"To znak". W katedrze wydarzył się cud. Wtedy kardynał upadł [FOTO]
"Natychmiast zbladł" - mówią o kardynale Crescenzio Sepe świadkowie cudu, który wydarzył się dziś rano w katedrze w Neapolu - "Poproszono go, by odszedł od ołtarza, ale odmówił".
W Neapolu powtórzył się tzw. cud św. Januarego. Polega on na rozpuszczeniu się przechowywanej w ampułkach zakrzepłej krwi żyjącego na przełomie III i IV wieku biskupa i męczennika, patrona stolicy Kampanii. Po tym, jak kard. Crescenzio Sepe - ordynariusz Neapolu - odłożył ampułkę z rozpuszczoną krwią, "natychmiast zbladł i upadł".
Niektórzy twierdzą, że przyczyną był upał oraz zaduch panujący w katedrze.
Bishop falls ill at San Gennaro miracle. Cardinal Sepe goes white in the face due to heat https://t.co/yriAORLX2T
— Ansa English News (@ansa_english) 19 września 2018
Św. January był biskupem Benewentu - miasta położonego ok. 70 km na wschód od Neapolu. W okresie wielkich prześladowań chrześcijan za rządów cesarza Dioklecjana ( III-IV wiek) poniósł śmierć męczeńską wraz z sześcioma kapłanami (lub diakonami) ze swej diecezji: Sozjuszem, który był jego diakonem, Prokulem, Festusem, Dezyderym, Eutychiuszem i Akurcjuszem. Stare podanie głosi, że za odmowę złożenia ofiary bożkom oprawcy wrzucili ich do ognia, ale płomienie w cudowny sposób nie wyrządziły im żadnej szkody. Wtedy rzucono ich na pożarcie dzikim zwierzętom, ale i one ich nie tknęły. Ostatecznie zginęli pod toporem katowskim. Miało się to wydarzyć 19 września 305 r. w Puteoli (dzisiejsze miasto Pozzuoli) pod Neapolem.
Relikwie męczenników, zwłaszcza biskupa, przechodziły różne koleje i były przechowywane w różnych miejscach, głównie ze względu na najazdy barbarzyńców i obawy, aby nie zostały przez nich sprofanowane. Ostatecznie pod koniec XV wieku trafiły do katedry w Neapolu. Ale już wcześniej datuje się tzw. Cud św. Janurego, gdy jego krew przechowywana w ampułce zaczyna się burzyć, staje się płynna i pulsuje, jak gdyby została świeżo rozlana. Chociaż zjawisko było wielokrotnie badane, do dzisiaj nie wiadomo, co jest jego przyczyną.
Cud następuje zwykle kilka razy w roku, przede wszystkim we wspomnienie świętego - 19 września, ale zdarza się także w maju, grudniu, a czasami też w innych okresach roku.
Naukowcy kilkakrotnie badali zawartość relikwiarza, stwierdzając, że w środku znajduje się krew. Niestety nie wiadomo, co dokładnie jest przyczyną rozpuszczania się zazwyczaj skrzepłej krwi. Sceptycy twierdzą, że przyczyną jest potrząsanie relikwiarzem oraz ciepło rąk celebrujących uroczystości.
* * *
W ostatnim czasie pojawiło się sporo złych wiadomości o katolikach i Kościele. Media tak mają, że skupiają się na złu i sensacji. Chcemy jednak dawać prawdziwy obraz, pokazać dobro, które płynie z Kościoła. Czy znasz jakieś dobre historie? Znasz fajnego księdza lub robicie coś fajnego przy parafii lub ze wspólnotą? A może przeżyłeś coś takiego, co zmieniło twoje życie? Napisz do nas (kliknij tutaj lub w baner) >>
Skomentuj artykuł