Prymas Polski: musimy powołać kuratorów dla sprawców wykorzystywania seksualnego
"Chodzi także o podejrzanych i oskarżonych, czyli gdy proces państwowy lub kościelny w ich sprawie dopiero się toczy, a także o tych, którzy zostali uniewinnieni z postawionych im zarzutów lub gdy sprawę umorzono np. z braku dowodów" - twierdzi abp Wojciech Polak.
W rozmowie z Interią prymas Polski i delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży zwraca uwagę na pomijany problem tego, co zrobić ze sprawcami czynów zabronionych oraz osobami, względem których toczy się postępowanie karne.
Obecnie kuratorzy pracują już w 30 diecezjach, ale docelowo mają być w całej Polsce. Do ich obowiązku należy opracowanie planu bezpieczeństwa dla księdza, który został oskarżony o wykorzystywanie nieletnich. Niekiedy skazanie duchownego w procesie państwowym jest już niemożliwe ponieważ zaszło przedawnienie czynu, dlatego nie może on trafić do więzienia.
"Nie mam wątpliwości, że za popełnienie przestępstwa pedofilii w sensie ścisłym, ksiądz winien zostać ukarany wydaleniem ze stanu duchownego. Ale równocześnie nie za każde wykroczenie usuwa się z kapłaństwa. Przecież niektóre z karanych w Kościele niestosownych zachowań wobec młodzieży dla samego państwa nie są przestępstwem" - uważa prymas Polski.
"Jeśli było to zdarzenie jednorazowe, a ksiądz odpokutował i odbył terapię, to można zastosować inne kościelne kary" - dodaje abp Polak. Takimi karami mogą być ograniczenie posługi kapłańskiej, nakaz przebywania w konkretnym miejscu czy odsunięcie od pracy z dziećmi.
"Takie decyzje powinny być podejmowane z ekspertami, szczególnie psychologami, czy nałożone sankcje są adekwatne i należycie chronią wspólnotę. I za takie pilnowanie stosowania się do ograniczeń i sankcji nałożonych na skazanego duchownego będzie odpowiedzialny kurator" - podkreśla prymas.
W rozmowie poruszono również wątek pracy z osobami skrzywdzonymi. Uwzględnia ona nie tylko towarzyszenie pokrzywdzonym, lecz także ich rodzinom i wspólnotom parafialnym. "Coraz bardziej widzimy potrzebę, by duszpasterz udał się także do takie zranionej wspólnoty, by spotkał się z wiernymi i pomógł ludziom tę sytuację kryzysową przeżyć" - mówi prymas. Cieszy go fakt, że z roku na rok zwiększa się liczba parafii, w których odbywa się wspólna modlitwa w dzień modlitw i pokuty za grzechy wykorzystywania seksualnego małoletnich.
"Niektórym wydaje się, że u nas ten problem nie istnieje - niczego nie widzimy, o niczym nie mówimy. Uśpiona rzeczywistość. Nie możemy jako wspólnota Kościoła zamykać oczu, bo prawda jest taka, że pokrzywdzeni są wśród nas i mają prawo do naszej modlitwy i pomocy" - zaznacza abp Wojciech Polak.
Skomentuj artykuł