Tomasz Krzyżak: teczka z napisem „Polska" leży na biurkach watykańskich decydentów
"A to wprost oznacza, że żaden biskup w naszym kraju, który ma za uszami jakąkolwiek sprawę związaną z molestowaniem nieletnich (sam dopuszczał się takich czynów lub ukrywał sprawców), nie może już spać spokojnie" - pisze Tomasz Krzyżak, dziennikarz "Rzeczpospolitej".
W swoim komentarzu na łamach "Rzeczpospolitej", Tomasz Krzyżak odnosi się między innymi do sprawy kard. Henryka Gulbinowicza. Zdaniem dziennikarza mimo licznych doniesień o przypadkach ukrywania pedofilii wśród duchownych, biskupi Kościoła katolickiego w Polsce nie zostali pociągani do odpowiedzialności (tak samo, jak na przykład w Chile, czy USA). "I chociaż z powodu molestowania nieletnich bądź tuszowania spraw pedofilskich godności tracili biskupi w USA czy Chile, to w Polsce trudno było uwierzyć w to, że Kościół faktycznie chce iść ku oczyszczeniu" - pisze publicysta.
Coś jednak zaczęło się zmieniać. "Fakt, że w stosunkowo niedługim czasie – zaledwie trzech tygodni – w Watykanie zapadły decyzje dotyczące trzech polskich hierarchów (w połowie października ustąpił bp Edward Janiak, kilka dni temu poinformowano oficjalnie o wszczęciu kolejnego etapu postępowania w sprawie abp. Sławoja Leszka Głódzia i świeża sprawa kard. Gulbinowicza), to może wskazywać na to, że teczka z napisem Polska leży na biurkach watykańskich decydentów" - pisze Krzyżak.
Zdaniem dziennikarza świadczy to o rosnącym zainteresowaniu Watykanu tym, co dzieje się w Kościele w Polsce. "To wprost oznacza, że żaden biskup w naszym kraju, który ma za uszami jakąkolwiek sprawę związaną z molestowaniem nieletnich (sam dopuszczał się takich czynów lub ukrywał sprawców), nie może już spać spokojnie. Być może nieuchronność kary, która może człowieka dopaść bez względu na to, kiedy dopuścił się nagannych czynów, bez względu na wiek, a także bez względu na pozycję w hierarchii czy zasługi dla Kościoła czy państwa, pobudzi do myślenia i bardziej żwawego wyjaśniania spraw dotyczących molestowania nieletnich" - zauważa Krzyżak.
Skomentuj artykuł