Cudu nie będzie. Apogeum konfliktów i znieczulicy

Cudu nie będzie. Apogeum konfliktów i znieczulicy
(fot. shutterstock.com)
Paweł Kęska

Życie przyspiesza. Wzmaga się poczucie zmęczenia i wyizolowania. Narasta lęk wobec innych i obcych, a czasem nawet wobec bliskich. Podziały polityczne przenikają aż po relacje rodzinne. Społeczeństwo z jednej strony się atomizuje i okopuje w swoich czarno-białych, nieomylnych poglądach, z drugiej zaś grzęźnie w znieczulającej konsumpcji.

Niekończące się mantry reklam i bezkresne rzędy wszystkiego w hipersklepach zapychają dziurę, która wbrew logice wciąż się poszerza i rośnie. Kościół bliski, ale daleki mówi mową, która przez stulecia ratowała tożsamość i godność, a dziś często odbija się od ścian powoli, ale systematycznie pustoszejących świątyń.

Do Polski przyjadą chrześcijanie z całej Europy. Odpowiedzą na ważne pytanie o jej przyszłość>>

Jesteś pesymistą, myślę sobie, modlitwa, kawa i telefon do przyjaciela, przejdzie. Przyjaciel, okazało się, ma wizję jeszcze bardziej apokaliptyczną, ogląda telewizję - czyli cięższy kaliber nadający się do egzorcyzmów. Kawa coraz bardziej czarna, niebo coraz bardziej ołowiane, dzień za dniem… nie przechodzi… Widać idzie apokalipsa.

Wino

A może by tak cud? Jak przemiana wody w wino? Nie chodzi o to, żeby wszystko się udało… wzrost gospodarczy, pokój na świecie i frekwencja w kościołach… Nie jestem dzieckiem. Cuda to nie sprawa listy lęków i życzeń - tylko serca. Czego chcesz? Słyszę gdzieś w głębi powtarzającą się myśl - czego chcesz, ty, człowiek współczesny, wracający po nocach z pracy, robiący tak wiele rzeczy z sensem, a jeszcze więcej bez sensu, mający w głowie myśl o pokoju na świecie, pojednaniu i leku na raka, a w rękach telefon komórkowy z tysiącem martwych kontaktów i z grą w węże (nomen omen). Panie, chcę Solidarności… jakoś to pociągniemy, czasem nam się udaje. Uczyń cud. Raz się udało, pamiętasz?

Solidarność

Zanim odezwał się Bóg, jak zawsze swoje wyrecytował wewnętrzny narrator: I coście zrobili z tą Solidarnością, z tymi dziesięcioma milionami ludzi, którzy podjęli niewiarygodne ryzyko, bo chcieli czegoś więcej, godności? Nooo rozeszli się - odpowiadam sobie - pokłócili się, wyjechali do Londynu, poszli do hipermarketu. A może wy jesteście za leniwi, nie chcecie ryzykować, tylko pracujecie, biadolicie i ostrzycie kosy… narrator nie przestaje indagować… Zamiast lać wodę do stągwi, to wylewacie to, co tam jeszcze zostało, tylko dlatego, że to u sąsiada… Żeby był cud - powinna być wiara oraz wspólnotowe zakopanie topora, tudzież wykorzystanie kosy do celów zgodnych z jej przeznaczeniem - do produkcji pożywienia. Modlitwa, która dotyka spraw społecznych, nie przychodzi łatwo - może to syndrom Pawlaka, który modlił się o pożogę dla sąsiada. Skoro człek ślepy - trzeba pogadać z prorokiem.

