Prymas: Kościół nie może służyć samemu sobie
"Kościół nie służy i nie może służyć samemu sobie. To wspólnota otwarta dla wszystkich, zwłaszcza słabych, ubogich, poranionych i doświadczonych przez życie" - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak w Wyszynach k. Chodzieży, gdzie 28 września konsekrował kościół parafialny pw. Matki Bożej Pocieszenia.
Metropolita gnieźnieński zachęcał w homilii do zastanowienia się, czym jest Kościół. Przypomniał, że "to wspólnota ludzi powołanych do zbawienia i przez Jezusa odkupionych za cenę Jego męki, śmierci i zmartwychwstania". Ale Kościół to także wybrana Winnica Pańska, szeroka jak świat, w której rozlega się wezwanie: "Idź i pracuj w Winnicy mojej". To wezwanie - przypomniał za św. Janem Pawłem II abp Polak - rozbrzmiewa w Kościele, ale i dla Kościoła. I to wezwanie domaga się naszej odpowiedzi.
"Zapraszając nas do swojej Winnicy Jezus Chrystus chce się nami posługiwać dla innych. Nasza odpowiedź w Kościele jest więc nie tylko dla nas samych, ale właśnie dla innych i taką odpowiedź daje się przez całe życie i całym życiem" - podkreślił Prymas przestrzegając, by nie były to tylko puste deklaracje, ale "decyzja, która zobowiązuje i przekłada się na całe nasze życie".
"Dajemy tę odpowiedź Chrystusowi w Kościele i dla Kościoła" - mówił dalej, wskazując za św. Pawłem, że czynić to można dojrzale i owocnie tylko mając z innymi wspólne dążenia - tę samą miłość i wspólnego ducha, nie pragnąc próżnej chwały i mając na oku nie tylko własne sprawy, ale i sprawy drugich.
"Oto jasne zasady naszej odpowiedzi na powołanie w Kościele i dla Kościoła. Oto postawa, która każe nam z troską wychodzić do naszych sióstr i braci" - tłumaczył abp Polak, dodając, że Kościół nie służy i nie może służyć wyłącznie samemu sobie. "Kościół - kontynuował Prymas - jest wspólnotą otwartą dla wszystkich, zwłaszcza słabych, biednych, ubogich i poranionych przez życie. Nie jest i nie może być nigdy sam dla siebie!" - dodał, podkreślając, że to zatroskanie o bliźnich jest tym, co Kościół, a więc nas wszystkich, powinno wyróżniać i po czym inni powinni nas poznawać.
Obrzęd konsekracji kościoła rozpoczęło odśpiewanie Litanii do Wszystkich Świętych, po której Prymas odmówił modlitwę poświęcenia i namaścił krzyżmem świętym ołtarz. Namaszczone zostały także ściany kościoła. Następnie zapalono kadzidło, którym okadzono wiernych oraz świece, które stanęły na przykrytym już obrusem ołtarzu.
Jak przypomniał abp Polak, każda z tych czynności ma swoje symboliczne znaczenie. Przez namaszczenie krzyżmem świętym ołtarz staje się symbolem Chrystusa, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i ustanowił Najwyższym Kapłanem, aby na ołtarzu swego Ciała złożył swe życie za zbawienie wszystkich. Namaszczenie ścian kościoła przypomina o całkowitym oddaniu tego miejsca Bogu. Kadzidło zaś przypomina, że właśnie z ołtarza ofiara Chrystusa wznosi się do Boga wraz z naszymi modlitwami i błaganiami. I wreszcie zapalone świece prowadzą nas ku Temu, który jest światłością świata i który nieustannie nam przypomina, że Kto za Nim idzie "nie będzie nigdy chodził w ciemnościach, ale będzie miał światło życia".
Kościół w Wyszynach ma ciekawą historię sięgającą pierwszej połowy XIX wieku. Pieniądze na budowę świątyni wyłożyła hrabina Estera Raczyńska zlecając dopilnowanie prac swojemu bratu. Ten jednak pieniądze roztrwonił, a gdy fundatorka chciała obejrzeć efekt prac, na kościół przystosował dworski spichlerz. Parafię erygowano w Wyszynach w 1931 roku. Jej pierwszym administratorem był ks. Antoni Szymczak. Jego przedwojenny następca ks. Ludwik Leśniewicz zginął w Dachau w 1942 roku. Obecnie w parafii duszpasterzuje ks. Bogdan Spychaj, staraniem którego świątynia przeszła gruntowny remont. Uroczysta konsekracja była zwieńczeniem podjętych przez wspólnotę parafialną prac.
Skomentuj artykuł