Franciszek o pracy i pracownikach: takie zachowanie jest grzechem śmiertelnym
"Kto tak czyni przekracza drugie przykazanie. A nie ja, lecz Jezus powie: «Biada wam!»" - powiedział papież.
W swojej homilii Franciszek nawiązał do pierwszego czytania czwartku 7 tygodnia zwykłego (rok 2) z Listu św. Jakuba (5,1-6), gdzie autor natchniony stwierdza, że "woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana". Podkreślił, że Apostoł nie używał w odniesieniu do tych, którzy wzbogacili się kosztem wyzysku ubogich określeń łagodnych. Nazywa rzeczy po imieniu, tak jak to czynił Pan Jezus, gdy w po Błogosławieństwach w wersji św. Łukasza pojawiają się mocne słowa: "biada wam, bogaczom" (Łk 6,24).
"Jeśli ktoś dzisiaj wygłosiłby podobne kazanie, to w gazetach, nazajutrz pojawiłyby się głosy: «Ten ksiądz jest komunistą!» Ale ubóstwo znajduje się w centrum Ewangelii. Głoszenie ubóstwa znajduje się w centrum przepowiadania Jezusa: "Błogosławieni ubodzy" - to pierwsze z Błogosławieństw: to dowód osobisty, dowód tożsamości, z jakim Jezus ukazuje się powracając do swojego miasteczka, w synagodze w Nazarecie mówi: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę».
"Zawsze w historii napotykaliśmy na tę słabość, gdy próbowano usunąć głoszenie ubóstwa, sądząc, że jest to sprawa społeczna, polityczna. Nie! To czysta Ewangelia, to czysta Ewangelia" - stwierdził papież.
Ojciec Święty nalegał, abyśmy zastanowili się nad przyczyną tak surowego przepowiadania. Wskazał, iż leży ona w tym, że "bogactwa są bałwochwalstwem", potrafią uwieść. Franciszek przypomniał, że sam Pan Jezus mówił, iż "Nikt nie może dwom panom służyć.
Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie" (Mt 6,24). Zatem zniewolenie pogonią za bogactwem jest wymierzone w pierwsze przykazanie - by miłować Boga całym swoim sercem".
Następnie papież zauważył, że bogactwa wymierzone są także w przykazanie miłowania bliźniego, niszcząc harmonijne relacje między ludźmi. W tym kontekście przypomniał przypowieść o bogaczu, który myślał o wygodnym życiu, ucztach, o luksusowych szatach - i o żebrzącym Łazarzu, który nic nie miał.
Ojciec Święty podkreślił, że bogactwa czynią nas egoistami. Przypomniał słowa św. Jakuba surowo krytykującego bogatych, którzy nie zapłacili ubogim za pracę na swoich polach w żniwa. Zauważył, że niektórzy mogliby określić św. Jakuba mianem związkowca, a przecież jest on apostołem, który mówi pod natchnieniem Ducha Świętego.
"Także tutaj, we Włoszech, ludzie pozostają bez pracy, by ocalić wielki kapitał. Kto tak czyni przekracza drugie przykazanie. A nie ja, lecz Jezus powie: «Biada wam!», którzy wyzyskujecie ludzi, którzy wyzyskujecie pracę, którzy płacicie na czarno, nie płacicie składki na emeryturę, nie dajecie wakacji. Biada wam! oszczędzacie na pracy, oszukujecie i nie płacicie tego co się należy, oszukujecie na pensjach - to wielki grzech" - powiedział Franciszek.
Papież podkreślił, że niegodziwe są wymówki, jeśli ktoś taki twierdzi, że regularnie się modli i praktykuje swą wiarę. Jeśli nie płaci tego, co się należy dopuszcza się grzechu śmiertelnego. "Nie ja to mówię, lecz Jezus, mówi to także apostoł Jakub. Z tego względu bogactwa oddalają ciebie od drugiego przykazania, od miłości bliźniego" - wskazał Franciszek.
Ojciec Święty podkreślił, że bogactwa mogą nas uczynić niewolnikami. Dlatego trzeba więcej modlitwy i pokuty, nie za ubogich lecz bogaczy.
"W obliczu bogactw nie jesteś wolny. Musisz się zdystansować i modlić do Pana, abyś był wolny wobec bogactw. Jeśli Pan dał ci bogactwo, to po to abyś dawał je innym, aby w Jego imieniu czynić innym wiele dobra. Ale bogactwa mają zdolność uwodzenia, a my popadamy w tę pokusę, stając się niewolnikami bogactw" - przypomniał Franciszek na zakończenie swej homilii.
Skomentuj artykuł