Dalsze kroki w sprawie "seksualnego zniewolenia sióstr zakonnych". Jest oświadczenie Watykanu

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)

Biuro prasowe Stolicy Apostolskiej dokładnie wyjaśniło słowa papieża Franciszka, który powiedział o "seksualnym zniewalaniu zakonnic przez księży".

Pełniący obowiązki szefa biura prasowego Watykanu, Alessandro Gisotti, stwierdził w wywiadzie z CBS News, że "gdy ojciec święty mówił o seksualnym niewolnictwie miał na myśli manipulację, formę nadużycia władzy, która prowadziła również do molestowania seksualnego. Gisotti dodał również, że manipulacja prowadząca do nadużyć seksualnych miała miejsce wewnątrz konkretnego zgromadzenia sióstr zakonnych oraz że nie miał miejsca proceder handlu ludźmi.

Pracownik Watykanu dodał również, że papież Franciszek opowiadając o zakonie, którego jedną z gałęzi zamknął jego poprzednik, Benedykt XVI, miał na myśli kontemplacyjny zakon sióstr ze wspólnoty św. Jana we Francji. Chodziło mu o skandal związany z nieżyjącym już wówczas założycielem wspólnoty, Marie-Dominique Philippem OP, który wybuchł w 2013 roku. Duchowny molestował seksualnie kobiety należące do wspólnoty, dla których był również kierownikiem duchowym.

DEON.PL POLECA

Przeor Wspólnoty św. Jana, o. Thomas Joachim przyznał wówczas, że postać założyciela była dotychczas poddawana "pewnej idealizacji" i ujawnił informację o "świadectwach zgodnych i wiarygodnych w oczach tych, którzy mieli do nich dostęp (władz kościelnych i naszego zgromadzenia, w tym mnie), mówiących, że o. Philippe czasem podejmował działania sprzeczne z czystością wobec dorosłych kobiet, którym towarzyszył".

Do założonej przez o. Marie-Dominique Philippe'a duchowej rodziny św. Jana należą istniejący od 1975 roku bracia św. Jana, od 1982 roku - mniszki kontemplacyjne, od 1984 siostry czynne oraz osoby świeckie - oblaci żyjący tym charyzmatem w świecie.

Co istotne, skandal przerwał przygotowania do procesu beatyfikacyjnego, który rozpoczął się po śmierci ojca Philippe’a. Gdy ujawnione zostały te informacje, wspólnota św. Jana wprowadziła również specjalne, wewnętrzne procedury ochrony przed nadużyciami seksualnymi.

Udręka i wyzysk sióstr w Kościele [REPORTAŻ] >>

W trakcie konferencji prasowej na pokładzie samolotu wracającego z Abu Zabi, papież Franciszek został zapytany o przypadki wykorzystywania seksualnego zakonnic w Kościele.

Franciszek rozpoczął od podkreślenia, że złe traktowanie kobiet jest problemem kulturowym, który w ekstremalnych przypadkach przybiera postać kobietobójstwa. "Odważę się powiedzieć, że ludzkość jeszcze nie dorosła. Kobieta nadal jest traktowana jako człowiek «drugiej klasy»" - przyznał z żalem Franciszek.

Przechodząc do kwestii wykorzystywania seksualnego zakonnic przez księży, powiedział, że Stolica Apostolska od dawna pracuje nad tym tematem. Kapłani, którym udowodniono winę, zostali odsunięci od praktyki w tych zgromadzeniach, a niektóre ze wspólnot zostały rozwiązane. "Nie mogę powiedzieć: to się nie dzieje w moim domu… To prawda! Czy trzeba czegoś więcej? Tak. Czy mamy wolę ku temu? Tak" - podkreślił papież.

Proces rozpoczął papież Benedykt XVI, który jak wspomina Franciszek "miał odwagę by rozwiązać żeńskie zgromadzenie, w którym odkryto praktyki niewolenia, nawet seksualnego zniewalania przez księży lub przez założyciela wspólnoty". "Niekiedy to założyciel nadużywa wolności i pozbawia jej siostry. Może do tego dojść" - dodaje.

Temat poruszony został przez Nicole Winfield z Associated Press, która przywołała fakt, że głównym zagadnieniem w najnowszym numerze "L’Osservatore Romano" jest właśnie temat molestowania seksualnego kobiet w Kościele.

Karol Wilczyński - redaktor DEON.pl. Współtwórca islamistablog.pl oraz inicjatywy Rethinking Refugees. Jest członkiem Rady ds. Ekumenizmu i Dialogu Międzyreligijnego Archidiecezji Krakowskiej

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dalsze kroki w sprawie "seksualnego zniewolenia sióstr zakonnych". Jest oświadczenie Watykanu
Komentarze (1)
Ewa Zawadzka
7 lutego 2019, 13:37
"proceder handlu ludźmi" Chyba już nic mnie nie zdziwi...