Zmarł ostatni towarzysz ojca Pio. Połączyło ich wyjątkowe wydarzenie
Jak donosi portal Aleteia.org 17 stycznia 2021 roku w wieku 91 lat zmarł ojciec Marciano Morra, kapucyn, który znał i pamiętał ojca Pio.
Ojciec Marciano poznał ojca Pio w 1953 roku jeszcze zanim wstąpił do nowicjatu, potem żyli razem w San Giovanni Rotondo. Przez lata świadczył o świętości swojego współbrata.
"Były chwile, gdy chorował i wtedy bardzo cierpiał w swojej celi. A gdy był zdrowy, to w codziennym życiu wyróżniały go uśmiech, radość i pogoda ducha. Jak ojcowie rozmawiali o czymś przy stole, on wtrącał jakiś żart i nagle wszyscy stawali się radośni. To było po prostu wspaniałe!" - wspominał w rozmowie z Krzysztofem Tadejem w 2018 roku.
Połączyło ich jedno, szczególne zdarzenie. Jako student teologii przyjechał z innymi klerykami do San Giovanni Rotondo, gdzie poznał ojca Pio. W tym czasie dostał z domu list, w którym rodzina poinformowała go o chorobie ojca. Lekarze nie dawali żadnych szans na przeżycie. Morra zwrócił się z prośbą do gwardiana klasztoru o to, czy może sprowadzić tam swojego tatę, aby poznał ojca Pio.
"Powiedziałem do Ojca Pio: «To mój chory tata. Lekarze w szpitalu powiedzieli, że nie ma już dla niego żadnej nadziei». Ojciec Pio spojrzał na tatę. Po chwili lewą ręką chwycił go za klapę marynarki, a prawą zaczął uderzać go pięścią w klatkę piersiową" - wspominał ojciec Morra.
"Po chwili stwierdził: «Kto powiedział, że jesteś chory? Masz się dobrze! Wszystko w porządku». I dalej uderzał ojca. Wszyscy zaczęli się śmiać, a Ojciec Pio powiedział: «Do widzenia», i odszedł" - dodawał duchowny. Ostatecznie tata ojca Marciano wyzdrowiał i żył jeszcze 15 lat. Przyznaje, że obaj wiedzieli ze swoim rodzicielem, że nieco zabawne uderzanie, było dla ojca Pio bardzo bolesne, ponieważ na rękach miał stygmaty.
Ojciec Marciano wspominał także, że ojciec Pio był fanem futbolu, a zwłaszcza klubem piłkarskim Foggia. Gdy do San Giovanni Rotondo przyjechali piłkarze AC Milan, którzy mieli rozegrać z Foggią mecz, zapytano ojca Pio o to, kto wygra spotkanie, a on odpowiedział, że wygrają obie drużyny.
"Nikt z nas nie zrozumiał tego, co mówił. Ale co się okazało? Mecz wygrała Foggia, a Milan zwyciężył w klasyfikacji generalnej i został mistrzem Włoch. Ojciec Pio miał rację!" - opowiada ojciec Marciano.
Ojciec Pio był również spowiednikiem ojca Marciano. Duchowny wspominał, że jego święty współbrat zawsze cierpiał podczas spowiedzi, tak jakby brał na siebie pokutę za ich grzechu. Nie raz zdarzyło się jednak, że ojciec Pio odstępował od spowiedzi, gdy widział, że ma do czynienia z wyjątkowym grzesznikiem, który nie ma w sobie szczerej woli zmiany życia.
Ojciec Marciano nosił habit przez prawie siedemdziesiąt pięć lat. Był cenionym kaznodzieją i poznał papieży Jana Pawła II oraz Franciszka, gdy ten drugi był jeszcze biskupem w Buenos Aires.
źródła: Opoka / Aleteia.org
Skomentuj artykuł