Przynieśli papieżowi 4 kg lodów. Lodziarnia zdradza, jakie są ulubione smaki Franciszka
Sebastian Padrón z Argentyny w 2018 roku otworzył lodziarnię. Znajduje się ona w pobliżu Domu Świętej Marty w Watykanie, gdzie na co dzień mieszka papież Franciszek. Żona Sebastiana wpadła na sprytny sposób, jak zyskać sympatię rodaka, przynosząc mu aż 4 kilogramy lodów.
– Powiedziała do mnie: 'Idź i zanieś lody papieżowi Franciszkowi' – wspomina pomysł żony Sebastian Padrón. – Odpowiedziałem: "to niemożliwe".
Silvia nie podzielała jednak pesymizmu męża i postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Udała się do Domu Świętej Marty i zapytała gwardzistę, czy może przynieść Franciszkowi lody.
Przynieśli papieżowi 4 kilogramy lodów
– Strażnik powiedział, że tak, i że papież z radością przyjmie wszystko, co mu przyniesie. Więc przynieśliśmy mu 4 kilogramy lodów – wspomina kobieta.
Od tego czasu zamówienia na wyjątkowe lody nie ustawały. Zajadał się nimi nie tylko Franciszek, ale i wysocy rangą watykańscy urzędnicy. Tak zaczęła się przyjaźń papieża z rodziną Padrón. Właściciele lodziarni zdradzają, że ulubione lody papieża to "dulce de leche granizado", czyli karmel z ziarenkami czekolady. Lubi też smak cytrynowy i mango.
Sebastian skradł jednak serce Franciszka dopiero w 2020 roku. Wysłał mu domową empanadę – argentyński pierożek nadziewany farszem mięsnym, warzywnym bądź serowym.
Spotkanie z papieżem Franciszkiem
Tak jak poprzednim razem, niezwykłą pomysłowością wykazała się Silvia. Napisała na empanadzie wiadomość: "Najwyższy czas, żebyśmy się spotkali". Franciszek to przeczytał, zadzwonił do Sebastiana i zaprosił całą rodzinę do Domu Świętej Marty.
– Byłem bardzo zdenerwowany, ale papież sprawił, że od razu poczuliśmy się swobodnie. To bardzo życzliwy i prosty człowiek – przyznaje Sebastian.
Źródło: theguardian.com / tk


Skomentuj artykuł