"Religijny nacjonalizm powodem prześladowań"
Chrześcijanie są nie tylko zabijani za swą wiarę. Prześladowania objawiają się też w zamykaniu im dostępu do edukacji, pracy czy opieki medycznej tylko i wyłącznie z powodu wyznawanej przez nich wiary.
Wskazuje na to Cristian Nani z organizacji Open Doors, która opublikowała doroczny raport o sytuacji wyznawców Chrystusa na świecie.
- Tegoroczny raport wskazuje na znaczący wzrost nacjonalizmu religijnego w niektórych rejonach Azji. To jest fakt chyba najbardziej zaskakujący. Indie wskoczyły na 15. miejsce naszego rankingu z powodu hinduistycznego nacjonalizmu, który uciska życie społeczne chrześcijan w tym ogromnym państwie - mówi Radiu Watykańskiemu Cristian Nani. - Jednak także w takich krajach, jak Laos, Bhutan, Bangladesz i Wietnam, które mają kompletnie odmienne warunki społeczne, nacjonalizm religijny zajmuje coraz więcej miejsca. Kolejnym fundamentalnym elementem, będącym zarazem największym źródłem prześladowań wyznawców Chrystusa, jest to, co definiujemy jako «ucisk islamu», ekstremizm w wydaniu Boko Haram, Al Szabab, czy Państwa Islamskiego znany nam doskonale z pierwszych stron gazet". Nani wskazuje, że rośnie wrażliwość opinii publicznej w sprawie prześladowań. Jeszcze 7-8 lat temu było bardzo trudno o tym mówić. "Jednak wciąż jest to temat zbyt mało obecny i niejednokrotnie traktowany w sposób powierzchowny, a mowa przecież o ludziach, którzy są zabijani za swą wiarę - podkreśla Nani.
Skomentuj artykuł