i Syrii, włączył się w niesienie pomocy prześladowanym chrześcijanom. Z jego inicjatywy organizacja opracowała program „Powrót do korzeni”, zwany potocznie „Planem Marshalla dla Płaskowyżu Niniwy [w Iraku]”. Obejmował on odbudowę zniszczonych domów chrześcijan i odtwarzanie struktury kościelnej na północy Iraku. Dzięki temu niemal połowa chrześcijan, zmuszonych przez islamistów do ucieczki ze swych ziem, mogła powrócić do swych domostw. Ten „praktyczny ekumenizm” ks. Halemby przyczynił się ogromnie do umocnienia stosunków między różnymi wyznaniami chrześcijańskimi na Bliskim Wschodzie, m.in. między katolikami a prawosławnymi.
W dowód uznania dla jego wkładu w pomoc chrześcijanom Libanu melchicki arcybiskup miasta Zahle – Issam Jean Darwish nadał mu w 2015 godność archimandryty [wyższy stopień w prawosławnej i greckokatolickiej hierarchii zakonnej]. W 2019 prezydent Polski odznaczył ks. A. Halembę Złotym Krzyżem Zasługi. Misjonarz ma też szereg innych wysokich nagród.
Chorepiskop, czyli dosłownie biskup wiejski, jest godnością biskupią, występującą dziś w niektórych Kościołach wschodnich, zwłaszcza tradycji syryjskiej, m.in. w Asyryjskim Kościele Wschodu, syromalabarskim i syromalankarskim oraz w katolickich Kościołach wschodnich, należących do tej tradycji. Do połowy XII w. tytuł ten istniał również w Kościele zachodnim. Funkcje chorepiskopów są zbliżone do biskupów pomocniczych, choć na ogół jest to godność honorowa.
Skomentuj artykuł