Sztutowo: 79. rocznica pierwszego transportu więźniów do KL Stutthof
Odsłonięcie pamiątkowej tablicy, Msza święta przy krematorium oraz uroczystości pod pomnikiem 2 września br. złożyły się na obchody 79. rocznicy pierwszego transportu więźniów do niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof.
Mszy św. przewodniczył biskup elbląski Jacek Jezierski. List Marszałka Sejmu odczytał Dariusz Drelich - wojewoda pomorski.
W wygłoszonym kazaniu bp Jezierski zwrócił uwagę na proces narodzin zła, który dokonał się w sercu Europy w pierwszej połowie XX w. - Tak stało się w Niemczech, w narodzie filozofów, ludzi nauki, kultury i sztuki, w społeczeństwie dwóch dużych wyznań chrześcijańskich: katolickiego i protestanckiego. Tam właśnie wykiełkowała ideologia podboju narodów - mówił kaznodzieja. Według bp. Jezierskiego wciąż pozostaje pytanie, na które nie można uzyskać odpowiedzi: jak zło narodowego socjalizmu [tzw. nazizmu], jak idee zawarte w "Mein Kampf" Adolfa Hitlera wniknęły w serce narodu Goethego, Kanta, czy Jana Sebastiana Bacha?
Drugą część obchodów stanowiły uroczystości przy pomniku ofiar obozu. Do zebranych zwrócił się Dariusz Drelich - wojewoda pomorski, według którego KL Stutthof to miejsce gdzie blizny po dramatycznych wydarzeniach nie chcą i nie mogą się zabliźnić. Jak zauważył, stworzony z myślą o eksterminacji Polaków z Pomorza obóz, szybko przekształcił się w rozciągniętą w setki hektarów fabrykę śmierci, dla ludzi różnych narodowości i wiary.
- 110 tys. więźniów, 65 tys. pomordowanych to liczby, a w rzeczywistości czyjeś nadzieje, uczucia, przyszłość, której nie dane im było doświadczyć - zauważył. Dla nich właśnie musimy pamiętać i pamiętamy - mówił wojewoda. - Czas nie jest dla nas łaskawy bo nieubłaganie poddaje próbie świadomość oraz pamięć o ludziach i wydarzeniach, które nie mogą być zapomniane - mówił do zgromadzonych pod pomnikiem Piotr Tarnowski - dyrektor Muzeum Stutthof. Przypomniał w ten sposób, że wraz z upływem czasu odchodzą ostatni żyjący świadkowie tego, co wydarzyło się w obozie, byli jego więźniowie. - Są oni najważniejszymi przyjaciółmi i życzliwymi recenzentami naszej publicznej służby. To najtrudniejsze zadanie stawiane przez upływający czas - podsumował.
Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny KL Stutthof położony na Mierzei Wiślanej, funkcjonował od 2 września 1939 r. do 9 maja 1945 r. Był pierwszym i najdłużej istniejącym obozem tego typu na terenach wchodzących aktualnie w skład Państwa Polskiego i diecezji elbląskiej. W ciągu ponad 5 lat działalności obozu, zarejestrowano w nim łącznie około 110 000 więźniów. Byli oni obywatelami 28 państw. W wyniku zastosowania bezpośrednich metod uśmiercania więźniów, jak również w skutek ekstremalnych warunków bytowych, chorób, braku opieki lekarskiej oraz ciężkiej pracy, zwłaszcza w podobozach, a także w wyniku ewakuacji obozu liczbę ofiar obozu koncentracyjnego Stutthof szacuje się na około 63 000 do 65 000. Do dziś żyje około 100 świadków tych tragicznych wydarzeń.
Skomentuj artykuł