Papież do dyplomatów: trzeba chronić rodzinę
Na konieczność popierania rodziny, budowania kultury spotkania, troski o ubogich i uchodźców, poszanowanie godności każdego człowieka a także środowiska naturalnego zwrócił uwagę Franciszek spotykając się w Sala Regia Pałacu Apostolskiego na tradycyjnej audiencji dla korpusu dyplomatycznego przy Stolicy Apostolskiej.
Stanowiła ona okazję do złożenia życzeń z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku oraz przedstawienia stanowiska Stolicy Apostolskiej wobec najważniejszych problemów wspólnoty międzynarodowej. Ojcu Świętemu towarzyszył papieski jałmużnik, abp Konrad Krajewski. Mówiąc o Azji papież Franciszek nie wymieniając Chin, stwierdził, iż "Stolica Apostolska z żywą nadzieją dostrzega oznaki otwarcia płynące z krajów o wielkich tradycjach religijnych i kulturowych, z którymi pragnie współpracować w budowaniu dobra wspólnego".
>>Cały tekst papieskiego przemówienia w tłumaczeniu na język polski
Papież przypomniał najważniejsze wydarzenia jakie miały miejsce w okresie minionego roku w relacjach Stolicy Apostolskiej z poszczególnymi państwami. Następnie wskazał, że budowanie pokoju rozpoczyna się od rodziny i zaapelował o wprowadzanie w życie działań wspierających, promujących i umacniających rodzinę. Zaapelował również o to, by nie usuwać ludzi starszym na margines, a młodzieży dopomóc w znalezieniu pracy i założeniu domu rodzinnego. Zaznaczył, że potrzebne jest "wspólne zaangażowanie wszystkich, aby sprzyjać kulturze spotkania, gdyż tylko ten, kto jest w stanie wyjść ku innym, potrafi przynosić owoce, tworzyć więzi komunii, promieniować radością, budować pokój".
Następnie Ojciec Święty dokonał przeglądu sytuacji międzynarodowej. Mówiąc o konflikcie Syrii papież zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o podjęcie działań na rzecz położenia kresu starciom, umożliwienia niesienia pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej a także wsparcia dla krajów, które przyjęły uchodźców, zwłaszcza Libanu i Jordanii.
Wskazał również na problemy istniejące w innych krajach Bliskiego Wschodu: Libanie, Egipcie, a zwłaszcza w relacjach między Izraelczykami a Palestyńczykami i zaapelował o położenie kresu konfliktowi między mieszkańcami Ziemi Świętej.
Ojciec Święty podkreślił zaniepokojenie exodusem chrześcijan z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Zaznaczył, że "pragną oni nadal stanowić część kompleksu społecznego, politycznego i kulturowego krajów, do których budowania się przyczynili i dążą, by wnieść swój wkład do dobra wspólnego społeczeństw, w które pragną być w pełni włączeni jako budowniczowie pokoju i pojednania". Papież przypomniał o konfliktach gnębiących inne kraje Afryki, wymieniając Nigerię, Republikę Środkowoafrykańską, Mali i Sudan Południowy.
Mówiąc o sytuacji w Azji Ojciec Święty przypomniał, że przed 50 laty Stolica Apostolska nawiązała stosunki dyplomatyczne z Republiką Korei. Przy tej okazji "chciałbym prosić Boga o dar pojednania na półwyspie, pragnąc, aby dla dobra wszystkich Koreańczyków zainteresowane strony niestrudzenie poszukiwały punktów spotkania i możliwych rozwiązań" - stwierdził papież.
Wyraził też zaniepokojenie próbami pozbawienia chrześcijan ich swobód i narażenia na szwank współżycia obywatelskiego. "Stolica Apostolska z żywą nadzieją dostrzega natomiast oznaki otwarcia płynące z krajów o wielkich tradycjach religijnych i kulturowych, z którymi pragnie współpracować w budowaniu dobra wspólnego" - powiedział Ojciec Święty, nie wymieniając wprost Chińskiej Republiki Ludowej.
Franciszek podkreślił, że ciosem dla pokoju jest wszelkie zaprzeczenie godności osoby ludzkiej. Wymienił klęskę głodu, tym bardziej, że co dzień w wielu częściach świata marnuje się wiele żywności. Uznał to za przejaw "kultury odrzucenia". Jednocześnie zauważył, że przedmiotem odrzucenia jest nie tylko żywność czy zbywające dobra, lecz często same istoty ludzkie, które są "odrzucane" jakby były "rzeczami niepotrzebnymi". "Na przykład budzi przerażenie sama myśl, że są dzieci, które nigdy nie będą mogły ujrzeć światła - ofiary aborcji, lub które są wykorzystywane jako żołnierze, gwałcone lub zabijane w konfliktach zbrojnych, czy uczynione przedmiotami rynku w tej straszliwej formie nowoczesnego niewolnictwa jakim jest handel ludźmi, będący przestępstwem przeciwko ludzkości" - podkreślił Ojciec Święty.
Papież upomniał się o uchodźców i wygnańców, a także nielegalnych imigrantów poszukujących szczęścia w USA czy Europie. Nawiązując do swej wizyty w lipcu ub. roku na Lampedusie, wyraził ubolewanie z powodu ogólnej obojętności na tragedię rozbitków ginących u brzegów Starego Kontynentu. Wspomniał też o "innym ciosie dla pokoju, wypływającym z chciwej eksploatacji zasobów środowiska" i zaapelował o "dążenie do polityki szanującej tę naszą ziemię, będącą domem każdego z nas".
Na zakończenie Ojciec Święty zapewnił, że Kościół współpracuje ze wszystkimi instytucjami, którym leży na sercu zarówno dobro poszczególnych osób jak i dobro wspólne, zaś Stolica Apostolska jest gotowa do współpracy z poszczególnymi krajami, "by sprzyjać tym więzom braterstwa, które są odblaskiem miłości Boga i podstawą zgody i pokoju".
Skomentuj artykuł