Warszawa: w niedzielę po Mszach u dominikanów na Służewie odbędą się charytatywne koncerty
Po niedzielnych Mszach świętych, przed kościołem ojców dominikanów na Służewie odbędą się krótkie koncerty muzyki liturgicznej. Charytatywna inicjatywa ma na celu pilne wsparcie leczenia chorej na SMA czteromiesięcznej Tosi.
- Rdzeniowy zanik mięśni, na który choruje Tosia, może spowodować utratę możliwości przełykania, a nawet oddychania. Refundowany lek, który dziewczynka przyjmuje, nie przynosi wystarczającej poprawy. Potrzebny jest najdroższy lek świata, a podać go trzeba, zanim dziecko przekroczy pewną wagę, dlatego mamy mało czasu na zbiórkę - mówi Urszula Rogala, kompozytorka i dyrygentka, od lat mocno zaangażowana w życie parafii św. Dominika na Służewie.
W najbliższą niedzielę (23.08.2020 r.) na dziedzińcu klasztoru oo.Dominikanów na Służewie w Warszawie odbędzie się seria krótkich koncertów muzyki liturgicznej w wykonaniu schól związanych z parafią. Występy odbędą się po Mszach św. o godz. 8, 9:30, 11, 12:30, 14, 17, 18:30 i 20:15.
- Schola Służewska to niezwykła instytucja: bez stałych ram funkcjonowania, bez jednego dyrygenta, z nieustaloną liczbą członków. A jednak muzyka nas łączy, śpiewamy razem i tworzymy wspólnotę; jest potrzeba - i my jesteśmy. Teraz potrzebuje nas mała Tosia: poprzez tę akcję możemy wesprzeć ją w walce z SMA, dodać otuchy jej rodzicom, a w ludziach rozpalić większe pragnienie pomagania. W obliczu tak wielkiej potrzeby każdy daje, co może - ja mogę dziś dać swój głos i daję go z radością - mówi Alicja Górzyńska ze scholi u służewskich dominikanów.
Koncerty będą połączone ze zbiórką na rzecz chorej na SMA1 Antosi Dąbrowskiej. - Jeśli ktoś chciałby pomóc w uratowaniu tej maleńkiej dziewczynki, zapraszamy na Służew w niedzielę. Można też wspomóc akcję na stronie fundacji Siepomaga: https://www.siepomaga.pl/antosia - zachęca Urszula Rogala.
- SMA niszczy naszą córeczkę, choroba postępuje w zastraszającym tempie. Przez pogłębiającą się wadę kręgosłupa kontynuacja refundowanego leczenia może być niemożliwa, a to spowoduje, że nie będziemy mieli żadnej broni do walki z chorobą. To oznacza dla nas powolny koniec... Tosia niebawem może straci możliwość przełykania, a przykurcze już teraz powoli deformują jej ciało. Cierpienie powoli dominuje każdą dziedzinę naszego życia - piszą rodzice dziewczynki. - By zapewnić Tosi możliwość funkcjonowania w przyszłości, ochronić ją przed postępującą chorobą potrzebujemy zdecydowanego działania. Naszą jedyną nadzieją jest nowatorska terapia genowa, która może zatrzymać rozwój SMA i pozwolić ocalić choć część umiejętności i funkcji życiowych naszej córeczki - wyjaśniają.
Skomentuj artykuł