Abp Wilson, który w przeszłości był również przewodniczącym Konferencji Episkopatu Australii, choć nie wykonuje już obowiązków metropolity Adelaide (Adelajdy), formalnie nie zrezygnował z tej funkcji w oczekiwaniu na proces apelacyjny, co - jak zauważa AFP - skłoniło premiera Turnbulla do zwrócenia się do Watykanu z prośbą o interwencję.
"Powinien był zrezygnować i nadszedł czas, aby papież Franciszek go zwolnił" - powiedział Turnbull dziennikarzom w Sydney.
W maju abp Wilson został uznany za winnego zatajenia przed wielu laty przypadków seksualnego wykorzystywania dziecka przez innego księdza. 67-letni dziś hierarcha został oskarżony o ukrycie poważnego przestępstwa popełnionego przez księdza Jamesa Fletchera, o czym dowiedział się w 1976 roku, gdy był wikariuszem w jednej z parafii w stanie Nowa Południowa Walia.
Arcybiskup zaprzecza wszystkim zarzutom, a jego obrona podjęła do tej pory cztery próby umorzenia sprawy, argumentując, że cierpi on na chorobę Alzheimera i dlatego powinien uniknąć procesu.
W 2017 roku w Australii dobiegło końca pięcioletnie śledztwo w sprawie wykorzystywania seksualnego dzieci m.in. przez duchownych różnych wyznań. Rząd nakazał przeprowadzenie dochodzenia w związku z pojawiającymi się zarzutami, że księża pedofile byli chronieni przez swych zwierzchników, którzy przenosili ich z parafii do parafii.
Podczas śledztwa ustalono, że 7 proc. katolickich księży pracujących w Australii od 1950 do 2010 roku było oskarżanych o przestępstwa seksualne wobec dzieci. W ciągu 35 lat prawie 1100 osób złożyło skargi na Kościół anglikański w sprawach dotyczących tego rodzaju przestępstw.
Skomentuj artykuł