Prorocy

Bóg co pewien czas wbija słup milowy w planszę historii, najczęściej przy pomocy proroków. Polska ma ich wielu, żeby wymienić tylko Świętego Wojciecha, Stanisława, Kardynała Wyszyńskiego, Jana Pawła II, księdza Jerzego Popiełuszkę. Wszystkich ich łączyło kilka cech: szanowali drugiego człowieka, cokolwiek by myślał, a nawet jakkolwiek by postępował, a do tego nie wahali się mówić tego, co myślą, ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu, ryzykowali spotkanie z innym - rozmontowywali okopy, nie tracąc tożsamości. Tak jak ksiądz Popiełuszko, który chodził w Wigilię stanu wojennego z walizką opłatków, dzieląc się z żołnierzami i zomowcami na ulicach Warszawy. Jan Paweł II, mistyk, pisał o strumieniu, który niesie tajemnicę początku. Dla niego ten początek wyrastał zarówno z historii, jak i ze źródła istnienia. Zanim więc zaczniemy rozmawiać, powinniśmy zanurzyć choćby nogi w jego nurcie, może nas to otrzeźwi i da realny punkt odniesienia. 1018 lat temu miał miejsce Zjazd Gnieźnieński, na którym Europejczycy ustalali nowe podziały ówczesnego świata - rozmawiali, ryzykowali, więc zdolni byli zmieniać historię.

Spotkanie

Ambicją i zadaniem Zjazdu jest przeprowadzenie wielkiego dialogu dotyczącego wolności w kontekście inspirujących i ożywczych sił, jakie niesie chrześcijaństwo. Z założenia do udziału w spotkaniu zaproszeni są ludzie mający różne poglądy, których cechuje szacunek dla drugiego człowieka i odpowiedzialność. Oprócz Bolesława Chrobrego i Cesarza Ottona w roku tysięcznym, w odnowionych Zjazdach Gnieźnieńskich brali udział liczni wielcy tego świata. Jan Paweł II, wszyscy bez wyjątku prezydenci Polski po 1989 roku, prezydenci i premierzy krajów ościennych, przedstawiciele wspólnot, ruchów, humaniści, ekonomiści, politycy… a przede wszystkim ludzie skłonni do dialogu - czyli ryzykanci.

Zjazd

Na Zjazd, który rozpocznie się niebawem, zaprasza Prymas Polski, abp Wojciech Polak. Jako pierwszy głos zabierze prezydent Andrzej Duda. W obradach wezmą udział zarówno Marek Jurek, jak i Jerzy Buzek, Rocco Buttiglione czy abp Ludwig Schick, metropolita Bambergu, by wymienić tylko przykładowych gości. Najważniejszym przedstawicielem ze strony Kościoła będzie kard. Peter Turkson, prefekt Dykasterii do spraw Integralnego Rozwoju Człowieka. W 7 panelach i 4 wykładach weźmie udział 40 prelegentów z ośmiu krajów. 22 warsztaty chrześcijańskiej wolności poprowadzi 27 trenerów. Całe wydarzenie organizuje 14 organizacji i wspólnot katolickich i chrześcijańskich. Już dziś wiadomo, że w Zjeździe weźmie udział ponad 500 osób, w tym 100 osób z 13 krajów.

Ryzyko

Tak… ryzyko. To ono zmienia bieg historii. Bez niego cud się nie wydarzy. Do zobaczenia w Gnieźnie.

***

Na XI Zjazd Gnieźnieński "Europa ludzi wolnych. Inspirująca moc chrześcijaństwa" można zarejestrować się przez stronę internetową www.zjazd.org. Spotkanie odbędzie się 21-23 września w Gnieźnie.

Cudu nie będzie. Apogeum konfliktów i znieczulicy - zdjęcie w treści artykułu

Organizatorem Zjazdu Gnieźnieńskiego jest Fundacja św. Wojciecha-Adalberta. Wydarzenie otrzymało Patronat Honorowy Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w roku 100-lecia odzyskania niepodległości.

Ruszyły zapisy na XI Zjazd Gnieźnieński. To może być przełomowe spotkanie dla przyszłości Europy»

Partnerami zagranicznymi Zjazdu są: Renovabis i Fundacja Konrada Adenauera. Partnerami samorządowymi są: Samorząd Województwa Wielkopolskiego, Powiat Gnieźnieński oraz miasto Gniezno. Partnerzy lokalni to: Muzeum Początków Państw Polskiego w Gnieźnie, Kirchoff Automotive i I LO im. Bolesława Chrobrego w Gnieźnie. Sponsorem wydarzenia są Międzynarodowe Targi Poznańskie, a partnerem technologicznym wydarzenia jest Orange.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Cudu nie będzie. Apogeum konfliktów i znieczulicy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.