Trzy słowa
Słuchałem dziś z uwagą słów Papieża Franciszka wygłoszonych na zakończenie Światowych Dni Młodzieży w Rio. I kolejny raz czułem się przygniecony dobrocią mojego Ojca.
Słowa św. Pawła: "Stałem się niewolnikiem wszystkich" i późniejszy rozwój sytuacji pokazują, że jeśli nadal będziemy podchodzili do ewangelizacji w sposób biznesowy - kto, dla kogo i ilu pozyska, nie będziemy głosić Chrystusa ale Lęk, który będzie nam towarzyszył. Lęk o to co powiedzą inni, a nie troskę o to co inni ode mnie otrzymają. Co dam im w darze.
Trzy słowa Franciszka i przesłanie: "Idźcie bez obawy, aby służyć." dają nam jasne wytyczne, że wiara to wybór drogi Pana. Nie pobocznej, wygodniejszej dróżki, lecz często wąskiej ścieżki, którą mamy kroczyć i zapraszać do tej wędrówki Braci i Siostry. Ta droga nie ma granic. Ewangelia jest dla wszystkich, a nie dla niektórych. Nie dla tych, którzy robią tak czy inaczej - ale dla wszystkich. Oduczmy się w końcu oceniania drugich i patrzenia na ludzi przez pryzmat "naszej" wiary. Wiara i Ewangelia jest jedna i jest dla wszystkich.
Mamy to robić zawsze. Mamy robić święty raban nie wtedy kiedy mamy czas, bądź kiedy wypada. "Jezus powiedział idźcie i nauczajcie wszystkie narody." - tu i teraz.
Franciszek mocno akcentuje fakt, że to my - młodzi ludzie, posiadamy dwa aktywa, które są niezbędne do skutecznej ewangelizacji: Kreatywność i akywność. To dwie postawy, tak naturalnie, nam bliskie. W końcu Papież kładzie przed Tobą całą Ewangelię w słowach: "Najlepsze narzędzie ewangelizacji młodych to - młodzi. (...) Kto ewangelizuje jest ewangelizowany."
Słucham i tak sobie myślę jak wielkim bezsensem są te wszystkie bitwy na naszym, krajowym podwórku. To miarkowanie wiary, które tak mocno widoczne jest chcociażby w środowiskach akademickich. To dotyczy także mnie. Mnie też Franciszek poucza dziś mówiąc o tym, że kiedy wspólnie podejmujemy wyzwania jesteśmy MOCNI. Mocni w Duchu właśnie! Nie jesteśmy powołani do życia w izolacji, w swoim azylu, lecz do wędrówki. Do podróży podczas której wiele razy upadniemy.
Jezus nie kalkulował niczego. Nie mówił o tym, że ktoś kogoś oczernia, lecz kochał tak samo sprawiedliwego jak i tego, który błądzi. Do mnie i do Ciebie skierował nakaz ewangelizacji. Nakaz, który - jak przypomniał Franciszek, "wynika z siły miłość. Z faktu, że Jesus sam pierwszy przyszedł do nas i dał nam nie trochę, ale całego siebie. Dał nam swoje życie, aby ukazać nam miłość i miłosierdzie Boga."
Kto przekazuje radość wiary, otrzymuje radość.
Idźmy, bez Lęku, aby służyć!
Tego sobie i Tobie życzę,
Amen.
Skomentuj artykuł