W Dzień Zaduszny pamiętajmy o Palmirach
W Dniu Zadusznym takie miejsca jak Palmiry powinny być w centrum naszej modlitwy - powiedział w rozmowie z KAI kard. Kazimierz Nycz 2 listopada, przed poświęceniem nowoczesnego muzeum przy cmentarzu w Puszczy Kampinowskiej. Na uroczystości obecny był także prymas - senior kard. Józef Glemp oraz rodziny pomordowanych.
Wśród wielu miejsc, na których ludzie się gromadzą 1 i 2 listopada, cmentarze związane z tragiczną historią Polski są niezwykle ważne - mówił kard. Nycz. - Jedna ze stacji modlitwy na cmentarzu dotyczy właśnie tych, co polegli w obronie ojczyzny i pochowani są często w anonimowych mogiłach. W Dniu Zadusznym Palmiry powinny być w centrum naszej modlitwy - podkreślił.
Przy cmentarzu w Puszczy Kampinowskiej, gdzie pochowano 2115 ofiar masowych, potajemnych egzekucji, przeprowadzanych przez Niemców w latach 1939-1943, 30 marca br. po gruntowanej renowacji i modernizacji otwarto ponownie muzeum upamiętniające pomordowanych. - Dawniej muzeum stało tu puste, obecnie robi oszałamiające wrażenie, na pewno przyciągnie też wycieczki uczniów, którzy powinni się zapoznać z "małym Katyniem", jak nazywane jest to miejsce - powiedział metropolita warszawski. Jego zdaniem, modernizacja muzeum była konieczna właśnie po to, by osoby z różnych krańców naszego kraju zapamiętały to miejsce na całe życie.
- Pamiętam, jak przyjeżdżałem tu przed 30 laty, cieszę się, że dzięki pracy i życzliwości tylu osób, w tym także młodych, harcerzy, Palmiry są tak zadbanym miejscem, o którym warszawiacy i Polacy pamiętają - powiedział KAI prymas - senior kard. Glemp.
Muzeum od dnia otwarcia odwiedziło już ok. 20 tys. osób. - Tylko wczoraj, 1 listopada, choć wydawać by się mogło, że ludzie odwiedzać będą swoich bliskich na innych cmentarzach, przez muzeum przewinęło się 800 osób - mówi w rozmowie z KAI Joanna Bojarska, dyrektor Muzeum Historycznego, którego Palmiry są oddziałem. - Zależy nam na tym, by przybliżać historie życia pochowanych tu, pokazać, że mieli swoje pasje, osiągnięcia, by stali się dla nas nie tyle ofiarami, co żywymi osobami z własną historią - powiedziała.
Na nekropoli w Palmirach spoczywa ponad 2000 ofiar, w tym ponad 360 polskich intelektualistów, ludzi świata nauki, kultury i sportu, na których mord był częścią akcji AB, czyli eksterminacji polskiej inteligencji. W dniach egzekucji Niemcy stosowali zwiększone środki ostrożności, maskując później w różny sposób masowe groby np. sadzeniem młodników.
Po zakończeniu ekshumacji w Palmirach Polski Czerwony Krzyż przystąpił do badania kolejnych mogił ofiar zbiorowych mordów, m.in. z Młocin, Stefanowa, Szwedzkich Gór, Wólki Węglowej oraz Lasek. Z wyjątkiem nielicznych przypadków, gdzie rodziny same postanowiły pochować swoich bliskich, większość zwłok z tych ekshumacji złożono na utworzonym w 1948 r. cmentarzu - mauzoleum w Palmirach.
W 1973 r. w pobliżu cmentarza otwarto Muzeum Walki i Męczeństwa pokazujące eksponaty związane z wrześniem 1939 r., konspiracją i walkami partyzanckimi na terenie Puszczy Kampinoskiej oraz dokumenty i rzeczy znalezione w czasie ekshumacji. Od 1980 r. jest ono oddziałem Muzeum Historycznego m.st Warszawy. Ostatnio poddano je modernizacji i otwarto ponownie 30 marca br.
Skomentuj artykuł